2

4.2K 204 11
                                    

ELISSA POV

Miałam złe przeczycia co do tego chłopaka... Gdy chwyciłam za klamkę, zauważyłam że coś leży przedemną na wycieraczce. Było ciemno więc nie widziałam co to było puki tego nie podniosłam, była to czarna róża, moja ulubiona. Bardzo się zdziwiłam, kto ją tu zostawił, patrząc na róże zobaczyłam małą karteczke, na której było napisane: " Hej księżniczko, nie spodziewałaś się tego, twoja przyjaciółka mi powiedziała że je lubisz". W tym momencie pomyślałam o Maksie. Pewnie to on ją tu zostawił.

•••

Rano obudziły mnie promienie słoneczne padające przez okno. Wstałam i podeszłam do okna, aby je otworzyć, było bardzo ciepło (w końcu mamy wakacje, ale niestety już ostatni tydzień). Gdy je otworzyłam zabaczyłam tego chłopaka z domu na przeciwko. Lepiej mu się przyjrzałam i spotrzegłam że on ma jasne brązowe włosy, odetchnęłam z ulgą. Usłyszałam z dołu jakieś rozmowy, gdy podeszłam do drzwi pokoju usłyszałam mojego chłopaka, który witał się z moimi rodzicami, którzy właśnie wychodzili z domu do pracy ( sporo czasy spędzali w pracy, ale mięli czas dla mnie ). Usłyszałam że wchodzi po schodach szybko wskoczyłam na łóżko, udając że jeszcze śpię. Wchodził powoli i po cichu, aby mnie nie obudzić. Powstrzymywałam się od śmiechu, gdy wyczuwałam jego wzrok na moim ciele które było ubrane tylko w piżame (Abyła ona koszulką Max'a, która była mi za duża więc nosiłam ją jako piżame. A miałam ją dlatego, że zostawił ją kiedyś u mnie). Poczułam że łóżko się ugina pod wpływem jego ciężaru. Zaczął głaskać mnie po głowie, a potem zaczął mnie całować w usta co po chwili odwajemniłam i wtedy się odsunął, a ja zaczęłam się śmiać bo wiedziałam że wie już że nie śpię. Otworzyłam oczy i zobaczyłam go pochylonego nademną z uniesioną jedną brwią. I usiadłam obok niego wtuliłam się w niego, mówią:

-Dziękuje.

-Za co?

-Za to co mi wczoraj dałeś, była piękna.

-Eli o czym ty mówisz?!

-Gdy wczoraj wróciłam wieczorem z zakupów znalazłam na wycieraczce czarną róże. Nie była ona od ciebie?!

-Nie.

Zaskoczona wstałam z łóżka i zaczęłam chodzić w kółko. Gdy w końcu Max się odezwał:

- Może to jakieś wzykłe żarty, jakiegoś łobuza.- Uspokoił mnie i przyznałam mu racje.

Zeszliśmy na dół, bo musiałam w końcu zjeść śniadanie.

Po śniadaniu postanowiłam iść na górę się przebrać. Zmierzałam w stronę schodów gdy nagle poczułam jak Max łapie mnie za nadgarstki i przyciąga mnie do siebie. Byliśmy tak blisko siebie, jak nigdy dotąd. Patrzyliśmy sobie w oczy, on miał czekoladowe, a ja czarne*. Max zaczął mnie czałować, jednocześnie przypierając mnie do ściany. Co się stało z moim chłopakiem, nigdy tak się nie zachowywał?! Ktoś mi go podmienił? Było to dziwne, ale jednocześnie przyjemne. Gdy wkońcu odciągnełam go od siebie zrobił krok do tyłu aby się nie przewrócić. Patrzył na mnie pytająco, a ja tylko pobiegłam do góry. Nie dla tego że się go bałam albo coś, tylko z jednej strony byłam czasem nie śmiała, nawet przy nim, a po drugie lubiłam go tak denerwować i ukrywać się gdzieś na górze.

MAX POV

Gdy Eli pobiegła na górę, myślałem co źle zrobiłem. Chodziły mi po głowie dwie myśli:

1. Zrobiłem coś źle i teraz jest na mnie zła.

2. Znowu próbuje mnie zdenerwować i ukrywa się teraz gdzieś na górze.

Postanowiłem pobiec na górę i ją poszukać. Przeszukałem wszystkie pokoje, Tak jak myślałem, próbuje mnie zdenerwować i teraz się ukrywa. 

Wiedziałem gdzie się ukrywa, bo zawsze się tam chowa. Weszłem do pokoju jej rodziców, a następnie do garderoby jej mamy, gdzie znajdowały się dwie szafy po dwóch stronach pokoju, dosyć blisko siebie. Zajrzałem do jednej gdzie zawsze się chowała, gdy tam zajrzałem, nie było jej tam i wtedy usłyszam ciche kroki w pokoju jej rodziców. Spojrzałem i zobaczyłem tylko jej włosy, bo zaczęła wtedy uciekać na dół. Pobiegłem za nią, byłem od niej szybszy i szybko ją złapałem za biodra i przełożyłem przez moje ramię i zaczęła się żucać we wszystkie strony, ale byłem silniejszy co nic jej to nie dało.

-Max gdzie mnie zabierasz.

-Zemszczę się za to że uciekłaś odemnie.

Zacząłem powoli wchodzić po schodach, gdy byliśmy w jej pokoju, zaczęła się znowu żucać:

-Prosze puść mnie! Wynagrodzę ci to! Max no prosze!- Stanąłem na chwilę i powiedziąłem:

- Co masz na myśli że mi wynagrodzisz?

-Puść mnie to zobaczysz.

Zrobiłem co mówiła, po tym stanęłam na palcach (bo byłem od niej wyższy, ona sięgała mi do ramion). I zaczęła mnie całować, odwajmniłem pocałunek. Po chwili odsunęła się odemnie i podbiegła do biórka, aby zobaczyć która godzina:

-O nie jest już 14.15!

-I co?

-To że dzisiaj jest poniedziałek, a ja mam o 15.00 zajęcia.

-A musisz iść na te tańce dzisiaj?- zapytałem ze smutkiem, siadając na łóżko, patrząc jak biega w te i we twe ubierając się i pakując jakieś rzeczy do torby.

-Tak bo za tydzień jest już rok szkolny i tam występujemy i jestem liderem zespołu!

-A nie może cię ktoś zastąpić?D

-Ogupiałeś?! Przecież musi się udać idelanie. Chcę aby mnie przyjęli do najlepszej klasy, abym dobrze zaczęła w nowej szkole jako pierwszoklasistka.- A no tak, przecież ona dopiero co skończyła gimnazjum, a teraz idzie do najlepszej szkoły tańca w kraju.

- No ok niech ci będzie, odwiozę cię i popatrzę jak tańczycie- powiedziałem wstając z łóżka, kierując się w stronę drzwi wyjściowych.

****

*tak wiem dziwne jest to że ma ona czarne oczy, ale ja lubię gdy dziewczyny miają czarne oczy, bo sama kiedyś chciałam.

Piszcie komentarze czy chcecie:

1. Częściej, ale krótsze

2. Rzadziej, ale dłuższe

Może być sporo błędów, ale piszę to na telefonie i nie mam czasu by całe sprawdzać, czy są błędy.

Komentujcie, gwiazdkujcie ponieważ to bardzo motywuje, najlepiej jakbyście pisali komentarze czy mam coś poprawić lub czy wam się podoba. Kocham was :* i dzięki że to czytacie :D Luke pojawi się już w następnym rozdziale więc się nie martwcie

✔Black Roses  ||Luke Hemmings ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz