12 Rozdział

207 11 4
                                    

  Kiedy się obudziłam Rhydian'a nie było, pewnie już poszedł zająć się sprawami watahy. Odrazu gdy wstałam udałam się do garderoby i wziełam czarny t-shirt oraz czarne krótkie spodenki (media).
Następnie udałam się do łazienki, nalałam wody, między czasie rozebrałam się i wrzuciłam kulke wodną( nwm jak to określić xd dawno nie pisałam wiec rozdział może był dziwny haha).

Relaksowałam się w tej wannie chyba z 2 godziny, kiedy usłyszłam ryk. Upsss... chyba się zasiedziałam, dobra musze szybko ubrać i znaleźć mojego mate.
Gdy ubrałam się i zbiegłam szybko na dół.
-Widzieliście Alfe?
-Jest na dworze, prosimy Lunę, aby Luna uspokoiła Alfe i pocieszyła..-reszty nie usłyszałam ponieważ wybiegłam na dwór zakładając adidasy.

To co zobaczyłam zwaliło mnie z nóg. Mój mate klękał prawdopodobnie przy ciele swojej mamy, która była cała we krwi. Cała pewnie zbladłam, podeszłam do Rhydian'a i go przytuliłam. Koło nas leżały osiem ciała innych wilków.

-Jak to się stało?-Spytałam

-Zawołała mnie omega, że wygnańcy przebili ochronę na południu ponieważ mieli przerwę, i że starsza Luna walczy z nimi powiadomiła też że walczą nasze omegi chociaż żeby obronić Lune moją Mamę. Nie zdążyłem, rozmiesz Nie zdążyłem!!!!!-płakał cały czas

-Choć do pokoju, musisz odpocząć, zajmę się sprawami watahy z twoimi betami- powiedziałam z troską

- Dobrze, zajmijcie się ciałami wilków z naszej watahy i ciałem mojej mamy do pogrzebu a ciała wygnańców pochopnie na cmentarzu wygnańców - powiedział.

Kiedy szliśmy do naszego mieszkania, nic nie mówił tylko patrzał pod nogi. Gdy weszliśmy, Rhydian poszedł po krętych schodach odrazu do sypialni. Zrobię mu obiad i pójdę do Lany, pomoże mi  szukać tych innych dziewczyn. Zrobiłam spaghetti  i zniosła mu na górę, gdy weszłam spał, nie miałam serca go budzić ale musi coś zjeść.

-Kochaniee...Obudź się, obiad zrobiłammm, musisz coś zjeść- wreszcie  się obudził

-Dziękuje słońce- powiedział zachrypniętym głosem, po czym zaczął jeść

-Przyjdę do ciebie jak załatwię parę spraw, papa - poinformował i ruszyłam w stronę domu Lany.

________________________________
Przepraszam że taki krótki ale mam niedługo egzaminy, jest też dużo kartkówek. Nie mam też weny jak to spoić .


♥Wilcze łzy♥Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz