Rozdział 6-I tego nigdy jej nie wybaczę

8.5K 442 16
                                    

    Siedzę w aucie od dwudziestu minut. I jak jakaś cipa boję się wejść do własnego domu. Jakie te życie jest dziwne. Jeszcze rano pieprzyłem dwie klubowe kurwy, a teraz siedzę w aucie z połową zabawkowego. Spoglądam na siebie w lusterku i sam śmieje się głośno do siebie -Zajebiście Bear, wręcz wykurwiście, jesteś pierdolonym tatą! 

Zamykam oczy biorę dwa głębokie oddechy i wychodzę z samochodu. Kiedy tylko staję przed drzwiami, słyszę głośne śmiechy. Wchodzę i pierwsze co zauważam po wejściu to to, że Eva siedzi z Ollim na kolanach i oboje śmieją się głośno. Na ich widok ogarnia mnie dziwne uczucie radości, ale po sekundzie zaczynam odczuwać również złość. Złość,że właśnie to mi Eva zabrała. Pozbawiła mnie bycia z moim synem od pierwszego dnia. Pozbawiła mnie jego pierwszego śmiechu. Pierwszych miesięcy. I tego nigdy jej nie wybaczę. Nagle Eva podnosi na mnie oczy a ja miękkie jak jakiś małolata.

- Długi ciebie nie było? Już myślałam, że nas tu zostawisz

- Nie do czekanie twoje moja droga. Już nigdy was nie zostawię.

Zauważam jak Eva cała się czerwieni i spuszcza głowę. Zauważa moje reklamówki i z uśmiechem za, który tak bardzo tęskniłem mówi

- Obrabowałeś zabawkowy?

Spoglądam na reklamówki i faktycznie uznaję, że przesadziłem. Ale kiedy tylko tam wszedłem nie mogłem się powstrzymać.

- Może masz rację. Ale nie miałem szansy wcześniej aby mu co kolwiek kupić. Prawda? - widzę, że moje słowa ja ranią ale nie mogę się powstrzymać ta kobieta wyzwala we mnie tyle emocji jak żadna inna- spakuj parę rzeczy zawiozę was do Sky. Moi bracia zaraz tutaj będą. Myślę, że do jutra uda nam się wszystko zrobić.

Eva wstaje i podchodzi do mnie z Ollim.

- Potrzymaj go proszę. Ja zrobię mleko i nas spakuje.

Siadam na fotelu i kiedy tylko Eva podaję mi małego ten uśmiecha się do mnie tak jak by mnie obrazu poznał.

Jedziemy do Sky i Aca co jakiś czas spoglądam na Eve i widzę, że jest niespokojna i denerwuje się.

- Co jest z tobą? Przecież znasz Sky i Aca. Myślałem, że się polubiliście?

- Bo tak jest. Sky to wspaniała osoba. Po prostu to wszystko dzieje się tak szybko.

- Szybko? Co masz na myśli?

Eva milczy widzę jak bawi się palcami po chwili bierze głośny oddech i spogląda na mnie.

- Jeszcze wczoraj byłam tylko Ja i Olivier. To po prostu jest nagle.

- Ty ukryłaś ciąże! To ty przez cały czas ukrywałaś Olliego przedemna.-Spoglądam na nią i czuje złość.- to była twoja decyzja Eva. Czego się spodziewałaś, że was zostawię jak mi powiesz?

- Nie to nie tak!

- Dosyć nie będziemy już dłużej o tym rozmawiać.

Zajeżdżamy pod dom Sky i zauważam, że oboje już na nas czekają na werandzie.

- No nareszcie braci! Już nie mogłem wyrobić Sky co 5 min się pytała gdzie jesteście.

Spoglądam na sky w tym samym momencie kiedy ona uderza Aca w ramię

- Wystarczy kochanie pomóż Bearowi z bagażem a ja zaprowadzę Eve I Olliego na górę.

-Dziękujemy wam bardzie za gościnne.

Łapię za bagaże i kontem oka dostrzegam jak Sky i Eva idą do domu.

Nagle czuje jak ktoś mnie klepie po ramieniu

- No i jak bracie?

Kiedy tylko się odwracam zauważam dziwne zmartwienie w oczach Aca. Po chwili odzywam się

- To jest szalone prez. Ale kiedy tylko spojrzałem temu malcowi w oczy i go przytuliłem wiedziałem, że przepadłem.

Ace spuszcza głowę i po chwili mówi

- Wiem co masz na myśli. Od pierwszego momentu kiedy tylko ujrzałem Sky wiedziałem, że to już koniec, że przepadłem. Nie zrozum mnie źle bracie. Ale co będzie z Eva? Wiesz, że ona i Olivier to komplet.

Wnosimy rzeczy i kiedy tylko zauważam Eve która właśnie usypia Olliego. Uśmiecham się odwracam do Aca. Ale on uprzedza mnie.

- Już wszystko wiem bracie. Widzę to w twoich oczach. - i zanim zniknie dodaje- Eva to twoja stara a Ollie to twój syn. Masz nową wspaniałą rodzinę bracie i tylko to się liczy. A teraz jedziemy dom sam się nie zrobi.

*****

Wybaczcie kochane, że tak długo czekałyście ;) Ale dużo się ostatnio dzieje 

Mam nadzieję, że nadal macie ochotę czytać o Bearze i Eve ??

Niebezpieczna Gra MC Tom 2 Bear - ZAKOŃCZONAWhere stories live. Discover now