1

793 23 12
                                    

KORWIN POV

Mój budzik jak zwykle zadzwonił o 6.30, tym razem jednak czekało mnie coś zupełnie innego. Ostatnio tata zmienił prace, przeprowadziliśmy się do większego miasta, więc musiałem zmienić szkołę. Z natury jestem dość nieśmiały i mam obawy czy będę w stanie się odnaleść w ogromnej akademii - plotki, publiczne wystąpienia, imprezy zakrapiane alkoholem to tam codzienność i to zdecydowanie nie są moje klimaty.
Cóż, raczej nie mogę nic na to poradzić, więc szykuję się do szkoły i wychodzę, nie śpiesząc się w ogóle, w końcu lekcje mam dopiero na ósmą.

Po przekroczeniu bram szkoły, mój niepokój wzbudziła totalna pustka na korytarzu. Spojrzałem na plan lekcji klasy 1C znajdujący się na tablicy ogłoszeń. Nagle wszystko zaczeło się robić jasne - jest 7.55, a lekcja zaczęła się dwadzieścia pięć minut temu. Szlag! W pośpiechu szukam pracowni chemicznej.
Mijam salę gimnastyczną, stołówkę,
skręcam w lewo.. ehh, ta szkoła jest naprawdę ogromna.

Czuję ogromną ulgę, gdy wreszcie widze drzwi pracowni. Uchylajac je widzę co najmniej dwadzieścia par oczu wpatrujących się we mnie. To dość krępujące...
- Przepraszam za spóźnienie!
- ymm... ty jesteś... - nauczycielka przegląda dziennik elektroniczny, zapewne próbując mnie rozpoznać.
- Janusz, Korwin-Mikke. Przepraszam, to mój pierwszy dzień w tej szkołę, nie mogłem znaleźć sali.
- Dobrze, zapoznamy z Tobą klasę na lekcji wychowawczej, możesz usiaść.
Poczułem ulgę i zająłem wolne miejsce na końcu klasy.
Nawet przez chwilę  nie mogłem się skupić na lekcji, co chwilę coś mnie rozpraszało - słyszę szept siedzacych za mną dziewczyn, ciche śmiechy - mam wrażenie, że rozmawiają właśnie o mnie. Świetnie!
Próbowałem zabić nudę rysując na końcu zeszytu.
Ktoś rzuca we mnie papierowym samolocikiem.
Ten rok będzie ciekawy...

DUDA POV

Do klasy pierwszej miał dziś dołączyć nowy chłopak. Oczywiście wszyscy zaczeli o nim plotkować. "Nowy wygląda jak ten cichy typ, który trzyma pistolet w plecaku". "Pewnie ojciec go bije". 

W sumie zbytnio mnie nie obchodził - kolejny nudny uczeń w tej nudnej szkole. Po raz pierwszy zobaczyłem go na dużej przerwie, na trybunach koło boiska - siedział samotnie, od razu było widać, że czuje się zagubiony. Ta wielka szkoła jest naprawdę przytłaczająca, nie dziwie się, że pierwszaki nigdy nie mogą znaleść sali i przez to się spóźniają.

Jednak ja jestem najbardziej uwielbianą osobą w szkole, wiec nie mam się czym martwić... Wyborami na przewodniczącego również. Zawsze wygrywałem, czemu dziś miałoby być inaczej? Nawet jeśli tegoroczne wybory jeszcze się nie odbyły, to nie widze nic złego w uważaniu siebie za szefa samorządu już teraz. Nawet nie muszę pracować nad kampanią wyborczą, w końcu i tak mam już wygraną w kieszeni. Resztę - plakaty, postulaty, inne tego rodzaju pierdoły - załatwi mój niezawodny zespół. Wszyscy tam mnie kochają i zrobią dla mnie wszystko.

Jednak pomimo tego, że ze sławą radze sobie perfekcyjnie, niektóre dziewczyny potrafią być bardzo irytujące. Te wszystkie siksy myślą, że - po pierwsze - nie widzę tego, że za mną cały czas latają - a po drugie - że mają u mnie jakiekolwiek szanse. Cóż, relacje międzyludzkie są skomplikowane. Niby mam dziewczyne, ale nie czuje do niej zbyt wiele. Postawą naszego związku jest tylko głupi fejm. Ugh...

Z rozmyślań wyrwał mnie dzwonek. Czas na przygotowania do debaty wyborczej... zabijcie mnie.

angel love | korwin x duda [zawieszone]Where stories live. Discover now