Rozdział 2

201 19 15
                                    

*30 minut wcześniej*
Alejandro stał przed lustrem poprawiając sobie i tak już idealne włosy. Sięgnął po zdjęcie, które leżało na półce. Przyglądnął się mu. Tak jak zawsze; dzień po dniu. Patrząc na fotografię wyobrażał jak niszczy życie osoby, która zniszczyła jego. Napawając się smakiem zemsty, którą czuł mimo iż czas jeszcze nie nadszedł. Ale kiedyś musi. Potrzebny jest mu ktoś kto tak jak on był zżyty ze złem wcielonym. Jedna osoba przyszła mu na myśl, ale... jak go niby ma znaleźć? Alejandro przeprowadził się do tej samej dzielnicy, gdzie on mieszka, ale nie wie czy nadal tak jest. Na 100% obstawiał tylko 10% szansy na znalezienie go. Czyli praktycznie niemożliwe. Musiałby to być jakiś łut szczęścia czy coś... Swoje rozmyślania nad odrealnionym przerwała hiszpańska melodia wydobywająca się z komórki. Podniósł ją domyślając się kto do niego dzwoni. I się nie mylił.

- Zaraz będę. - odezwał się pierwszy.

- Zawsze muszę na ciebie czekać Alé. - Odpowiedział damski głos. (Tu możecie zgadywać kto to jest :P - dop. autorka)

- Tak, tak, wiem. Naprawdę już wychodzę.

- No mam nadzieję. Tak jak zawsze u mnie w domu.

Latynos pożegnał się z przyjaciółką i się rozłączył. Przed wyjściem spsikał się dużą ilością drogich perfum, założył wyjściowe ubranie i wyszedł z mieszkania. Do domu dziewczyny było dość daleko, ale miał on ochotę po prostu się przejść. Mimo tego, że nie było zbyt ciepło. Po kilkunastu minutowej wędrówce nieomylny wzrok Alejandro zauważył w uliczce mężczyznę, który najwyraźniej nie miał gdzie się podziać. Zawsze mu było przykro widząc takie osoby i zawsze zatrzymywał się przy nich, by dać pieniądze chociażby na chleb i wodę. Tym razem nie było inaczej. Ale gdy stał przy nim zaledwie o jeden centymetr to rozpoznał tą twarz, której nigdy nie mógłby zapomnieć...

***

Zdezorientowany Duncan spojrzał na mężczyznę przed nim. Parę razy zamrugał oczami nie wiedząc o co chodzi nieznajomemu. To było co najmniej... dziwne. Będąc już w pozycji siedzącej oparł się o ścianę nie spuszczając wzroku z przybysza.

- Kim jesteś? A kluczowe pytanie brzmi: Skąd do cholery mnie znasz? Pierwszy raz Cię widzę.

- To akurat zrozumiałe biorąc pod uwagę tamte okoliczności.

Jakie "Tamte okoliczności?". O czym on mówi? - Zastanawiał się punk. Zirytowały go te podchody. Chciał jasnych, konkretnych informacji. A to zdanie nie wniosło w jego życiu nic co mogłoby się przydać. Zna go jakieś dwie minuty, a typ działa mu już na nerwy.

- Słuchaj gościu. Zadałem Ci pytania, więc uraczysz mnie w końcu odpowiedziami? Jak nie, to lepiej się wynoś i daj mi już święty spokój. Nie jestem w nastroju na żarty.

- Dobrze, ale po co te nerwy? - Ciemnoskóry o dziwo w egipskich ciemnościach dostrzegł furię w oczach chłopaka. Westchnął. - Nazywam się Alejandro Burromuerto. Mógłbym się dowiedzieć jak mówią Tobie?

Z niedowierzaniem patrzył prosto w oczy temu "Ale". Najpierw mówi, że go zna, a później pyta go o imię? Niezły ekscentryk z tego kolesia, Duncan drwił z niego w myślach. Postanowił nie zadawać zbędnych pytań i podniósł się z podłoża.

- Duncan. Duncan Nelson.

Cisza, która nastała po tych słowach była nie do zniesienia. Pierwszy czekał na jego ruch. W końcu nie wytrzymał i ze złością rzucił:

- Najwidoczniej zapomniało się języka w gębie, co? Co się wydarzyło? Gadaj, jeśli życie Ci miłe...

Latynos na początku go ostrzegł, że może to przywołać nieprzyjemne wspomnienia. Nie bardzo w to wierzył. Żadne wspomnienie nie może być gorsze od tego... Chyba, że właśnie to zamierza powiedzieć...
Duncan dowiedział się, że to on go uratował, gdy prawie stracił życie. Nie miał pojęcia co o tym myśleć. Skąd on się tam wziął? Dziwny zbieg okoliczności. Ale to nie mógł być przypadek. Może jest jakimś przyjacielem Courtney? Hah, nie bądź śmieszny Duncan. Ona nie ma przyjaciół, z rozbawieniem jak i równocześnie ze złością myślał punk.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Mar 29, 2020 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Ukryci w mroku - Aleduncan (Total Drama fanfiction) ZAWIESZONEWhere stories live. Discover now