Prolog

80 3 0
                                    




Siedząc w kawiarni, z kubkiem gorącej kawy przy ustach, wzięło mnie na wspominki. Co by było, gdyby to się jednak nie stało? Gdyby tamta dziewczyna nie rzuciła się na szyję mojego ojca tego dnia? Najlepsze w tym jest to, że moja mama odebrała sobie życie przez głupie żarty. Rok temu przez wymyślony romans mojego ojca, z dziewczyną niewiele starszą ode mnie, moja mama popełniła samobójstwo.

Teraz moją codzienną rutyną jest przychodzenie do kawiarni 10 minut od mojego domu. Rano, wieczorem, po południu, różnie bywa. Zawsze znajdę czas by tu przyjść, a ojciec? Ojca pochłonęła praca. W domu widzę go raz na tydzień, ba, zdarzy się, że nie ma go w ogóle! Nie ukrywam, tęsknię za nim... za jakimś wypadem na miasto, lody, zakupy, po prostu na za spędzeniem wspólnego czasu. Jak ojciec z córką. Z zamyśleń wyrwała mnie paczka znajomych, która zajęła stolik za mną. Od razu zauważyłam, że to osoby mniej więcej w moim wieku. Patrząc, jacy są szczęśliwi, rozbawieni, uśmiechnięci zrozumiałam, że tego mi brakuję, że potrzebuję jakiegoś szaleństwa, odskoczni od normalności.

Dźwięk sms'a - teraz to przykuło moją uwagę.

17:02, widząc godzinę na wyświetlaczu z torby wyjęłam portfel, z chęcią zapłacenia za swoją ulubioną kawę. Niestety nieumyślnie zahaczam łokciem o brzeg stolika, który zachwiawszy się, zrzuca kubek, a ten tłucze się z łoskotem o ziemie. Tak, jeszcze brakowało mi zwrócenia uwagi całej kawiarni na mojej osobie. Szybko schylam się i zaczynam zbierać kawałki szkła, lecz tą czynność przerywa czyiś głos, nieznajomy, męski głos.

- Pomóc ci? - mówi z uśmiechem na twarzy, gdy odwracam głowę w jego stronę.

- Poproszę. - po chwili zamyślenia odpowiadam, unosząc jeden kącik ust ku górze.

Przez moment wpatrywałam się w jego oczy, jednak po chwili szybko spuściłam swój wzrok i kontynuowałam zbieranie zbitego szkła z brunetem. Minęła chwila, a podłoga wyglądała, jakby nic się nie stało.

- Dziękuję. - posyłając chłopakowi lekki uśmiech szybko wstałam, wzięłam torbę i portfel, po czym pokierowałam się w stronę kasy, gdzie zapłaciłam za kawę jak i zbity kubek.

Pędem pokierowałam się w stronę drzwi. Chwyciłam za klamkę biorąc w międzyczasie swój czarny płaszcz z wieszaka. Jedyne co usłyszałam to chrząknięcie za sobą, ale nawet nie drgnęłam. Zamknęłam spokojnie drzwi i ruszyłam w stronę wypożyczalni filmowej

Chace pov

Wraz z Mią i Harrym udaliśmy się do pobliskiej kawiarni. Rzadko tam chodzę, już częściej bywam na domówce u dobrego znajomego, lub w domu grając z Harrym na komputerze. Około 17 usiedliśmy przy czteroosobowym stoliku i Mia wzięła menu do ręki.

- Na co macie ochotę? - powiedziała przeglądając ofertę kawiarni.

- W sumie, ja to co ostatnio. - Harry zerknął na kartę, a potem oby dwoje wzrok pokierowali w moją stronę.

- A ty? - zapytała Mia.

- Ja.. - nie zdążyłem dokończyć, ponieważ za mną rozległ się głośny trzask. Był to kubek, który spadł różowowłosej dziewczynie siedzącej stolik obok. Szybko wstałem i kucnąłem obok niej.

- Pomóc ci? - powiedziałem z uśmiechem na twarzy.

- Poproszę. - odpowiedziała po chwili odwzajemniając mój uśmiech.

Szybko zebraliśmy szkło. Kawałki, które miałem w ręce wyrzuciłem do śmietnika obok, to samo zrobiła dziewczyna. Moją uwagę przykuły jej włosy, były naprawdę ładne. Sama dziewczyna była bardzo ładna, ale zdecydowanie te włosy dodawały jej uroku.

- Dziękuję. - posłała mi naprawdę delikatny uśmiech, po czym szybko wstała, wzięła swoje rzeczy i poszła w kierunki kasy.

Nawet nie zdążyłem zapytać jak się nazywa. Stałem jeszcze przez chwilę przy jej stoliku czekając, aż się zawróci, lecz jedyne co zrobiła to wzięła swój płaszcz i chwyciła za klamkę. Chrząknąłem cicho mając nadzieję, że chociaż się odwróci, lecz dziewczyna nawet nie drgnęła i zamknęła za sobą szybko drzwi.

Usiadłem obok Harrego i od razu poczułem na sobie wzrok Mii, która przyglądała się całemu zdarzeniu. Jednak nie zadała żadnego pytania, co nie było normalne. Zawołała kelnerkę i złożyła zamówienie. Po około 10 minutach kelnerka przyniosła trzy ciastka i kubek kawy.

- Wzięłam ci to co sobie, bo nie powiedziałeś co chcesz. - oznajmiła, po czym z uśmiechem zaczęła jeść swój kawałek, to samo zrobił Harry.

- Dzięki, Mia. - zacząłem jeść rozmyślając o różowowłosej dziewczynie.

i'm not gonna break your heartWhere stories live. Discover now