✎1✐

645 48 15
                                    

- Park Seonghwa! Idziesz czy nie?! - podirytowany Yeosang w za dużej bluzie swojego chłopaka i czarnych spodniach krzyczał z dołu, wołając jak zwykle olewającego go starszego.
Nie zwracał na niego zupełnie uwagi, dlatego wielu przyjaciół Kang'a radziło mu zakończyć tę relację.
Lecz on nie potrafił, on kochał, kochał strasznie mocno! Nie był w stanie zauważyć jego wad, błędów, zachowania będąc zaślepionym miłością Koreańczyka.

- Idę... - zakomunikował blondyn, mówiąc to tak, jakby robił mu łaskę, chociaż to on zaproponował wspólny wyjazd na dwa dni do stolicy.

Wziął swoją niedużą torbę na ramię z aparatem, ubraniami i rzeczami do higieny. Yeosang wziął także swoją, po czym oboje wsiedli do niemałego samochodu starszego.

Do Seoulu nie musieli jechać zbyt długo, komfortowe drogi, nieduża odległość i rozmowy (z przyjaciółmi przez internet) podczas jazdy sprawiły, że w mgnieniu oka znaleźli się u celu podróży. Jako iż chcieli, żeby ta wycieczka była spontaniczna, zaczęli szukać niezbyt drogiego hotelu.

Chcieli zatrzymać się w dość przytulnym apartamencie, z dużą kuchnią i, jak zarządził starszy, dwoma oddzielnymi sypialniami.
Wtedy Yeosang popatrzył na niego zdziwiony i powiedział:

- Co? Jak tak ma być, to proszę bardzo! Ja idę gdzie indziej. - był naprawdę urażony. Chciał spędzić te dwa dni jak najbliżej Park'a, lecz mu się to nie udawało.

Kang po prostu wyszedł z recepcji zabierając swoje pieniądze i wszedł do auta starszego. Odpalił samochód i po prostu pojechał do pierwszego lepszego hotelu, który znalazł.
Był to trzygwiazdkowy hotelik z parkingiem z tyłu oraz, jak to mówili poprzedni klienci, dobrymi śniadaniami.

Poszedł do pokoju, który mu przydzielono (oczywiście zostawił też samochód na tyłach budynku) i położył swoją torbę, po czym po prostu rzucił się na swoje łóżko. Było bardzo wygodne, poduszki mięciutka i nie zapadały się pod głową.

Był więcej niż zachwycony tym pokojem, więc wstał i dalej go zwiedzał. Zauważył sofę i dwa fotele przed telewizorem w drugim pokoju, przez co postanowił, że utnie sobie drzemkę na niej.

Niestety, nie była ona stworzona do spania na niej, owszem, była wygodna, ale i zbyt wąska i krótka. Dlatego też Kang zwyczajnie wrócił na łóżko.

Kiedy tylko się położył, odblokował telefon i zobaczył masę wiadomości od swojego chłopaka. Normalnie odpisałby mu, że wszystko jest dobrze i zaraz przyjdzie, ale tym razem chciał, żeby starszy wysilił się choć trochę, więc po prostu go zablokował. Jeszcze przed tym spojrzał odrobinę na wiadomości tak intensywnie pisane przez Park'a, m.in. o tego typu treści: Gdzie jesteś? Martwię się... Czemu uciekłeś? Zrobiłem coś nie tak?

Widząc te marne dymki wypełnione znaczkami zachciało mu się jednocześnie śmiać i płakać. Lecz postanowił czekać, czekać aż to właśnie Seonghwa przejmie jakąkolwiek inicjatywę związaną z ich relacją.

Zapowiada się na odrobinę dłużej niż tylko dwa dni, pomyślał i usnął przytulony do szarej poduszki.

attention ¦ seongsangOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz