32.

1.7K 46 19
                                    

Była uparta i twarda i byłem właściwie na przegranej pozycji, ale musiałem ją przekonać, żeby została na Mazurach. Objąłem jej twarz swoimi dłońmi i delikatnie pogładziłem.

- Natalia, wiesz że chcę żebyś trochę odpoczęła, od zgiełku, od pewnych spraw i przede wszystkim żebyś miała czas dla siebie - zacząłem ją przekonywać. Jej zielone oczy były takie piękne, że patrząc w nie i będąc tak blisko niej, za każdym razem się rozkojarzyłem. Złapałem się na tym, że intensywnie się jej przyglądam, ona też zwróciła na to uwagę. Przybliżyła nasze usta i musnęła delikatnie moje. Zacząłem zachłannie oddawać jej pocałunki, do momentu kiedy prawie straciłem oddech. Moje dłonie błądziły po jej ciele, kiedy poczułem że zaczyna się lekko ode mnie odsuwać. Cholera, nie powinienem - pomyślałem, bo dopiero co sama sugerowała, że nie jest gotowa. Postanowiłem zwrócić naszą uwagę na coś innego.

- Natalia, co powiesz na wspólną kolację przy świecach? - zaproponowałem, a ona w odpowiedzi posłała mi lekki uśmiech.

- Biorę to za tak - powiedziałem i mrugnąłem do niej. 

Podniosłem się z miejsca i udałem się na dół, do kuchni przygotować dla nas kolację.

~~~

Byłam tak blisko z Kubą i wydawało mi się, że jestem gotowa, jednak wróciły do mnie wspomnienia i przypomniałam sobie co zrobił mi Łukasz. Mimo, że chcę być z Roguzem, to nie potrafię pokonać pewnych przeszkód. Może Kuba ma racje, taki dłuższy pobyt z dala od Warszawy dobrze mi zrobi. Popatrzyłam na regał z książkami i złapałam jedną z nich, po czym zaczęłam czytać. Upłynęło trochę czasu i do pokoju wrócił Roguz, z obrusem i świecznikami. Rozstawił przedmioty i wrócił z winem i kieliszkami, a ostatecznie przyniósł dwa talerze i postawił je na stole.

- Zapraszam szanowną panią na kolację - powiedział i wystawił do mnie dłoń. Na ten widok zaśmiałam się cicho. Był taki uroczy. Wstałam i usiadłam z nim przy stole. Na talerzach była sałatka, ziemniaki i pieczeń, a Roguz odkorkował czerwone wino.

- Kuba sam to przyrządziłeś? - zapytałam zaskoczona, a on pokręcił rozbawiony głową.

- Moja mama to przygotowała, ja jej tylko pomogłem. Smacznego - powiedział i podał mi kieliszek z winem.

- Smacznego - odpowiedziałam i stuknęliśmy się lekko kieliszkami. Bardzo przyjemnie spędziliśmy czas, rozmawiając i śmiejąc się. Zdecydowanie dobrze się tu czułam.

- Kuba, chyba masz rację. Powinnam tu trochę odpocząć. Tylko obiecaj mi jedno - powiedziałam patrząc w jego ciepłe, brązowe oczy.

- Co takiego? - zapytał i złapał delikatnie moją dłoń.

- Że szybko wrócisz - powiedziałam i posłałam mu uśmiech, który odwzajemnił.

- Nie musisz się nawet o to martwić - stwierdził i dokończyliśmy kolację.

Pomogłam mu posprzątać, a później wzięłam prysznic. Roguz ponownie pojawił się u mnie w pokoju, jak rozczesywałam włosy.

- Zostaniesz ze mną na noc? - zapytałam niepewnie, a Kuba usiadł za mną i mocno mnie przytulił.

- Z przyjemnością - odpowiedział i oboje się zaśmialiśmy...

Kiedy rano się obudziłam, Kuby już nie było. Pojechał już pewnie do Warszawy. Obiecałam mu, a także sobie, że wytrzymam te parę dni i odpocznę. Rozchyliłam zasłonę i zaczęłam podziwiać piękne widoki, a w tym czasie Kuba łapał przestępców.

~~~

Pocałowałem Natalię na pożegnanie, ale spała tak mocno, że nawet się nie przebudziła. Dojechałem na komendę i przywitał mnie Stefan.

- Nadal go nie namierzyliśmy Kuba. Masz może jakiś pomysł gdzie on może być? - zapytał Dobosz.

- Nie mam pojęcia - powiedziałem szczerze. Cały dzień przeszukiwaliśmy z Darkiem informacje na temat Kowalskiego, niestety bezskutecznie. 

Wieczorem pożegnałem się z kolegami i poszedłem w stronę samochodu. Kiedy złapałem klamkę, to usłyszałem szelest, który zwrócił moją uwagę. Odwróciłem się powoli i to był błąd. Oberwałem tak, że krew spłynęła do moich oczu, a po chwili straciłem świadomość...

***

Witajcie w nowym rozdziale. Jak Wam się podoba? Ja jestem z niego tak sobie zadowolona, ale czekam na Wasze uwagi. 

Sprawa która nas zbliżyła - Natalia i Kuba [ZAKOŃCZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz