Arcee x HumanReader

1.3K 55 21
                                    

Miko wyjechała do Japonii, aby w czasie przerwy świątecznej odwiedzić swoich rodziców. Było Ci trochę przykro, ponieważ oprócz Arcee, nie było tu żadnej osoby płci żeńskiej. Oczywiście, to nie tak, że nie dogadywałaś się z Autobotami, Jack'em czy Rafaelem. Po prostu, spędzanie czasu z dojrzewającymi mężczyznami i mech'ami z obcej rasy bywało męczące. Co ciekawe, jedyna Autobotka podzielała Twoje zdanie, dlatego raz na jakiś czas robiłyście sobie babski wieczór. 

Tak też było tego wieczora. Zmniejszyła się za pomocą kompresji masy, usiadła obok Ciebie na kanapie z kubkiem Energonu i postanowiłyście, że obejrzycie horror. Byłyście w połowie drugiej części Obecności, kiedy Jack i Smokescreen zaczęli Wam przeszkadzać. Lubiłaś ich obydwóch, ale kiedy spędzali razem długo czas, wpadali na wredne pomysły. Nic w tym dziwnego, bo byli nastolatkami w swoich rasach, ale potrafili nieźle działać na nerwy. Zwłaszcza Arcee, która była przecież opiekunem czarnowłosego. 

-Co robicie, dziewczyny? - Spytał Smoke, z szerokim uśmiechem na twarzy.

-Oglądamy - odparłaś krótko, szczelniej owijając się kocem - Horrory, uprzedzając wasze pytanie.

-Możemy się przyłączyć? - Dopytywał Jack, a Ty i Autobotka spojrzałyście po sobie. 

-Nie. 

-Dlaczego?!

-Bo mamy babski wieczór. Dajcie nam spokój, chociaż na jeden wieczór - stwierdziła Arcee, a dwójka Waszych rozmówców poczuła się niesamowicie urażona Waszymi słowami. 

-Nie bądźcie takie, też chce pooglądać! - Kłócił się Smoke, a Jack wyciągnął rękę przed siebie, powstrzymując go przed dalszym gadaniem.

-Chodź, Smokescreen. Znajdziemy sobie coś lepszego do roboty - Jack uśmiechnął się wrednie i puścił oczko przyjacielowi.

-Co masz na myśli?

-Jak ze mną pójdziesz, to się dowiesz. 

Autobot wziął go na rękę i ruszyli w kierunku korytarza. Kompletnie ich zignorowałyście i powróciłyście do oglądania filmu. Nie był krótki, dlatego trochę minęło, zanim dotrwałyście do końca. Nie byłaś osobą, która bała się na horrorach (strach przychodził raczej w nocy, kiedy byłaś sama, a Twój mózg przypominał Ci, jakie to ostatnio straszne historie słyszałaś), tak samo jak Arcee. Oparłaś się więc wygodnie o jej ramię i, kiedy skończyłyście oglądać, postanowiłaś pójść do łazienki. 

-Zaraz wracam - powiedziałaś, po czym ruszyłaś w kierunku toalety. Dotarłaś tam szybko, zrobiłaś swoje sprawy, ale podczas mycia rąk, usłyszałaś pukanie do drzwi - Zajęte!

Ale stukanie nie ustawało. Wywróciłaś oczami, po czym podeszłaś do drzwi i otworzyłaś je z impetem, gotowa do nakrzyczenia na irytującą osobę. Ku Twojemu zdziwieniu, nikogo tu nie zastałaś. W ogóle, odkąd zaczęłyście oglądać, wszystkie Autoboty poznikały z bazy. Nawet Ratchet nie stał przy swoim stanowisku i nie pracował pół nocy, jak to miał w zwyczaju.

 E tam, pewnie Smokescreen i Jack robili Ci głupie żarty. 

Już spokojniejsza, zaczęłaś wracać do pomieszczenia z kanapą. Długo jednak czasu Ci nie zeszło, zanim usłyszałaś ponowne stukanie. Dochodziło zza Ciebie, a dokładniej, zza zakrętu korytarza, którym przed chwilą szłaś. Wywróciłaś oczami i postanowiłaś poskarżyć się Arcee. 

-... tak, próbowali mnie przestraszyć odkąd zostałam sama - Stwierdziłaś, a Autobotka zmarszczyła brwi. 

