Następnego dnia
Obudziłam się gdy promienie słońca weszły w zmowę z budzikiem. Jednocześnie rozpoczęli procedurę wkurwiania mnie. Rzuciłam budzikiem w ścianę tak by trafił w urządzenie opuszczające roletę.
Po chwili znowu znajdowałam się w ciemnym pokoju. Wtuliłam się w mojego pluszowego jednorożca chcąc wrócić do snów o żelowych misiach.
Jednak usłyszałam ciężkie kroki osób wbiegających po schodach. Po chwili do mojego pokoju wpadł Ashton Luke Michael i Calum. Po chwili zaczęłam się śmiać bo Rose nawet się nie obudziła.
- Co się stało? - spytał się po chwili Ashton.
Po chwili duszenia się ze śmiechu wskazałam na rozwalony budzik leżący pod ścianą.
Po chwili wszyscy zaczęli się śmiać razem ze mną. Po chwili poszłam do łazienki zostawiając ich w moim pokoju. Po chwili weszłam pod prysznic i umyłam ciało żelem o zapachu truskawkowym a włosy szamponem o zapachu czekoladowym. Po chwili wytarłam się puszystym ręcznikiem i ubrałam to:
Po chwili zrobiłam swój make up:
A po chwili zeszłam po schodach do kuchni. Leżał tam talerz z naleśnikami których po chwili tam nie było. Zjadłam wszystkie. Po chwili najedzona wróciłam do swojego pokoju. Po chwili usłyszałam krzyk Michaela na cały dom.
- Ty zjadłaś moje naleśniki? - spytał wbiegając po chwili do mojego pokoju.
- Nie - odpowiedziałam bez chwili zawahania. - Chyba Luke to zrobił - dodałam po chwili.
- Nie żyjesz już Hemmings - krzyknął Michael i po chwili wybiegł z pokoju.
Po chwili zastanowienia zaśmiałam się. Jednak po chwili przypomniała mi się kwestia Luke'a. Byliśmy razem. To nigdy mi się nawet nie śniło. Po chwili jednak przypomniało mi się coś bardzo istotnego przez co zastanawiałam się jak mogłam być taka głupia. Dziwiłam się że taki pomysł wpadł mi do głowy dopiero po chwili. Przecież on mógł chcieć mnie wykorzystać ponownie być ze mną zdobyć moje zaufanie by po chwili znowu dostać tylko jedno. Po chwili ogarnął mnie bojowy nastrój. Wstałam z łóżka po chwili i praktycznie zbiegłam na dół. Po chwili szukania znalazłam Michaela który krzyczał na Luke'a za to że ten "zjadł jego naleśniki".
- Myślałeś że cię nie przejrzę Hemmings - krzyknęłam po chwili patrzenia się na tą dość interesującą sytuację. - Nie jestem aż tak głupia żeby nie wiedzieć o co ci chodzi.
- O co chodzi? - spytał po chwili.
- O gówno - powiedziałam złym głosem. - Zrywam z tobą - dodałam po chwili.
CZYTASZ
Bad Grill || 5sos
FanfictionNie jestem typową dziewczyną. Jestem bad grill. 360 stopni zmian od kiedy uciekłam. Ale czy dam radę być bad grill? Czy może ktoś to zmieni? Niektóre rozdziały będą pisane trochę lepiej inne gorzej, o wiele gorzej. Mój umysł nie zawsze jest w stani...