2

5.8K 328 145
                                    

Minęło kilka dni a ty nie rozmawiałaś z Todorokim ani razu. Dziś na stołówce chciałaś się do niego dosiąść więc odbierając jedzenie stanęłaś nad Iidą, Todorokim i Midroyią z zapytaniem czy możesz się dosiąść. Todoroki pozwolił ci ale pod warunkiem, że nie zawołasz swoich ,,irytujących" koleżanek. Próbowaliście jakoś rozmawiać ale były to nieudolne próby. Deku cały czas wtrącał się bo drętwa rozmowa przyprawiała go aż o dreszcze.

Mimo wszystko Todoroki czasem odgryzał się gdy powiedziałaś coś nie tak zgodnie z gramatyką lub gdy na dłuższy czas zawiesiłaś się. Ty nie zostawałaś dłużna i przy każdej możliwej wypowiedzi dodawałaś swoje trzy grosze. Gdy miałaś już wstać i odnieść tackę Todoroki uśmiechnął się do ciebie puszczając ci oczko. Szybko wstałaś i odwróciłaś się by nie zobaczył twoich zarumienionych policzków.

Napraawdę nigdy nie spodziewałabyś się, że chłodny niegdyś wyraz twarzy znienawidzonego chłopaka przyprawi cię o napływ krwi w okolicy twojego nosa. Było ci aż głupio ale z jednej strony podobało ci się to. Zaczęłaś wyobrażać sobie jakby było gdybyś była z Todorokim ale po chwili ocknęłaś się z przemyśleń będąc szturchana przez uczniów odchodzących do swoich sal. Zauważyłaś, że zamyśliłaś się na zdecydowanie za długo i szybkim krokiem pobiegłaś do sali.

Gdy już prawie otwierałaś drzwi zauważyłaś Todorokiego, który spokojnym krokiem kierował się do sali. Gdy cię zauważył lekko przyspieszył swoje ruchy. Ty stanęłaś przy drzwiach żeby na niego poczekać, a gdy był już blisko zapytał po co zaczekałaś. Nie odpowiedziałaś i zamknęłaś drzwi wchodząc do klasy za Todorokim. Sensei Aizawa lekko się zdenerwował ale jego poirytowanie zmniejszyło się gdy zauważył, że oboje weszli razem. R a z e m. Wspólnie bez żadnych pożarów, czy wybuchów. No tak. Twoja moc to wybuchy dowolnego materiału. Wystarczy, że tego dotkniesz swoją lewą ręką a to wybuchnie tak jakby był pod tym granat. Nie działa to jednak na ludzi. W sumie dobrze bo pewnie wcześniej rozniosłabyś Todorokiego w siny mak.

Nie wiedziałaś co masz o tym wszystkim myśleć. Todoroki cię denerwował, był po prostu irytujący. Mimo wszystko gdy spędziliście jakikolwiek czas razem, nie wkurzał cię aż tak. Nadal miałaś z tyłu głowy, że to przecież Todoroki, lecz już nie stawiałaś tego na pierwszy plan. To było dziwne i nowe uczucie, trochę dezorientujące.

Czułaś podczas lekcji jak się na ciebie patrzył. To było dziwne uczucie, lecz próbowałaś je ignorować. Nie chciałaś dawać mu satysfakcji, że kolejny raz wyprowadził cię z równowagi. Todoroki wydawał się być tak cichy, że nikt nie słyszał nigdy jego głosu, lecz w rzeczywistości, nigdy nie szczędził sobie dogryzków w twoim kierunku.

Todoroki x reader I wróg Where stories live. Discover now