#23 Niecodzienne znalezisko

2.2K 214 356
                                    

Dzisiaj taki luźny, krótki rozdzialik, bo mam dobry humor 😂

Harry cicho uchylił drzwi swojego domku, dzielonego z Blaisem i wpuścił Malfoya. Ostrożnie stawiając kroki, wszedł do sypialni, zauważając że jest tam pusto. Może to i dobrze.

- I co?- Spytał blondyn, stając w przejściu.- O, Blaise'a nie ma.

- I dobrze. Jeszcze zacząłby niepotrzebnie piszczeć, czy coś...- Zaśmiał się Harry.

- O nie, ciebie też dopadł?- Spytał Malfoy, rozkładając się na łóżku Zabiniego.

Jednak po chwili zorientował się, że coś jest nie tak z owym meblem. Wstał i przeciągnął po nim dłonią. Złapał za jakiś niewidoczny materiał i pociągnął go do siebie gwałtownie. To, co ujrzał na łóżku sprawiło, że niepohamowanie zaczął się  śmiać. Mianowicie, na łóżku leżeli Blaise i Ron. A dokładniej mówiąc, to Zabini leżał na Weasleyu. Obydwoje mieli dość zdziwione wyrazy twarzy. Po chwili Harry również parsknął śmiechem. Ron postanowił zakończyć ewidentne wyśmiewanie się z niego.

- Mówiłem, że peleryna to zły pomysł!- Syknął.- Poza tym, złaź ze mnie!

Sens zdania wypowiedzianego przez Rona, dotarł do Blaise'a dopiero po chwili. Ciemnoskóry usiadł na łóżku, uśmiechając się głupawo. Za to Ron dalej leżał na łóżku, będąc zarumienionym i zszokowanym jednocześnie.

- Nie rozumiem waszego zdziwienia.- Rzucił Zabini, zwracając się do Draco i Harry'ego.- Obydwoje o nas wiedzieliście.

- Nie jesteśmy zdziwieni. Po prostu wasze miny mogłyby złagodzić wszystkie wojny wszechświata.- Odparł Malfoy. Chwilę później zza szaty wyciągnął butelkę szampana.

- Skąd to wziąłeś?- Spytał Potter, przyglądając się butelce.- Do reszty zgłupiałeś?

- Dobra, Zabini, nauczmy tych sztywniaków jak się bawi w Slytherinie!- Rzucił z uśmiechem blondyn, ignorując Harry'ego i podając butelkę przyjacielowi.- Idę po kieliszki, ty możesz już otwierać.

- Super, czyli nikogo tutaj nie obchodzi, że mamy dopiero szesnaście lat?- Spytał Ron, podnosząc się do siadu. Chciał dodać coś jeszcze, ale został skutecznie uciszony przez usta Zabiniego*.

- Też tak chcę.- Wypalił nagle Harry. Winę zrzucił na niewyspanie i późną godzinę, chociaż każdy wiedział, że to tylko głupie wymówki.- Znaczy, nie z tobą, w sensie... Wiesz o co chodzi!

Blaise zaśmiał się głośno, wskazując na stojącego w drzwiach Dracona. Blondyn uśmiechnął się, odłożył kieliszki na stolik przy jednym z łóżek i usiadł obok bruneta.

- Co ty nie powiesz, Potty...- Mruknął, przechylając głowę w stronę Harry'ego, który spiął się gwałtownie. Cholerny, niewyparzony język!

Kątem oka zauważył jak Zabini bierze Rona za rękę i wyciąga go z pokoju. Chociaż sam dziwił się jak w takim momencie mógł się skupić na czymś innym prócz na twarzy Draco znajdującej się zdecydowanie zbyt blisko jego.

- Uh... Draco... Co ty robisz?- Spytał powoli. Głupie pytanie. Doskonale wiedział, co ten blond, seksowny idiota wyprawia.

- Można powiedzieć, że spełniam marzenia.- Odparł blondyn, śmiejąc się krótko.

To, co potem się stało, sprawiło, że czas dla Harry'ego nagle się zatrzymał. Malfoy delikatnie, choć szybko muskał jego usta swoimi, wplatając przy tym palce w jego włosy. Brunet bez zastanowienia zaczął oddawać pocałunki z równą zażartością. Szczęście jakie w tym momencie rozpierało Wybrańca nie mogło się równać z niczym, co do tej pory przeżył. Chciał, by ta chwila trwała wieczność, jednak jak to mówią, wszystko co dobre kiedyś się kończy.

- Zrozumiałeś już?- Spytał blondyn, dalej będąc ekstremalnie blisko Pottera.

- A... Ale co?- Spytał Harry, próbując otrząsnąć się z nadal ogarniającego go szoku.- Oh, że cię kocham, tak? Myślę, że zrozumiałem to już jakiś czas temu...

Brunet opuścił lekko głowę, zastanawiając się nad reakcją Malfoya. Może gdyby na niego spojrzał, mógłby wydedukować jakieś emocje z jego twarzy ale aktualnie było to niemożliwe.

- Dokładnie takiej odpowiedzi potrzebowałem.- Odparł blondyn. Harry usłyszał nutkę szczęścia w jego głosie. Jednak nadal nie zamierzał podnieść głowy. Ale Malfoy miał co do tego zupełnie inne plany. Ułożył dłoń na jego policzku i sam uniósł jego głowę.- Lubię cię takiego.

- To znaczy?- Dopytał brunet, patrząc prosto w szare oczy Draco.

- Milutkiego jak baranek...- Zakończył blondyn. Ostatni raz cmoknął Harry'ego w usta, kiedy do pokoju weszli Blaise i Ron.

- No wreszcie, kuźwa.- Burknął Zabini, otwierając butelkę szampana.

- Czekaj, ty chcesz teraz powiedzieć, że już od dawna o wszystkim wiedziałeś, tak?- Spytał ze zdziwieniem Ron.- Harry, czemu mi nic nie powiedziałeś?!

- Ty też mi nic nie wspomniałeś o romansie z Zabinim.- Odbił pałeczkę Harry. To zdało się zbić Weasleya z tropu.

- No tak, ale moja relacja jest... jakby to... skomplikowana...- Ron zdawał się posmutnieć. Spuścił głowę i przyjął podawany mu przez Blaise'a kieliszek.

- O tym pogadamy jutro.- Odpowiedział mu Blaise, siadając obok i obejmując go ramieniem.- Za nową cudną parkę!- Uniósł swój kieliszek, co zaraz za nim uczynili też pozostali, czym rozpoczęli nocną popijawkę.

*- Chce ktoś osobne, krótkie opko o tej dwójce? XD
Wiecie, takie friends with benefits ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Malfoyowie Nie Są Wrażliwi |DrarryWhere stories live. Discover now