Prawda Niewypowiedziana

2.4K 190 92
                                    

Sierpień, 2014

Taehyung wstał z łóżka, aby zaraz potem pobiec do kuchni i przytulić na przywitanie swoją rodzicielkę robiącą śniadanie.

-Cześć, wyspałeś się? - zapytała kobieta.

-Cześć mamo - uśmiechnął się, pokazując swoje idealnie białe zęby.

-Jesteś głodny? Mogę zrobić ci płatki z mlekiem, jeśli chcesz. - powiedziała, podnosząc opakowanie ulubionych płatków jej dziecka.

- Jasne! Tylko szybko, bo muszę jeszcze obudzić tego debila-mruknął, i spotkał się z surowym wyrazem twarzy u rodzicielki. Oczywiście, jego słowa nie były spowodowane złością, a raczej entuzjazmem, spowodowanym ponownym zobaczeniem jego króliczka. Bo tak nazywał Jeongguka. Bo w sumie wyglądał jak królik, prawda? To, że nie miał już pięciu lat, nie znaczy, że dalej nie mógł go tak nazywać.

-Kogo ja wychowałam... - powiedziała pół żartem pół serio kobieta i postawiła przed nim miskę z mlekiem i płatkami.

On i Jeongguk zaprzyjaźnili się już pierwszego dnia przedszkola. Starszemu od razu wpadł w oko chłopiec o króliczej urodzie. Gdy podszedł i zaczął rozmowę z chłopcem okazało się, że oboje lubią podobne rzeczy. Od tamtej chwili byli nierozłączni. On, mały miś i Jeongguk, kochany królik.

Co najlepsze w tej przyjaźni, mieszkali dosłownie obok siebie. Może to los chciał, aby byli przyjaciółmi?

Chłopiec Wyjadając posiłek do ostatniego płatka, wybiegł z domu, biorąc ze sobą tylko lekko zniszczony już plecak. Gdy był już przed drzwiami, grzecznie zapukał i po otwarciu przez tatę przyjaciela i przywitaniu się z nim, wybiegł po schodach na górę kierując się do pokoju, w którym spędzał więcej czasu niż w swoim. Otworzył drzwi i widząc chłopaka leżącego na łóżku z zamkniętymi oczami bez namysłu rzucił się na mebel i zrzucił go z niego, przez co młodszy otworzył oczy.

-Jah! Co ty wyprawiasz! - Krzyknął stając na równe nogi.

-Mamy szkołę za 20 minut debilu, a z tobą sama droga do niej zajmuje 15, więc oblicz ile masz na zebranie się - powiedział, wygodniej układając się, na jeszcze ciepłym od ciała pietnastolatka materacu. Słysząc słowa starszego chłopak wyszczerzył gały do zegarka, który rzeczywiście wskazywał na to, że jego czas na zebranie skrócił się do pięciu minut. Z niewielkim stresem rzucił się do swojej szafy i biorąc jakiekolwiek ciuchy pobiegł do łazienki.

-Proszę, spakuj mnie! - Krzyknął i zatrzasnął drzwi. Ale Taehyung nic sobie z tego nie robił. Bo wcale nie przestawił mu zegarka w telefonie i w zegarze elektrycznym na godzinę wcześniej, po tym jak wczoraj chłopak zasnął przy oglądaniu filmu. Po paru chwilach w drzwiach pokoju pojawił się królik z jedną nogą włożoną w nogawkę a drugą jeszcze w trakcie, z pastą do zębów w kącikach ust.

-Czego nie rozumiesz w wyrazie „S P A K U J" co?! - warknął i zakładając spodnie do końca zaczął chaotycznie wkładać książki do torby. Nie mogąc się dłużej powstrzymać starszy zaczął się śmiać, tym samym wywołując konsternację na twarzy czarnowłosego.

-O chuj ci chodzi znowu. Złaź z mojej nowej pościeli! - ryknął skopując Taehyunga z jego łóżka - O co ci zno.. - zaczął, ale gdy przed jego nosem pojawił się wyświetlacz telefonu starszego pokazując mu, że ma jeszcze godzinę do wyjścia do placówki, zamilknął. Myśl o powrocie do miejsca, w którym będzie musiał spędzić następne 7 godzin swojego cennego życia, zamiast oglądać jedną ze swoich ulubionych dram wraz ze swoim przyjacielem, wydawała się równie dobrze wyrokiem śmierci.

-Zabije cie... - szepnął chłopak, co lekko zestresowało Kima. Jeon zaczął ostatnio częściej odwiedzać siłownie przez co mięśnie na jego rękach jak i brzuchu stały się bardziej widoczne. Chciał parę razy przymusić przyjaciela do pójścia z nim, ale bez skutku. Ale chłopak wiedział że ma coś, czego nie ma młodszy. Wyćwiczone przez częsty bieg nogi i dobrą kondycję.

Love Alarm ¯\_ TaekookWhere stories live. Discover now