~Marinette~
Po szkole poszłam do domu. Adrien mnie odprowadził, jednak nie trzymaliśmy się za ręce. Gdy ten spróbował, wyciągnęłam telefon i udawałam, że coś robię. Może i było to bardzo nie miłe, ale ja kochałam kogoś innego i było mi strasznie głupio chodzić z nim za rękę.
Trochę posiedzieliśmy w kawiarni, a potem już odprowadził mnie do domu. Dzięki jego troskom atmosfera nie była napięta. Pod domem delikatnie wziął moją dłoń i ucałował. Skądś znałam ten gest..
-Do zobaczenia.
Poczułam się pod wielką presją, więc przytuliłam go.
-Do jutra...
I powoli weszłam do domu. Tam też zrobiłam lekcje i zamieniłam się w Biedronkę, by trochę poskakać po dachach.
W Paryżu wszystko huczało. W końcu cały Paryż świętował dzień, a nawet tydzień bohaterów. Starałam się zostać niezauważona. Nagle stanął za mną Czarny Kot i wziął moją dłoń i pocałował.
-Witaj M'lady
-Część Chat - przytuliłam go mocno.
-Będziesz na dniu bohaterów?
-Przecież ty jesteś bohaterem Paryża, nie ja haha
Chat Noir wziął moją rękę i przycisnął ją do swojego serca.
-Zawsze będziesz- powiedział patrząc w moje oczy a następnie ucałował moją dłoń.
Niemiłosiernie piekły mnie policzki. Czułam motyle w brzuchu sprawiające że nie wiedziałam co powiedzieć.
-Dz-dzięki Ch-Chat..
Czarny kot uśmiechnął się pod nosem.
-Na pewno ucieszą się, gdy znowu cię zobaczą.
-Dziwne, że jeszcze mnie nie widzieli haha
-Andre widział
-A no- uśmiechnęłam się na wspomnienie o lodach z tym Kotkiem.
-Chodź, przejdziemy się- wziął mnie za rękę i wyciągnął kocikij.
- Z tobą zawsze- Chat zarumienił się.
Szliśmy spokojnie przez zatłoczone ulice Paryża witając się z każdym i rozdając autografy. W końcu Władcy Ciem nie ma, więc co niby mamy robić?
***
![](https://img.wattpad.com/cover/197137272-288-k841417.jpg)
YOU ARE READING
Byłaś moją Kropeczką ✓
FanfictionMiłość Adriena i Marinette zostaje wystawiona na próbę. Młodzi stawiają czoła widmom przeszłości i zagmatwanej teraźniejszości, aby prowadząc podwójne życie, zadbać o bezpieczeństwo paryżan i pojąć własne uczucia. „Miłość cierpliwa jest, łaskawa jes...