Kołysanka o aniołach. Wyznanie.

26 3 1
                                    

pierwszy anioł przybył do mnie
gdy się obudziłem przykrył mnie
swoim skrzydłem z białej bibuły
było mi wtedy ciepło dużo cieplej
niż wtedy gdy p i e r w s z a powiedziała (!)
że tylko ja i więcej nikt
pobiegłem z nim na grób dziadka
staliśmy tylko chwilę
skrzydło anioła spłonęło gdy
bibuła zajęła się ogniem ze znicza
anioł też spłonął zostały tylko
dwa pióra

ja nie płaczę

później przybył drugi anioł
on zginął od rzucanych przez moich
przyjaciół kamieni
cóż chcieli trafić we mnie
a on głupi myślał że jest przezroczysty

uwielbiam życie

trzeci anioł pojawił się gdy kładłem
się do łóżka patrzył na mnie
idiotycznie łagodnym wzrokiem
swojego dobrego PANA udusiłem go
za bardzo mnie drażnił
i tak by zginął jak
reszta tych niepotrafiących zrozumieć
potęgi zła
nienawiści
upodlenia
nawet się nie bronił

cierpienie znika

myślałem że już zasnę wtedy pojawił
się czwarty
najpiękniejszy tym samym najbardziej
drażniący
oderwałem mu ręce
nogi
skopałem to co z niego zostało

a on dalej patrzy tym samym wzrokiem
co pozostałe anioły
dlaczego nie zrozumieją że już mi nie
pomogą tylko wciąż próbują pomóc
nadal nie odrywa ode mnie wzroku
za to właśnie nienawidzę siebie

Gdy zasnę, wybacz mi, Panie... Ty wszystko wiesz.

(listopad '09)

PozostawanieTempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang