~16~

330 25 16
                                    

Pov. Torda

Jedziemy już od jakiś 2 godzin a Tom cały czas śpi oparty o moje ramię...słodko wygląda kiedy śpi, taki spokojny i potulny jak baranek. Jestem nawet ciekaw jak to będzie kiedy usuniemy mu te DNA wilka, zapewne już nie będzie aż taki słodki jak z ty.....co ja gadam, Tom zawsze jest słodki nie ważne kiedy zawsze będzie tą małą kruszynkom.

Pat: Już jesteśmy.

E: Nareszcie, nudziło mi się już w tym aucie.

Ja tylko spojrzałem na chłopaka obok mnie i zacząłem mu szeptać do ucha.

Tr: Tom wstawaj, już jesteśmy.

T: Nie chce mi się wstawać, Tordieeee~ jeszcze trochę~.

Powiedział to na pół śpiąc ale to i tak wystarczył żebym się zaczerwienił na moim jakże pięknym ryju, chłopaki tylko się na mnie patrzyli z lennym na twarzach a ja schowałem twarz w rękach ale dlaczego Tom tak do mnie mówił skoro nawet parą nie jesteśmy...dlaczego my się całowaliśmy skoro też nie jesteśmy parą...chyba muszę o tym z nim pogadać bo nie chce zostać jakimś "przyjacielem od buziaków" lub jeszcze jakąś zabawką chuj wie jaką ale jak by sobie tak pomyśleć to ja jestem seme a potworek uke więc ja masz przewagę. Odsłonołem twarz a w tedy zauważyłem tym razem jak każdy nawet Tom się na mnie patrzy z pytającym wzrokiem a ja tylko jak najszybciej wysiadłem z auta i poszedłęm po bagaże do bagażnika i kierowałem się z nimi do mojego pokoju a że Pat i Paul wiedzą jak są ustalone pokoje to zaraz powinni przyjść do mojego biura bo tylko od tej strony mam drzwi do mojego pokoju.

Pov. Toma

Patrzyłęm na chłopaków którzy mieli na rynkach lennego i popatrzyłęm się pytająco na rogasia który po chwili odsłonił jakże swoje czerwone policzki, wysiadł szybko zabrać bagaże z bagażnika i poszedł w jakąś nie znaną mi stronę lecz wgapianie na niego przerwał mi o ile dobrze pamiętam to Paul ten z tymi dziwnym brwiami.

Pu: No to co? Zabieramy bagaże i idziemy zaprowadzić was do waszych wspólnych pokoi.

T: Wspólnych?

Nie zabrdzo mi wiadomo na ten temat chyba że czerwonek mi coś gadał o tym a ja go nie słuchałem po prostu lub zapomniałem, ale bardziej obstawiam tą drugą opcję.

Pat: To Tord ci nie powiedział? Edd i Matt mają jeden wspólny pokój a ty i Tord macie jeden wspólny.

Już nic nie mówiliśmy tylko wyszliśmy a auta i zabieraliśmy swoje bagaże, trochę byłęm zdziwiony że jesteśmy przed jakąś ogromną bazą, no ale okej. Szliśmy jakieś 10 minut aż doszliśmy do jakiś drzwi, najpierw odprowadziliśmy Edd'a i Matt'a do ich wspólnego pokoju po czym szliśmy do mojego i rogacza pokoju.

Staliśmy tak przed tymi drzwiami gdzie Patrick chciał pukać ale ja od razu chamsko wbiłem i zoabczyłęm Torda który siedzi w jakimś mundurze i siedzi podpisując jakieś kartki i je czytając.

Tr: Ile razy mam powtarzać że macie pukać do drzwi?

Powiedział to tak oschle że aż mnie ciary przeszły, gdy podniósł głowę do góry i się na mnie spojrzał od razu zmienił wyraz twarzy na milszy i zaczął podchodzić do mnie.

Tr: Przepraszam nie wiedziałęm że to ty Tom, choć pokaże ci nasz pokój.

On złapał mnie tylko za rękę i szedł w stronę jakiś drzwi, gdy weszliśmy do środka wystruj tego pokoju mnie zaczarował było tu tak pięknie. Ściany były koloru czerwonego, podłoga była wyłożona czerwoną wykładziną,  meble były koloru ciemnego brązowego ale to co najbardziej mnie zauroczyło to łóżko które było 2 osobowe i było koloru granatowego a na dodatek miało falbany jak te łóżka które mają jakieś księżniczki, natomiast jak spojrzałęm się na ścianę moim czarnym oczom ukazały się granatowe ramki w których były zdjęcia Torda z Edd'em lub z jego rodziną, mogłem się tak przyglądać godzinami na tych zdjęciach wyglądał tak uroczo i bezbronnie. Gdy przyglądałęm się tak kolorowym kartką poczułem czyjąś rękę na swym ramieniu i natychmiastowo odwróciłem się do osoby która mnie złapała, okazało się że tą osobą nie był rogacz lecz był to Edd.

E: Na co tak patrzysz?

Zapytał zaciekawiony lecz i z głupim wyrazem twarzy.

To: Na zdjęcia Torda, i nawet ty tam jesteś!

E: J-ja? Gdzie?

T: No tutaj, zobacz.

I wskazałem palcem zdjęcie na którym był on i czerwonek gdy byli mali. Spojrzałęm kontem oka na zielonka i zauwarzyłem jak łzy mu lecą po policzkach, muszę przyznać że lekko się zmartwiłem bo co jest złego w wspólnych zdjęciach?

T: Edd, wszystko w porządku czemu płaczesz??

E: Wszystko ok Tom, nie spodziewałem się że Tord jeszcze będzie mieć zdjęcia z dzieciństwa, a szczególnie ze mną.

Usłyszałem otwieranie się drzwi, a do pokoju tym razem wbił...Matt, spodizewałem się Torda, patrzyliśmy tak na niego aż rudzielec nie sakpnął się że Edd płacze ze szczęścia i jak poparzony podbieg i zabrał go na pannę młodą. Nie pytam co się właśnie tu odwaliło ale do pomieszczenia wszedł Tord i spojrzał na mnie pytająco a ja tylko wzruszyłęm ramionami i położyłęm się na wygodnym łóżku.

Tr: Dlaczego Matt wybiegł z Edd'em na pannę młodą?

T: Nie wiem, ich się pytaj

Tr: Dobra nie ważne, a jak ci się pokój podoba?

Odwróciłęm się w jego stronę i spojrzałęm mu w oczy.

T: Śliczny.

I uśmiechnąłęm się promiennie chyba pierwszy raz od bardzo długiego czasu, rogacz na to tylko podszedł i pocałował mnie w czoło po czym położył się obok mnie.

Tr: Co powiesz na...






.















.













.














.














.













.












.














.



.









.






.





.







.



.

C.D.N

Chciała bym wam bardzo bardzo bardzo podziękować.

Nie wiem jak to możliwe i naprawdę jestem zaskoczona aż tyloma oczkami

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nie wiem jak to możliwe i naprawdę jestem zaskoczona aż tyloma oczkami. Jak to zobaczyłam pierwszy raz to prawie się popłakałam ze szczęścia.
Tomtorcik nie zabij mnie za to że nie pisałam, biorę się do roboty i zaczynam pisać rozdział 17~

Mam nadzieję że rozdział się spodoba i piszcie mi w komentarzach co chcecie żeby się wydarzyło w następnym rozdziale!

Jeszcze raz bardzo bardzo bardzo wam dziękuję potworki!!💙

Zaczarowany Las... [TordTom] [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz