✎2✐

400 42 28
                                    

seonghwa pov.

Kiedy tylko chłopak go zablokował, poczuł, że coś jest nie tak. Chciał sprawdzić lokalizację Kang'a, lecz nie dało się, ponieważ telefon był nieaktywny. Skubany, przemyślał to. pomyślał, ale od razu odgonił do siebie te myśli.

Co jak stanie mu się krzywda? Może ktoś go porwał?

Seonghwa pierwszy raz zapłakał z powodu braku swojego chłopaka. Pierwszy raz za nim zatęsknił. Pierwszy raz poczuł, że musi coś z tym zrobić. 

Pisał do niego na wszystkich portalach społecznościowych jakie tylko posiadał, bezustannie dzwonił, dosłownie wyrywał sobie włosy z głowy. 

Lokalizacja samochodu! Yeosang na pewno musiał go wziąć! Chwila... to on ma hasło do tej aplikacji...  chłopak westchnął i bezradnie usiadł na podłodze i zaczął znowu cicho płakać. Och, gdyby tylko Kang to widział! Gdyby tak rzeczywiście było, podbiegłby do swojego partnera i zacząłby go przytulać, aż ten się nie uspokoi. I właśnie za tym starszy teraz tęsknił, pomimo, że było to zaledwie pięć godzin rozłąki, martwił się , i to bardzo. Brunet nigdy nie wychodził bez słowa...

Czy tym razem Seonghwa przegiął? Tylko gdzie? Nie widział pragnienia tej bliskości w zachowaniu swojego kochanka, nie widział miłości tryskającej z oczu oraz serca, nie widział też swojej własnej oziębłości, którą darzył młodszego. Ale właśnie w tej chwili dostrzegł namiastkę tych wszystkich rzeczy.

Głupi ja! Widziałem, że chce być blisko mnie, ale nie! Jak zwykle muszę wszystko zepsuć, po co mówiłem, że chcę spać sam?! Sam go tu zabrałem, co gorsza, nie znam tego miasta zupełnie, więc nie wiem, gdzie mój mały się podział!  Park przeklinał w głowie swoją głupotę i samolubność, ale jego monolog wewnętrzny przerwał dźwięk powiadomienia. 

sangie odblokował cię.

Chłopak odetchnął  z ulgą.

sangie: czego chcesz?

hwa: gdzie jesteś?!

hwa: nie wiesz,jak ja się martwię?

sangie: gratulacje, chyba pierwszy raz w twoim życiu.

hwa: co masz na myśli?

hwa: zresztą, nie ważne

hwa: gdzie jesteś, pytam się!

sangie: a ten znowu swoje...

sangie jest offline

Seonghwa westchnął.

- Stop! - krzyknął sam do siebie, ponieważ uświadomił sobie, że młodszy ma włączony telefon. Kiedy uruchomił potrzebną mu aplikację, Yeosang znowu miał wyłączony telefon.

Cholera... uderzył się ręką w czoło i bezradnie oparł się o blat stołu w swoim apartamencie.

attention ¦ seongsangDonde viven las historias. Descúbrelo ahora