Wypadek (14)

750 18 2
                                    

Następny dzień

Pov Julki

Jest godzina 5:15 i właśnie wstałam, bo nie przyzwyczaiłam się jeszcze do czasu w Polsce.

Zeszłam na dół do kuchni, żeby napić się wody.

Potem poszłam się przebrać bo w dalszym ciągu jestem ubrana w dres, który miałam wczoraj na sobie. Wybrałam to:

Zrobiłam lekki makijaż i miałam wychodzić z pokoju ale się potknęłam o walizkę i się wywróciłam

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Zrobiłam lekki makijaż i miałam wychodzić z pokoju ale się potknęłam o walizkę i się wywróciłam. Obudziłam Matiego.

-Przepraszam, że cię obudziłam.

-Nie szkodzi, i tak pewnie niedługo bym wstał.

Podeszłam do niego i dałam mu szybkiego buziaka.

-Idę zrobić śniadanie, co chcesz?

-Obojętnie.

-Ok.

Zrobiłam pancakes z dużą ilością owoców. Zaniosłam do mojego pokoju i wraz z Trombą zjedliśmy.

Po posiłku Mati poszedł się ogarnąć a potem u niego w pokoju oglądaliśmy ,,Dom z papieru" na Netflixie.

Po obejrzanych trzech odcinkach serialu, czyli trzy godziny później Mati musiał iść bo nagrywał jakiś film do siebie na kanał, a ja siedziałam w salonie i przeglądałam Instagrama.

*Time skip do 13:45*

Postanowiłam zrobić coś na obiad, poszłam do kuchni i sprawdziłam szafki w poszukiwaniu składników potrzebnych do przygotowania posiłku. Niestety nie było wszystkiego co było mi potrzebne. Ubrałam buty i wyszłam z telefonem, portfelem i siatką przed dom. Wsiadłam do samochodu i pojechałam do supermarketu.

W między czasie napisałam na grupie ekipowej z pytaniem czy chcieliby coś, żebym im kupiła.

Gdy byłam w sklepie skierowałam się do działu z mięsem, a następnie ze słodyczami i alkoholem bo z dziewczynami na grupie uzgodniłyśmy, że albo dzisiaj albo jutro zrobimy sobie babski wieczór.

Kiedy wszystko znalazło się w wózku ruszyłam do kasy. Zapłaciłam i skierowałam się do wyjścia.

Zostawiłam wózek przed wejściem i poszłam na parking, gdzie stał mój samochód.

Wsadziłam zakupy do bagażnika i wsiadłam do auta. Wyjechałam na ulicę i skierowałam się do domu ekipy.

W pewnym momencie na ulicę wbiegły dzieci, zjechałam w bok, dachowałam a przód auta uderzył w drzewo. Straciłam przytomność.

Pov Tromby

Nagrywaliśmy odcinek i nagle usłyszeliśmy dźwięk mojego telefonu, sprawdziłem i na ekranie wyświetliło się że to Julka, odebrałem i usłyszałem:

-Dzień dobry czy dodzwoniłam się do pana Mateusza Trąbki?

-Tak, a o co chodzi?

-Chodzi o panią Julkę Ziemkowską- przełączyłem w tym momencie na głośnomówiący- miała wypadek i jest Szpitalu Specjalistycznym im. Jana Pawła II na ulicy Prądnickiej 80. Proszę jak najszybciej przyjechać- rzekła kobieta.

Byłem w szoku.

-Jadę- powiedziałem i ruszyłem do drzwi.

-Mati nie, ty nie możesz kierować bo spowodujesz wypadek, jesteś zdenerwowany- powiedział Łukasz.

-No w sumie racja. Karol jedziesz?

-Okej.

Z nami zabrały się też dziewczyny.

Droga do szpitala dłużyła się bo były ogromne korki.

50 minut później byliśmy na miejscu.

Wyszedłem szybko z samochodu i skierowałem się do wejścia szpitala.

Podszedłem do recepcji.

-Dzień dobry, gdzie leży Julia Ziemkowska?

-Kim pan dla niej jest?

-Narzeczonym.

-To proszę prosto a potem w lewo. Sala numer 26.

-Dziękuję- odpowiedziałem i ruszyłem we wskazanym kierunku, a za mną dziewczyny i Karol.

Po chwili byliśmy już pod salą Julki.

Chciałem wejść ale pielęgniarka powiedziała że na razie nie można.

Usiadłem na krześle i westchnęłem.

-Będzie dobrze- powiedział Karol.

-Ja idę po resztę bo Łuki mi napisał że właśnie podjechali- powiedziała Kasia i poszła w stronę wejścia szpitala.

Time skip

Rozmawiałem z lekarzem i powiedział że Julka ma wstrząs mózgu, złamaną nogę, jest na razie nieprzytomna. Poinformowal mnie również że możemy wejść do sali.

Przekazałem ekipie wieści i weszliśmy do sali.

-Julka nie rób mi tego, proszę- powiedziałem i scisnęłem lekko jej rękę.- Kocham cię.

-Przepraszam- uslyszałem cichy głos Julki, która odzyskała w tym momencie przytomność.

-Przebudziłaś się. Nie masz za co przepraszać.

-Ja tylko chciałam ominąć grupę dzieci, którzy wbiegli na drogę.

-Ciii. Odpoczywaj.

-Jak się czujesz?- spytała Werka.

-Całkiem nieźle- powiedziała i lekko się uśmiechnęła.

-Wystraszyłaś nas- rzekła Marta.

Ja siedziałem do 18 w sali Julki a ekipa na korytarzu. Przyszła pielegniarka i powiedziała że Julka musi jechać na badania. Pożegnałem się z dziewczyną buziakiem i powiedziałem jej że jutro rano do niej przyjadę.

Razem z ekipą poszliśmy do aut i pojechaliśmy do domu ekipy.

Bardzo się martwiłem o Julkę.

------------------------------------------------------
Hej!
Takiego obrotu spraw się chyba nie spodziewaliście?

Dziękuję wam za ponad 2,8 k odczytów i ponad 70 gwiazdek ❤
Wczoraj wróciłam do szkoły po feriach i już mam dużo nauki, więc teraz rozdziały będą pojawiały się rzadziej.
-717 words-

Na zawsze razem || Tromba [ZAKOŃCZONE]Where stories live. Discover now