-Jakoś mnie to nie dziwi. Chodź, znajdziemy ich. 

Wizja wtłuczenia tym baranom do głowy tego, żeby nie próbowali Was straszyć, wydawała Ci się wspaniałym pomysłem. Arcee odzyskała normalny rozmiar i razem ruszyłyście na poszukiwanie dwóch gagatków. 

Zaczęło się niewinnie. A to co jakiś czas gasiły się światła, a to nawiedzały Was stukania w ścianę. Kiedy jednak usłyszałyście kroki dwóch osób, femme odpaliła blaster w jednej dłoni i wyciągnęła go przed siebie, aby miło ich przywitać. 

Gdy wyszłyście zza zakrętu, Waszym oczom ukazał się niespokojny Smokescreen i, równie przerażony Jack. 

-W końcu. Szukałyśmy was od parunastu minut - stwierdziłaś, składając ręce na piersi - Skończycie w końcu te głupie zabawy, czy mamy wbić wam do głowy, że tak się nie robi?

-Ale, to nie my! - Bronił ich Smokescreen, chowając broń - Rozmawialiśmy sobie spokojnie, kiedy elektryka zaczęła szwankować, a zza ściany było słychać jakieś dziwne szmery. 

-Mamy wam w to uwierzyć? - Autobotka zmarszczyła brwi, spoglądając na nich surowo - Po tym, jak umawialiście się na robienie czegoś "zabawnego"? 

-No bo, prawda jest taka, że chcieliśmy was nastraszyć - odparł Jack - Ale po dłuższej rozmowie doszliśmy do wniosku, że chcemy mieć głowy na swoich miejscach i nic z tego nie wyszło. 

-Słusznie - mruknęła Arcee, a Ty zaczęłaś się zastanawiać. 

-Czekajcie - wyciągnęłaś ręce przed siebie i spojrzałaś na każdego po kolei - Skoro w bazie nie ma nikogo, oprócz nas, to kto robi te wszystkie dziwne rzeczy?

Odpowiedziała Ci cisza. Wszyscy czuliście narastającą panikę. Wtem, światło zgasło. Pisnęłaś z zaskoczenia i oparłaś się o nogę femme, która zasłoniła Cię ręką przed ewentualnym obrażeniem. Smokescreen i Jack zbliżyli się do Was, chcąc dodać sobie otuchy. Przez dłuższą chwilę nic się nie działo, dopóki nie usłyszeliście dźwięku otwieranych drzwi, a parę sekund później, cichych kroków. Światło się włączyło, a wzrok Waszej czwórki padł na demona, stojącego przed drzwiami i spoglądającego na Was żółtymi, świecącymi oczami. 

Był to Valak, z Obecności. Demoniczna zakonnica, która wyciągnęła rękę przed siebie i krzyknęła piskliwie. 

Wasza reakcja była natychmiastowa. Autoboty zmieniły się w pojazdy, wskoczyłaś na Arcee, Jack do Smokescreena i odjechaliście, głośno krzycząc. W mniej niż dwie minuty, wyjechaliście z bazy i dopiero po kilku minutach, zdecydowaliście się zatrzymać. 

-Co to, do cholery, było?! - Krzyknęłaś spanikowana. 

-Nie mam pojęcia, ale dopóki reszta nie przyjedzie, ja tam nie wracam - powiedział Smokescreen i wszyscy przyznaliście mu rację. 

W ten sposób, resztę nocy spędziliście kilkadziesiąt metrów od wejścia do bazy, dopóki po paru godzinach nie przyjechał Bulkhad z Optimusem i Bee. 

Przez kilka następnych dni baliście się chodzić sami po bazie. Nie zauważyliście również, że Ratchet był w wyjątkowo dobrym humorze. Kto by pomyślał, że zmiany w swoim ludzkim awatarze mogą wywołać tyle emocji? Będzie musiał robić to wcześniej, ale model której postaci wybrać tym razem. Ach, było tyle horrorów. Chyba poczeka, aż któreś z Was ponownie zdecyduje się na obejrzenie jakiegoś strasznego filmu. 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Mam pytanie. 
Którą serię z tf polecacie?
Przymierzam się do obejrzenia g1, ale może być ciężko zważywszy na moją ograniczoną ilość czasu. 

Także tego, jak jest coś godnego obejrzenia, to dajcie znać. 


Transformers: Prime x ReaderWhere stories live. Discover now