Następny dzień
Pov Julki
Jest godzina 5:15 i właśnie wstałam, bo nie przyzwyczaiłam się jeszcze do czasu w Polsce.
Zeszłam na dół do kuchni, żeby napić się wody.
Potem poszłam się przebrać bo w dalszym ciągu jestem ubrana w dres, który miałam wczoraj na sobie. Wybrałam to:
Zrobiłam lekki makijaż i miałam wychodzić z pokoju ale się potknęłam o walizkę i się wywróciłam. Obudziłam Matiego.
-Przepraszam, że cię obudziłam.
-Nie szkodzi, i tak pewnie niedługo bym wstał.
Podeszłam do niego i dałam mu szybkiego buziaka.
-Idę zrobić śniadanie, co chcesz?
-Obojętnie.
-Ok.
Zrobiłam pancakes z dużą ilością owoców. Zaniosłam do mojego pokoju i wraz z Trombą zjedliśmy.
Po posiłku Mati poszedł się ogarnąć a potem u niego w pokoju oglądaliśmy ,,Dom z papieru" na Netflixie.
Po obejrzanych trzech odcinkach serialu, czyli trzy godziny później Mati musiał iść bo nagrywał jakiś film do siebie na kanał, a ja siedziałam w salonie i przeglądałam Instagrama.
*Time skip do 13:45*
Postanowiłam zrobić coś na obiad, poszłam do kuchni i sprawdziłam szafki w poszukiwaniu składników potrzebnych do przygotowania posiłku. Niestety nie było wszystkiego co było mi potrzebne. Ubrałam buty i wyszłam z telefonem, portfelem i siatką przed dom. Wsiadłam do samochodu i pojechałam do supermarketu.
W między czasie napisałam na grupie ekipowej z pytaniem czy chcieliby coś, żebym im kupiła.
Gdy byłam w sklepie skierowałam się do działu z mięsem, a następnie ze słodyczami i alkoholem bo z dziewczynami na grupie uzgodniłyśmy, że albo dzisiaj albo jutro zrobimy sobie babski wieczór.
Kiedy wszystko znalazło się w wózku ruszyłam do kasy. Zapłaciłam i skierowałam się do wyjścia.
Zostawiłam wózek przed wejściem i poszłam na parking, gdzie stał mój samochód.
Wsadziłam zakupy do bagażnika i wsiadłam do auta. Wyjechałam na ulicę i skierowałam się do domu ekipy.
W pewnym momencie na ulicę wbiegły dzieci, zjechałam w bok, dachowałam a przód auta uderzył w drzewo. Straciłam przytomność.
Pov Tromby
Nagrywaliśmy odcinek i nagle usłyszeliśmy dźwięk mojego telefonu, sprawdziłem i na ekranie wyświetliło się że to Julka, odebrałem i usłyszałem:
-Dzień dobry czy dodzwoniłam się do pana Mateusza Trąbki?
-Tak, a o co chodzi?
-Chodzi o panią Julkę Ziemkowską- przełączyłem w tym momencie na głośnomówiący- miała wypadek i jest Szpitalu Specjalistycznym im. Jana Pawła II na ulicy Prądnickiej 80. Proszę jak najszybciej przyjechać- rzekła kobieta.
Byłem w szoku.
-Jadę- powiedziałem i ruszyłem do drzwi.
-Mati nie, ty nie możesz kierować bo spowodujesz wypadek, jesteś zdenerwowany- powiedział Łukasz.
-No w sumie racja. Karol jedziesz?
-Okej.
Z nami zabrały się też dziewczyny.
Droga do szpitala dłużyła się bo były ogromne korki.
50 minut później byliśmy na miejscu.
Wyszedłem szybko z samochodu i skierowałem się do wejścia szpitala.
Podszedłem do recepcji.
-Dzień dobry, gdzie leży Julia Ziemkowska?
-Kim pan dla niej jest?
-Narzeczonym.
-To proszę prosto a potem w lewo. Sala numer 26.
-Dziękuję- odpowiedziałem i ruszyłem we wskazanym kierunku, a za mną dziewczyny i Karol.
Po chwili byliśmy już pod salą Julki.
Chciałem wejść ale pielęgniarka powiedziała że na razie nie można.
Usiadłem na krześle i westchnęłem.
-Będzie dobrze- powiedział Karol.
-Ja idę po resztę bo Łuki mi napisał że właśnie podjechali- powiedziała Kasia i poszła w stronę wejścia szpitala.
Time skip
Rozmawiałem z lekarzem i powiedział że Julka ma wstrząs mózgu, złamaną nogę, jest na razie nieprzytomna. Poinformowal mnie również że możemy wejść do sali.
Przekazałem ekipie wieści i weszliśmy do sali.
-Julka nie rób mi tego, proszę- powiedziałem i scisnęłem lekko jej rękę.- Kocham cię.
-Przepraszam- uslyszałem cichy głos Julki, która odzyskała w tym momencie przytomność.
-Przebudziłaś się. Nie masz za co przepraszać.
-Ja tylko chciałam ominąć grupę dzieci, którzy wbiegli na drogę.
-Ciii. Odpoczywaj.
-Jak się czujesz?- spytała Werka.
-Całkiem nieźle- powiedziała i lekko się uśmiechnęła.
-Wystraszyłaś nas- rzekła Marta.
Ja siedziałem do 18 w sali Julki a ekipa na korytarzu. Przyszła pielegniarka i powiedziała że Julka musi jechać na badania. Pożegnałem się z dziewczyną buziakiem i powiedziałem jej że jutro rano do niej przyjadę.
Razem z ekipą poszliśmy do aut i pojechaliśmy do domu ekipy.
Bardzo się martwiłem o Julkę.
------------------------------------------------------
Hej!
Takiego obrotu spraw się chyba nie spodziewaliście?Dziękuję wam za ponad 2,8 k odczytów i ponad 70 gwiazdek ❤
Wczoraj wróciłam do szkoły po feriach i już mam dużo nauki, więc teraz rozdziały będą pojawiały się rzadziej.
-717 words-
YOU ARE READING
Na zawsze razem || Tromba [ZAKOŃCZONE]
FanfictionPewnego dnia do Marty Błoch dzwoni jej dawna przyjaciółka. Umawia się z nią na spotkanie, a potem zaprasza ją do domu ekipy. Tam poznaje Mateusza Trąbkę. Połączy ich pewne uczucie, ale w ich życiu nie zawsze będzie kolorowo. Jak zakończy się ta hist...