-Mamo? Mogę wejść?
-Nie wchodź i wyjdź!
-A-Ale mamo... Mam dla ciebie prezent. Z okazji dnia Matki.
Trzydziestotrzylatka niechętnie otworzyła białe drzwi i oparła się o nie. Spojrzała na syna co nie było takie trudne bo chłopiec miał podniesioną głową. Jak na czternastolatka zdaniem Pani Jeon był zbyt niski. Była z nim nawet już u paru lekarzy, ale każdy mówił, że wszystko z Jungkookiem w porządku. Po prostu ten chłopiec jest nieco inny.
Brunet wręczył rodzicielce bukiet białych róż. Ale to nie byle jakich. Róże wokół łodyg były obwiązane błękitną wstążką i schowane w przezroczystym słoiku od środka do połowy zapełnione białym i błękitnym brokatem.
W oczach kobiety zebrały się łzy gniewu. Prawdopodobnie po prostu trzasnęłaby mu drzwiami przed nosem, ale przez wypity co dopiero alkohol nie była w stanie zapanować nad sobą emocjonalnie. Wyrwała z rąk kruchego chłopaka upominek i roztrzaskała go o jasne panele.
Nie potrafiła znieść tego jaki był jej syn. Jak doskonale znał jaki jest jej ulubiony kolor, rodzaj kwiatów czy dodatki.
-Nie chcę Cię już dziś widzieć! Marsz na podwórko! - Wrzasnęła i zamknęła mu drzwi przed nosem by z powrotem wrócić na kanapę i wypić kolejną lampkę wytrawnego wina.
Natomiast zasmucony brunet tylko poszedł do kuchni po szufelkę i miotełkę. Nie mógł pozwolić na to żeby jego matka czasem nie wpadła przez przypadek na szkło.
![](https://img.wattpad.com/cover/204967807-288-k394210.jpg)
YOU ARE READING
Refute Stereotypes. kth&jjg
Fanfictionʙᴏ ᴊᴇᴏɴɢɢᴜᴋ ᴄʜᴄɪᴀł ᴛʏʟᴋᴏ ᴏʙᴀʟɪć sᴛᴇʀᴇᴏᴛʏᴘʏ, ᴀʟᴇ ᴛᴀᴇʜʏᴜɴɢ ᴏᴋᴀᴢᴀł sɪę ʙʏć ᴢʙʏᴛ ᴅᴜżą ᴘʀᴢᴇsᴢᴋᴏᴅą. ᴛᴏᴘ!ᴋᴛʜʙᴏᴛᴛᴏᴍ!ᴊᴊɢ;ғʟᴜғғ;ɢɪʀʟɪsʜʙᴏʏ;sᴛᴇʀᴇᴏᴛʏᴘᴇ;sᴍᴜᴛ