część 43

41 2 0
                                    

Iwona POV.
Kolejne dni spędziliśmy bardzo spokojnie, dziś jest cudowna pogoda jakiej już dawno nie było. obudziłam się koło 9 i spojrzałam na Irka, spi jak zabity ale wiem już jak go obudzić, pocałowałam go a on odrazu się obudził ,,która godzina?" ,,a już 9" ,,a możemy chwilkę poleżeć?" ,,ale kochanie jest dziś super pogada więc zjedzmy coś i pojedzmy gzies" ,,a gzie?" ,, Kochanie w Berlinie możemy dużo zrobić możemy iść na zakupy, na spacer..mh..może na Basen do Parku" ,,tak chocmy na Basen to super pomysł" ,,no to wstawaj ubieraj się i jedziemy a obiad kupimy sobie na Basenie" ,,cudowny pomysł mój skarbie" ,,to choć bo tam gzie jedziemy się trochę jedzie masz nawigację ze sobą?" ,,tak mam" ,,to dobrze lecę się ubrac" powiedziałam mu i dałam buziaka, ubrałam mój strój kombielowy a na wiesz leginsy z bluzka i bluzą. Irek tym czasem ogarneł Kuchnie i siebie. A ja spakowałam naszą torbę na Basen. ,,To co jedziemy?" ,,Tak chocmy do Auta mamy wszystko" ,,dobrze" poszliśmy razem do Auta dziś jest cudowna pogoda, swieci słońce i jest tak ciepło ,,dobrze kochanie jak się nazywa ten Basen?" ,,Tropical Island" ,,dobrze oby nawigacja znalasła" długo Irek nie szukał i znalasło więc mogliśmy ruszać" zapięł pasy i wyjechaliśmy. ,,To jedziemy" ruszyliśmy i jehalismy około 2 godzin ,,Za 300 metrów skręć w prawo" dodała nawigacja więc wiedzieliśmy ze zaraz będziemy na miejscu. Zajehalismy na miejsce, zaparkowalismy i poslzismy do środka, wow ale tu fajnie. ,,Dobrze więc tam jest kasa" ,,Dzień dobry poprosimy 2 Bilety dorosły na cały dzień" ,,oczywiście" ,,50€" ,,poproszę kartą" Irek zapłacił kartą i poszliśmy w stronę przebieralni ,,Trochę tu drogo kochanie" ,,mówiłam ci ze tu tanio nie ma" ,,chocmy do środka" weszliśmy do przebieralni i showalismy nasze ubrania, telefonu itd. i wtedy wkoncu weszliśmy na Basen ,,'wow ale tu pięknie" ,,zgadzam się kochanie tu jest cudownie" ,,ej ale przecież byliśmy tu raz prawda?" ,,tak wtedy gdy przyjehałes na silverstra" ,,ah teraz pamiętam" wzięłam Irka za rękę i weszliśmy do Basenu przytuliłam się do Irka ,,cudownie tu z tobą" ,,a mi z tobą nigdy bym nie pomyślął ze bedzięmy znowu razem" ,,ja tak samo" ,,kocham cie" ,,ja ciebie tez" powiedziałam i się pocałowalismy. Dużo pogadaliśmy poprzytulalismy się aż zgłodnielismy ,,to co idziemy zjeść coś?" ,,no jasne" Poszliśmy w kierunku jadalni Irek zjadł Burgera a ja zjadłam Makaron z sosem. Później poszliśmy trochę popływać i tak ten dzień mijał. Koło 18 poszliśmy  się przebrać czeka nas 2 godziny drogi spowrotem. Podeszliśmy do kasy zapłacić za jedzenie picie itd i wyszliśmy z Basenu. Poszliśmy do Auta i pojechaliśmy w kierunku domu. Jako ze ostatnio jedliśmy o 13 postanowilismy zatrzymać się do Maca. Zjedliśmy i pojechaliśmy dalej. Gdy zajehalismy do domu poszłam się umyć, zaraz po mnie Irek, później położyliśmy się razem w łóżku ,,dziś było cudownie skarbie" ,,tez tak uważam świetnie się bawiłem" ,,ja tak samo" ,,bardzo cie kocham Irus" ,,ja ciebie tez lisica" powiedział i mnie pocałował. Jednak przy tym nie zostało gdy próbowaliśmy dalszych kraków , jednak ktoś nam przerwal.. ciocia dzwoniła kilka razy.. natychmiast odzwoniłam i to co powidziała mi ciocia zmartwiło mnie bardzo... ,,Halo ciociu" ,,Iwona Babcia jest w spzitalu bardzo zle się poczuła" ,,już jade do zaraz" szybko się przebralam i wzięłam torbę Irek który był w szoku  patrzał na mnie i spytał ,,kochanie gzie ucieskasz?" ,,moja Babcia jest w spzitalu muszę jechać" ,,nie kochanie nie puszce cie samej" ,,To jest moja Babcia" ,,Iwona jesteś w ciąży jade z tobą" ,,dobra to choć ubieraj się szybko" Irek ubrał sje szybko i razem wybiegliśmy z domu do Auta. gdy przyjechaliśmy do spzitala szukaliśmy cioci i znaleslismy ,,ciociu" ,,Iwona jesteś, o cześć Irek wróciliście do siebie?" ,,tak ciociu ale co jest z Babcia" ,,nagle dostała takie bóle serca, Bartek wpadł w panikę. ,,A możemy do niej wejść?" ,,nie wiem kochanie" i przyzedl lekarz ,,stan pani jest dobry i możecie państwo wejść" ,,dobrze dziękuje" Weszłam i widziałam moją Babcie podpiętą do tych wszytskich kabli ,,cześć babciu długo cie już nie widziałam" ,,cześć Iwona, cześć Irek" ,,jak się czujesz Babciu?" ,,już lepiej" ,,to dorbze martwiliśmy się tak bardzo" ,,nie potrzebnie" ,,tak się ciesze ze nic ci nie jest bardzo cie kocham" ,,ja ciebie tez" ,,A Iwona czy ja o czymś nie wiem?" ,,o co chodzi?" ,,o twój bruzch masz mi coś do powiedzenia?" ,,Tak Babciu jestem w ciąży" ,,Tak się ciesze gratuluje wam z całego serca" ,,dziękujemy" ,,Kochanie to co będziemy chwile i wracamy? jesteś w ciąży i musisz dużo odpoczywać" ,,Irek ale jeżeli się coś stanie" Nie nie Irek ma racje Iwona wróć do domu i dbaj o siebie w ciąży jesteś więc musisz dużo leżeć" ,,no dobrze przekonaliscie mnie" ,,no myśle" powidziała moja Babcia z uśmiechem, A Irek obejł mnie od tyłu ,,cudowna z was para, dbajcie cie o wasza miłość i o waszego maluszka" ,,dzięki Babciu a ten maluszek to dziewczynka" ,,co naprawdę?" ,,tak" ,,gratulacje kochanie moje" ,,dzięki Babciu" powiedziałam i przytuliłam Babcie ,,dorbze kochanie to jedziemy nie?" ,,tak chocmy pa Babciu trzymaj się" ,,no pa" Ciocia mnie jescze spytała ,,Kochana a mogliście by zająć się Bartkiem? bo ja zostaje tutaj w spzitalu a Bartek by się tylko zmęczył" ,,no jasne nie ma problemu to choć Bartek jedziesz z nami" ,,pa ciociu pa babcia" ,,pa bartus" wzięliśmy Bartka do Auta i bartek spytał ,,A Iwona ty nie mówiłaś już ze nie jesteście razem?" Irek poparzył na mnie z lekkim uśmiechem ,,tak Bartek bo nie byliśmy ale wrocilismy do siebie i będziemy mieli córkę" ,,aj serio tak się ciesze" ,,tak Bartek" przyjechaliśmy do domu i Irek zrobił kolacje, potem Bartek położył się spać ,,Dorbanoc" ,,Dobranoc" poszliśmy do naszego pokoju ,,co za dzień pierw mega przyjemny a później taka akcja" ,,no nie spodziewałem się"' ,,ja tez nie, ale pamiętaj nie stresuj się tak ze względu na nasze dziecko" ,,tak wiem to co dobranoc" ,,dobranoc" jednak Bartek przyzedl cały zapłakany ,, co się stało Bartek?" ,,śniło mi się ze Babcia umarła" ,,choć tu będzie dobrze" ,,mogę z wami spać?" ,,jasne" Bartek położył się obok mnie i próbował zasnąć a Irek prztulił się o nas od tyłu, byliśmy jak taka mała rodzinka pewnie tak będzie tez jak się urodzi nasza córka....

Iwona i Irek-Miłość na odległość|19+|Iwona I Irek❤️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz