4. GO

89 16 2
                                    

"Stretch, take off your hurt
Leave your anger in the dirt
No more feelings, let it work
Let the growing take over"



Minęło kilka dni. Przez cały ten czas siedziałem zamknięty w domu. Nawet siostra mimo wszelkich starań, nie potrafiła do mnie dotrzeć. Nie odzywałeś się, to bolało tak mocno...
Aż do tej nocy.

Odebrałem telefon.

-Halo? Kayn czy to...
-Otwórz drzwi.
-Co..?
-Wpuść mnie, stoję przed twoim domem.

Wybiegłem z pokoju jak oparzony. Nie chciałem nikogo budzić i mam nadzieję, że udało mi się dotrzeć do drzwi wystarczająco cicho.
Wepchnąłeś się do środka, popychając mnie na ścianę na korytarzu. Chciałem cię dotknąć, ale trzymałeś moje ręce. Dodatkowo byłem niczym sparaliżowany, czując po raz kolejny twoje usta. Smakowały alkoholem, zwykłą wódką, pomieszaną ze słodkim smakiem ciebie.

-Znowu piłeś..? - Wyszeptałem, kiedy na moment odsunąłeś się, by złożyć serię pocałunków na mojej szyi. Często widziałem cię pod wpływem alkoholu, nie wiedziałem dlaczego to robiłeś, nigdy też mi nie powiedziałeś. Zdaje się, że wielu rzeczy nie mówiłeś.

-Proszę cię... - Przyłożyłeś palec do moich ust, dając mi jasno do zrozumienia, że to nie jest miejsce ani czas na rozmowę. -Chcę cię. Teraz...

Wystarczyło. Zaprowadziłem cię za rękę na górę, do mojego pokoju. Nie zliczę, ile razy po drodze zatrzymywaliśmy się, by znów złączyć nasze usta.



"I love the way you move
You cover me like oxygen
Touched by your innocence
We come to you with hearts open
I love the way you are
The way you move, the way you speak,
And I like the way you heal
The hole inside, that's incomplete"



-Nie myśl teraz o niczym.

Siedziałeś nagi na moich kolanach, powoli gładząc kciukiem mój policzek. Zagryzłeś wargi, patrząc na moje usta z niepojętym dla mnie pożądaniem. Nie byłem pewny czego chcesz, ale postanowiłem oddać się temu w całości.

-Nie pytaj mnie o nic, proszę. - Wciąż patrzyłeś na mnie tym wzrokiem. Nadal nie docierało do mnie, że znów jesteś obok. -Zapomnij o uczuciach. Zapomnij o wszystkim.

Wpiłeś się w moje usta z większą zachłannością, niż kiedykolwiek wcześniej. Nie mogę powiedzieć, że narzekałem. Byłeś wtedy jak spełnienie wszystkich marzeń, zapełniłeś pustkę, jaka we mnie powstała, byłeś brakującym elementem mojego życia. Nie zliczę, ile razy pieprzyłem cię tamtej nocy i w jakich pozycjach. Z trudem powstrzymywałem cię przed krzyczeniem, wyjątkowo lubiłeś to przy mnie robić. Gdyby moja rodzina dowiedziała się wtedy o twojej obecności, oboje wylecielibyśmy na ulicę.
Pasowaliśmy do siebie idealnie. Nasze ciała i oddechy zgrywały się ze sobą jak nic innego na tym świecie. Byłeś moim rajem. Dochodziłem, szeptając ci do ucha, jak bardzo cię kocham. Mruczałeś wtedy coś pod nosem i uśmiechałeś się zadziornie.
W końcu padłeś wykończony pode mną. Płytki oddech i twoje wilgotne od potu ciało, przypominało mi o tym, co działo się między nami jeszcze kilka minut temu.



"I love the way you twist, the way you're so mysterious
We'll have to stay in line, to let you know we're serious
I know the way you've seen, the way your hands have covered me
Touched by your gratitude, I'll break the skin and come undone
Stand up, the time is now
Look at the faces in the crowd,
Do you want to just be one?
Or will you choose to overcome?"



Nie pamiętam momentu, kiedy zasypiałem, miałem ciebie obok, a to uspokajało mnie wystarczająco. Usłyszałem rano jak wychodzisz na balkon i odpalasz papierosa, ubrany jedynie w spodnie. Dreszcze przechodziły mnie za każdym razem, gdy patrzyłem na twoje idealne ciało. Wyszedłem za tobą, obejmując cię od tyłu. Złapałeś moją dłoń w swoją i zaciągnąłeś się dymem.

-Chciałbym spróbować.
-Mówisz o...
-Chcę dać ci szansę.

Moje serce przyśpieszyło gwałtownie. Mówiłeś poważnie? Chyba tak. Wtedy byłeś całkiem poważny.

-Kayn, ja...

Odwróciłeś się, uciszając mnie krótkim pocałunkiem.

-Nie myśl o tym.


Cholera, myślałem o tobie cały czas. Od chwili, w której cię poznałem. Nie wiem, kiedy stałeś się całym moim światem, byłem uzależniony od twojego głosu, dotyku i ciepła. Jak mogłem o tym nie myśleć?
Odchyliłeś głowę na bok, kiedy złożyłem kilka delikatnych pocałunków na twoim ramieniu. Wciąż pamiętam dotyk tej delikatnej skóry bardzo wyraźnie. Ten dzień wrył mi się w pamięć bardzo mocno. Zostaliśmy parą. Oficjalnie byłeś mój, a ja należałem do ciebie. Oddałem ci wszystko, co miałem do zaoferowania. Wziąłeś moje serce i duszę bez zawahania, żeby zdeptać ją jeszcze bardziej.

The Art Of Breaking - Kayn x Talon ||League Of Legends||Where stories live. Discover now