Chciałam uciec, lecz mi się nie udało. Pocałował mnie. Ja płakałam i wyrywałam się, ale nie uciekłam... Myślałam, że skończę w jakiejś piwnicy, zapłakana. W ostatniej chwili, znalazł się ratunek. Ktoś uderzył tego faceta, a ja bardzo się przestraszyłam. Co miałam zrobić? Stałam już pod ścianą, a bardziej się nie dało.
-Wszystko dobrze?- zapytał podchodząc do mnie.
--------------------------
Zauważyłam, że Songmin upada i ucieka. Ktoś wyciągnął rękę w moją stronę. Chwyciłam ją.
-To ty!- przytulił mnie.
--------------------------
-Hej, wszystko dobrze?- zapytał przybliżając się trochę.
-Nic nie jest dobrze...- wymamrotałam.
-Dlaczego...?- spytał.
-Bo mnie uratowałeś! Ja chciałam zginąć!- wybuchnęłam złością.
-Powiedz mi szczerze...- popatrzył się w moje oczy- Czy masz depresję...?
-------------------------
-Biegnij, bo się spóźnisz...!- uśmiechnęłam się, a Min wyszedł z sali machając mi na pożegnanie.
--------------------------
-Masz gdzie mieszkać?- zapytał Min.
-Możesz mieszkać z nami...- wyszeptał mi do ucha.
-----------------------
-Na pewno nie chcesz spać jak człowiek?- zapytał któryś już raz w dniu dzisiejszym Suga.
-O co Ci chodzi? Przecież będę spała jak człowiek- fuknęłam oburzona.
-Jejku... Na pewno nie chcesz spać w moim łóżku, a ja pójdę na kanapę?- pytał.
-Wtedy ty stracisz człowieczeństwo.
----------------
-Yoongi Oppa! Zimno mi!
----------------
-Chciałem Ci coś powiedzieć... Ale obiecaj mi jedno. Że będziemy chociaż przyjaciółmi- wyciągnął w moją stronę palec, ja zrobiłam to samo. Zetknęliśmy je ze sobą, tak jak w szpitalu- Bo chodzi o to, że...- zamilkł- Podobasz mi się...!
--------------------
-Sprawiam Ci ból... Yoongi... Zapomnij o mnie... O tamtym wieczorze... I tak dalej...- powiedziałam cicho. Ten odsunął się ode mnie, złapał za ramiona.
-Nie mów tak już nigdy...! Błagam...- wyjąkał- Jesteś dla mnie naprawdę bardzo ważna... Nie chcę o Tobie zapominać...
-Musisz Yoongi... Z każdym dniem, będzie cię bolało coraz bardziej... Wiem coś o tym... Dlatego lepiej żebyś o mnie zapomniał. Nie chcę cię krzywdzić....- chłopak westchnął.
-Cóż... To Twój wybór... Nie mogę wpływać na Twoje uczucia... Ale powiesz mi proszę... Czujesz coś do mnie?- zapytał cicho.
-Tak, Min Yoongi... Podobasz mi się, ale tak nie wypada, i to nie wypali...
-Mogę...?- zapytał patrząc raz w moje oczy, a raz na usta. Po krótkiej chwili namysłu, kiwnęłam głową na znak, że się zgadzam. Pocałował mnie...
--------------------
-Oppa?- zapytałam zaspanym głosem.
-O matko, obudziłem cię? Tak przepraszam...- powiedział z troską.
-Musimy zerwać...- usłyszałam z jego ust te słowa. Kolejny raz serce zamieniło się na milion, drobniutkich kawałków szkła- Zadecydowała o tym wytwórnia...- dodał widząc moją minę pełną rozpaczy.
-----------------
-Soo, odezwij się...!- błagał zrozpaczonym tonem.
-Tylko przyjaciele mówią na mnie Soo. Ty możesz mi jednak mówić SooJi- prychnęłam.
-Proszę cię SooJi... Wiesz, że to nie była moja decyzja...?- zapytał z nadzieją, którą od razu stłumiłam.
-Nikomu na mnie nie zależy. Wiem to. Nie musisz mi udowadniać, że się "mylę"- syknęłam cicho z bólu.
-Kocham cię i się o Ciebie martwię!- krzyknął poirytowany. Spojrzałam na podłogę. Łzy leciały po moim policzku.
-Mam dość tego wszystkiego, wiesz...? Nie wiesz, jak trudno jest ko- nie dokończyłam.
-Jak trudno jest kochać i przebaczać za to, że ktoś dla Ciebie ważny nagle cię zostawił... Wiem, i to bardzo dobrze... Proszę, nie rób sobie nic przez takiego kretyna jakim jestem ja.
---------------
-Jin! Czy ty właśnie obudziłeś moją księżniczkę?!- wrzasnął zbulwersowany Yoongi.
-----------------
-To moja dziewczyna...
------------------
Do mojego pokoju wszedł Yoongi.
-Co ty odwalasz?!- warknął.
-O co Ci chodzi...?- zapytałam leżąc do niego plecami.
-Hah... Pobiłaś Yuri! Nie udawaj niewiniątka!- zrzucił mnie z łóżka- Wy******j z tego pokoju. Zabieraj swoje ciuchy!
Wstałam z podłogi zakrywając twarz włosami. Spakowałam moje rzeczy i wybiegłam na korytarz. W salonie zauważyłam wszystkich chłopaków oprócz Sugi, którzy pocieszali tę jędzę. Nikt nie skierował na mnie swojego szanownego wzroku.
--------------------
-Jungkook!- wrzasnął na niego, ale po chwili zauważył mnie i spojrzał na moje nadgarstki- Soo?
przerwał mi głos Yoongiego.-SooJi! Zaczekaj!- krzyczał, i zbiegł po schodach o mało się nie przewracając.
-Czego?- warknęłam.
-Naprawdę bardzo cię przepraszam...- stanął przede mną.
-Zwykłe, głupie "przepraszam" nie spowoduje ustąpieniu depresji. A teraz żegnam. Śpieszę się...
Głupie wspomnienia!
CZYTASZ
|Ścieżka|BTS|Min Yoongi|OPIS
FanfictionDRODZY LUDZIE! NIE JESTEM JUŻ ARMY, A TA KSIĄŻKA TO CRINGE! NIE CHCE JEJ USUWAĆ Z UWAGI NA WSPOMNIENIA I WYŚWIETLENIA! TO BYŁA MOJA PIERWSZA KSIĄŻKA, ZLITUJCIE SIĘ Pewna piękna Koreanka spotyka pewnego dnia na tajemniczego chłopaka. Dziewczyna wpadł...