Błyszczące oczy syreny patrzyły na Soonyounga z ciekawością i nutą niecierpliwości. Jihoon chciał, by wędrowiec odpowiedział szybko, w końcu wiedział, że nawet jeżeli odmówi, umrze tonąc w głebinach. Podróżnik zamrugał kilkukrotnie i pokiwał niepewnie głową. Szczerze miał nadzieję na samicę.
— Zabierz mnie tam, gdzie pragniesz. Zawsze chciałem... Zobaczyć syrenę — przyznał Soonyoung, przybliżając się powoli do Jihoona.Syren wspiął się wyżej na krawędź łódki i oparł o nią łokciami. Między twarzami podróżnika i stworzenia musiało być wyjątkowo mało przestrzeni, ponieważ czuli wzajemnie swój oddech. Lico wędrowca powoli stawało się czerwone z zawstydzenia. Musiał przyznać, iż Jihoon był wyjątkowo piękny. Jego krwistoczerwone włosy opadały mu na czoło, wydawały się zupełnie suche mimo, że przed chwilą wynurzył się z wody. Jego skóra lśniła w świetle latarenki, a gdzieniegdzie występujące łuski na jego ciele zdawały się błyszczeć niczym brylanty. Przez chwilę w głowie Soonyounga zrodziło się pytanie: Ile może być warte ciało syreny? Lecz od razu potrząsnął głową i wyrzucił tę myśl ze swojego umysłu. Po co miał zadawac sobie to pytanie, skoro i tak niedługo miałby być martwy? Poza tym, nie chciał skrzywdzić Jihoona. Wydawało mu się, że syren ten ma dobre serce.
Stworzenie posłało Soonyoungowi ciepły uśmiech i złapało go za dłoń, gładząc kciukiem jej wierzch. Skóra syrena wydawała się jednocześnie oślizgła i gładka, przyjemna w dotyku. Dłoń wydzielała nieznany człowiekowi chłód, który powodował dziwne otępienie. Sprawiał on, że wędrowiec już po kilku sekundach wiedział, że zrobi dla Jihoona wszystko, był gotów już teraz rzucić sie w głębiny jeziora. Oczy stworzenia były takie hipnotyzujące, te zielone tęczówki... Po pewnej chwili jednak Jihoon odskoczył delikatnie, jakby coś go oparzyło. Jego uśmiech przerodził się w grymas strachu. Soonyoung zamrugał kilkukrotnie, budząc się z dziwnego transu.
— Skąd to masz? — zapytał syren drżącym głosem. Uniósł dłoń, wskazując na świecący kształt fiolki na szyi wędrowca. — Skąd masz nasze łzy?
— J-Ja? Oh... — Soonyoung zająknął się, chwytając syrenie łzy i pokazując je Jihoonowi. — Kupiłem. Słyszałem, że powodują one...Nie mógł dokończyć zdania. Fiolka została zerwana z szyi wędrowca w oka mgnieniu. Oślizgłe palce syrena zaciskały się na niej, a dłoń została przyłożona do klatki piersiowej. Soonyoung nie mógł stwierdzić, czy w oczach stworzenia maluje się strach czy wściekłość. Natepnie usłyszał jedynie plusk wody i Jihoon zniknął pod powierzchnią. Został tylko wędrowiec na łódce, oświecony małą latarynką. Wszystko stało się ciche, jedynym dźwiękiem, jaki można było usłyszeć, to delikatny szum wiatru i niemal niewidocznych fali, odbijających się od drewna.
Nie wiedząc co robić, Soonyoung usiadł wygodnie na dnie łódki, mocząc sobie płaszcz i lniane spodnie, zakupione na jednym z Celiockich targów. Podkulił nogi i objął je rękoma. Głowę ułożył na kolanach, starając się nie zamknąć oczu. Brudne, ciemnozielone okrycie sprawiało, że w jego plecy nie bił chłodny wiatr, który na pewno dokuczałby teraz każdemu, kto zdecydowałby się wypłynąć tak daleko. Nie minęła chwila, gdy powieki wędrowca zaczęły robić się ciężkie, a on sam senny. Myślał o tym, jak bardzo żałował, że jego spotkanie z syreną trwało tak krótko, było to dosłownie kilka minut, a on zdążył poczuć między nimi więź. Te oczy, zielone, hipnotyzujące tęczówki, piękne i na pewno przyjemne w dotyku, czerwone włosy i łuski pokrywające część ciała stworzenia... Syreny zawsze uważane były za istoty przynajmniej piekne, czarujące, jednak sam Soonyoung nigdy nie chciał w to uwierzyć. Chciał za to zobaczyć. I zobaczył.
W końcu wędrowiec zasnął, a jego łódka stała w miejscu, bo gdzieżby miałaby płynąć przy braku odpowiednich prądach? Z kolanami wtulonymi w klatkę piersiową spał, nie zdając sobie sprawy z tego, w jak wielkim niebezpieczeństwie mógłby znaleźć się, gdyby jego sylwetkę odkryły inne morskie stworzenia, grasujące w wodach jeziora Huevo. Stracił łzy syren, teraz nie był bezpieczny.
CZYTASZ
abyss |soonhoon| ⚣
Fanfictiongdzie kwon soonyoung jest samotnym podróżnikiem, który zapuszcza się na wody, które przez wszystkich uważane są za przeklęte. lub gdzie młody syren jihoon ma za zadanie zwabić nieuważnego młodzieńca na głębiny ogromnego jeziora.