Czyli moje próby tworzenia pseudo fantastycznych stworzeń.
Rysunek robiony gdzieś między wrześniem a listopadem.
Taki sobie dzik...wprawdzie bez uszu, ale dzik. Chociaż tak naprawdę jest to połączenie kryształu, jeżozwierza i dzika. Nie wymyśliłam dla niego konkretnej nazwy, więc jeśli ktoś ma jakiś pomysł to zapraszam do komentarzy.
W każdym razie w jego wnętrzu jest kryształówa jaskinia (?), w której mieszkają ludzie.Robione w tym samym czasie, czyli jesienią.
Kolejna hybryda, tym razem niedźwiedzia i pszczoły. Jej brzuch to taki jakby ul, a te urocze kolce to żądła. Skrzydeł nie ma, bo raczej by jej nie uniosły (ma podobne gabaryty co dzik-hybryda, więc sporo waży). Za to skrzydła mają jej mniejsze wersje, czyli robotnice mieszkające w ulu (są wielkości przeciętnego niedźwiedzia).
Oczywiście w tym rysunku również o czymś zapomniałam, a mianowicie o pazurach, przez co łapy wyglądają jak kapcie+ ten ogon przypomina taki typowy dla królika, nie dla niedźwiedzia.
Jednak w tym przypadku mam nazwę dla tego stworzenia, jest to Queen Beear. Wszystko dzięki julsze_centralna, bo to ona wymyśliła tą nazwę. Chwała jej za to.______________________________________
To tyle na dziś. Niech barszcz będzie z wami.
CZYTASZ
ARTBOOK (ZAMÓWIENIA OTWARTE)
RandomNiezbyt ambitne bazgroły part 1. Polecam czytać od końca dla własnego bezpieczeństwa i zdrowia. Jak tytuł głosi: zamównia otwarte. Zapraszam.