Stękanie psa. Wątpię.

18 3 0
                                    

Eliaszu, przyjdź i uratuj mnie.

Gdy
gasną światła i świat zbytnio
szumi,
milknąc.
Gdy
tylko błagalne „zabierz mnie" szepcę
w myślach, wiedząc, że zabrać siebie
mogę tylko ja (upolować!). Ty później.

Nie ja jeden padam pod pchnięciem
własnego noża. Płaczę z bezsilności.
Nie proszę tylko ja, wiem.
Jest nas wielu. Wielu marzących o upojnej
nocy westchnienia ulgi – naszego wybawienia.

kiedyś padającego
podnosiły
podobno
tłumy

Dziwi mnie więc,
dlaczego niemal każdy
chce być Eliaszem,
a nikt tłumem?
... bo czy ktoś jeszcze wierzy, że
ON naprawdę przyjdzie?

(listopad '09)

PozostawanieWhere stories live. Discover now