Section 2

48 2 4
                                    

                                    Tuesday, 7:30

 Pobudka. Dziś mam zajęcia na 9:30 takze nie musze się śpieszyć. Nie ukrywając, mam nadzieje ze spotkam Archiego. Cały wieczór o nim myślałam. Ale i tak wiem, że to nie najlepszy czas na miłość. Pewnie ma wychaczone inne dziewczyny, przecież nie jestem wcale taka ładna, są ładniejsze. A może jest gejem? Nikt nie zabroni mu być lgbt. Chociaż nie wygląda. 

Dobra, wstaje, jem śniadanie i pędzę do szkoły. Dziś, nie jakże mam lekcje później, i tak wychodze wczesniej. Nie, nie żeby spotkać tajemniczego chłopaka. Idąc zauważam grupke dziewczyn z mojej klasy, które o nim plotkują. Nie zbyt się z nimi lubię, mamy neutralne kontakty. Raczej tylko gdy jest jakaś praca w grupach w szkole. - Ej, dziewczyny! Mówię wam poderwie tego nowego. - mówi zdecydowanie Charlotte. - Wiesz co Char? Nie ty, a ja go poderwe! - i w tym momencie każda z nich zaczyna sie śmiać i idą w drugą stronę, wiec juz nie słyszałam o czym mówią. To nieźle się zapowiada, Archie będzie mial dzisiaj dzikie podrywy ze strony dziewczyn. To smutne, a zarazem śmieszne. Po 5-ciu minutach dochodze do szkoły. Jest wcześnie, niektóre klasy mają już lekcje, a na korytarzach krąży pustka i cisza. Siadam na lawce na końcu korytarza, po czym gasną światła. Siedzę tutaj sama. Po chwili widze ze światła zaczynają sie zapalac. Po woli, od jednej strony do końca korytarza. Na samym koncu widzę chłopaka. To napewno Archie. Haha, chyba nie tylko ja jestem tak dziwna i nie przychodzę pół godziny przed lekcjami. Chłopak idzie zdumionym krokiem, aż dochodzi do mojej ławki. Wita sie ze mną, po czym siada. Bardzo mi nie zręcznie, gdy jesteśmy sami a jest jedna, wielka cisza. Ale w końcu on sie odzywa: - Tak właściwie.. Czym interesujesz się, Stello? - pyta. Matko, dlaczego jego głos jest też tak bardzo idealny? - Eee.. Lubię tańczyć. A właściwie lubiłam. - Ciekawe.. A dlaczego, co się stało że już tego nie lubisz? - To nawet nie chodzi o to ze nie lubie. W wieku 10 lat zaczęłam swoją przygodę z tańcem. Niestety zalało nam jedyne tutaj studio taneczne, a ja nie mogłam jeździć 4. razy w tygodniu godzine do miasta obok. - Kurczę, to slabo. Ale czytałem że mają otworzyć nie daleko jakieś studio. Chciałabyś to kontynuować? - Szczerze? Już nie mam takiej kondycji jak kiedyś, ale i tak musiałabym się długo zastanawiać. - Po moich słowach zapadła cisza. Nagle przyszli koledzy Archa. Chłopak podbiegł do nich, po czym pomachał mi, uśmiechnął się i gdzieś poszli. Jestem pod wielkim wrażeniem - jakim cudem on jest taki cudowny? Ale dobra. Koniec. Nie moge teraz się zakochiwać. 

                               Tuesday, 14:50

 Koniec lekcji. Na całe szczęście. Mam już dosyć siedzenia w tych ławkach i udawania że słucham nauczycieli. Idę dumnym krokiem do domu. Za mną biegnie Archie. - Stella! Stella! Zaczekaj. - krzyczy, po czym zatrzymuje się i odwracam. - Coś się stało? - Zapomniałaś piórnika. Zostawiłaś go na ławce. Proszę. - O, dziękuję. - uśmiecham się, a chłopak puszcza mi ,,oko" i odchodzi. Cholera, faktycznie jak mogłam zapomnieć o swoim piórniku? Z resztą, dobra idę do domu. Otwieram drzwi, i wchodzę. Witam sie z rodzicami i idę do swojego pokoju po czym otwieram laptopa i dzwonię do mojego internetowego przyjaciela, Edana. Znamy się juz 4 lata, i 10 razy sie spotkaliśmy. Mieszka dosyć daleko, bo jakies 800km od mojego miasta. Ale jak kogoś sie bardzo lubi to chyba można sie poświęcić, no nie? Rozmawialiśmy przed 2.5h az ja zaczęłam robić sie śpiąca i zasnęłam. Po 0.5h drzemki mama zapukała do mojego pokoju z informacją że przyszedł do mnie kolega. Zdziwiona zeszłam na dół a na kanapie zobaczyłam Archiego. Jeju, co on tutaj robi? Dobra, zaprosiłam go do pokoju i zaczęliśmy rozmawiać. Z minuty na minute zaczął mi się bardziej podobać. Chłopak zaproponował wspólne oglądanie netflixa. Zdecydowaliśmy się na komedie. Po obejrzeniu razem zasnęliśmy.  

Nie zapomnij o mnieDär berättelser lever. Upptäck nu