3

3.8K 163 12
                                    

Snape popatrzył na nią nieodgadnionym wzrokiem. Nie był przyzwyczajony do tak odważnych odzywek. Szczerze zdziwiła go postawa tej zawsze grzecznej dziewczyny.     

- wiedziałem, że Albus przydzielił mi kogoś do pomocy, ale jesli wiedziałbym, że będzie to pani  zapewniłbym go, że naprawdę nikogo do pomocy nie potrzebuję. -Powiedział mężczyzna najbardziej suchym tonem na jaki było stać.

- no widzi pan, a byłam taka szczęsliwa jadąc tutaj.
wysiliła się na rozmarzony  wyraz twarzy Hermiona.

W rzeczywistosci bacznie przyglądała  się swojemu byłemu profesorowi. Zawsze uważała go za mądrego i starała się go szanować, niestety wiele razy próby szacunku do Snape'a kończyły  się z powodu poglądów jej  byłych przyjaciół.

Właśnie byłych ... Zaczęła myśleć o Ronie i zaproszeniu na jego ślub. Zastanawiała się jak ktoś kiedyś  tak jej bliski w jednej chwili może stać się nikim w jej oczach.

Została wyrwana z nostalgii głośnym chrząknięciem ze strony Snape'a. Zdezorientowana rozejrzała się i przypomniała sobie że nie jest sama

- Panno Granger, jeśli ma pani zamiar tutaj stać to w tej chwili może pani wrócić do samochodu, odjechać i nigdy więcej nie pokazywać mi się na oczy! - mężczyzna podniósł ton i sprawił że Hermiona wzdrygnęła się delikatnie .

- oczywiście, już się ruszam - syknęła ironicznie dziewczyna.

                       *************
Gryfonka siedziała w specjalnie dla niej przygotowanym pokoju. Zastanawiała się nad współpracą z najbardziej wkurzającym człowiekiem którego zna.

Rzeczywiście był inteligentny oraz błyskotliwą, ale jego sposób bycia doprowadzał wszystkich dookoła do załamania nerwowego. Nagle jej zadumę przerwał skrzat domowy.

- Piórka zaprasza panienkę na posiłek - skrzatka skłoniła się delikatnie. Hermiona uśmiechnęła się i odpowiedziała.

- już idę, Piórko proszę żebyś mówiła mi Hermiona.

Piórka uśmiechnęła się i zniknęła z lekkim pyknięciem.

Dziewczyna ułożyła ostatnie rzeczy w szafie i szybkim krokiem skierowała się do jadalni którą wcześniej pokazał jej Paul. Taksówkarz czasami nocował w Neath więc znał dobrze ten dom.

Snape zaraz po okropnym przywitaniu jej zniknął w swoim pokoju, a Hermiona miała nadzieje że nie spotka go na kolacji.

Jednak jej nadzieje były płonne. Pierwszym co zobaczyła wchodząc do jadalni był Paul zatracony w rozmowie z Severusem Snape'm. Jej zdziwienie było wręcz zabawne, rzadko widywała swojego profesora zatraconego w szczerej nie naciąganej rozmowie. Mimo tego, że Paul mówił, iż Severus nie posiada poczucia humoru widocznie dobrze im się rozmawiało.

Pierwszy zauważył ją taksówkarz.
- Hermiona siadaj, musisz nam pomóc z jedzeniem- wykrzyknął w jej stronę Paul.

Dziewczyna uśmiechnęła się i usiadła na wygodnym fotelu. Rozejrzała się po pomieszczeniu.

W jadalni tak jak w jej pokoju dominowały brąz i biel, ale gdzieniegdzie można było zauważyć kolorowe akcenty.

Spojrzała na Severusa który w najlepsze zajadał się kanapkami. Patrząca na to Hermiona zaczęła poważnie zastanawiać nad tym czy starczy jedzenia.

Z zamyślenia wyrwał ją głęboki głos.
- Ja wiem panno Granger że jest na co patrzeć, ale wykształconej i co prawda wątpliwie, ale jednak inteligentnej czarownicy nie przystoi bezmyślne patrzenie w jeden punkt.- Powiedział szyderczo Snape. Gryfonka postanowiła jednak zignorować tę uwagę i posłała mu tylko ironiczny uśmiech.

                     ***************
Kolacja dobiegała końca, gdy zamyślona dziewczyna nagle poczuła coś lepkiego na twarzy. Spostrzegła nienaturalnie szeroki uśmiech Severusa.

Z lekkim strachem dotknęła swojego policzka i wydała okrzyk przerażenia, wzięła wypolerowany pucharek i się w nim przejrzał . Momentalnie na jej twarzy zakwitło jawne przerażenie, co wywołało przerażający śmiech Mistrza eliksirów.

Całe jej czoło oraz policzki pokryte były maleńkimi sadzonkami  Bougainvillea, czyli pnącza ogrodowego.

- Cieszy mnie niezmiernie to że moje nowe zaklęcie działa. Żeby się tego pozbyć musi pani wypić wyjątkowo paskudny eliksir panno Granger- Wyszeptał cynicznie mężczyzna stojący za nią.

Hermiona zszokowana szybkim krokiem opuściła jadalnie. W duchu planowała najgorsze możliwe sposoby zemsty.

                    *****************

Oto kolejny rozdział mam nadzieje że się podoba ! Następny pojawi się w przyszłym tygodniu  . Dziękuje za wszystkie gwiazdki .

Ja tutaj tylko patrzę ! (Sevmione)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz