dlaczego nie możesz mnie zauważyć?
Każdego dnia o różnych porach,
Kierując się ciężko w swoich wyborach
Upadam schodek za schodkiem w odmęty codzienności
Za każdym razem przy ladzie,
Zagubiona w całości nieładzie
Przez twoje unikanie zanikam w swoistej niekruchościWłosy spadające luźnymi kaskadami,
Proszę, zatrzymaj to między nami
Szept dżinsów, syk krzeseł, plik najkrzywszych spojrzeń
Płacę życiową kartą kredytową,
Za kontakt z osobą dla mnie nienową
Nadal nie wierząc, próbuję w tobie powód tego dojrzećJedno słowo darmowe,
Nie musisz się ze mną wdawać w rozmowę
Zabijasz mnie od środka i zewnątrz, chłopcze, jednocześnie
Spłacam kredyt niechciany,
Płaczą ze mną znajomi i ściany
Wszystko przez głupotę i zestaw zdań przesłanych za wcześniePadam wieczorem na kolana,
Makijaż zmyty, cała zapłakana
Serce nie sługa, od nigdy na zawsze, ni moje, ni twoje, zrozumiałam
Nigdy kochać nie kazałam, prośby twe wszystkie spełniałam
Nie dość, że mnie niszczysz, to szkoda ta jest trwałaSznurki splątane na lewej dłoni,
Przykładam z wolna do lewej skroni
By zrozumieć kawałek składam ofiarę z własnej niewinności
Pistolet wyobrażony, lecz nie cierpienie
Zabija mnie własne wyobrażenie
Wystarczyło zapoznać mnie z kawałkiem przeszłościNa uczuciu nie zależy głębszym,
Nie marzę o niczym większym
Jedyne czego chciałam to szczypta zwykłej normalności
Jednak ty swym zapatrzeniem,
Zaprzeszłym zwykłym zmartwieniem
Paradoksem nieświadomie ściągaszostrze do mych włości;
![](https://img.wattpad.com/cover/195967764-288-k968238.jpg)
CZYTASZ
fragile like a bomb
Poetry"była delikatna jak bomba, jeden niewłaściwy ruch i wybuchała" poezja wszelaka, miało być początkowo bardzo poważnie, ale z czasem zdałam sobie sprawę z tego, jak lubię się bawić słowem też pozytywnie, więc tytuł i okładka się zmieni zapewne nied...