Największa kłótnia

2.4K 32 13
                                    

Scott:
Czekałaś na Scotta w jego domu już dobre 5 godzin A on nadal nie wracał. Dzisiaj miała być misja, na którą miałaś pojechać wraz z chłopakiem, Ale on postanowił po Ciebie nie przyjechać. Kiedy w końcu pojawił się w domu od razu do niego podeszłaś.
- dlaczego po mnie nie przyjechałeś?- byłaś wkurzona ale także zawiedziona. Czułaś się niepotrzebna. Często im pomagałaś, gdyby nie Ty i twój ojciec ich wybryki mogłyby się skończyć tragicznie.
- to było ryzykowne y/n. Nie chciałem Cię narażać.
- znam świat nadnaturalny dłużej niż Ty Scott! Wiem jak mam się bronić, nie jestem dzieckiem! Nie możesz za mnie decydować!- miałaś broń, która działa na wilkołaki i mogłaś ją użyć przeciwko wrogowi, Ale Scott nie chciał dać ci się wykazać. Najchętniej zamknął by Cię w domu na cztery spusty i nie wypuszczał. Miałaś tego dość.

- Nie potrzebujemy Cię ! Doskonale sobie radzimy bez Ciebie!- nie mogłaś uwierzyć, że chłopak, który rzekomo Cię kocha mógł to powiedzieć.
- mogłeś mi to powiedzieć wcześniej. Niepotrzebnie marnuje swój czas - zabrałaś rzeczy i poszłaś do swojego auta.

Stiles:
Zbliżały się urodziny twojej przyjaciółki Lydii dlatego też razem z jej chłopakiem Jacksonem postanowiliście zrobić coś ekstra. Wasz prezent miał zadziwiać i być jedyny w swoim rodzaju. Nikt nie zna jej przecież lepiej od was. Nic więc dziwnego, że spędzałaś z nim dużo swojego wolnego czasu. Twojemu chłopakowi jednak się to nie podobało. Stiles znany jest ze swojej zazdrosnej natury. Boi się, że znajdzie się ktoś lepszy od niego A trzeba przyznać, że Jackson był niezłym przystojniakiem. Dla Ciebie oczywiście nie było lepszego od Stilinskiego, w co Stilesa było ciężko uwierzyć. Kiedy w końcu znalazłaś chwilę dla swojego chłopaka udałaś się do jego domu wraz z chipsami i wypożyczonymi star warsami. Sama zauważyłaś, że ostatnimi czasy go trochę zaniedbałaś więc chciałaś to naprawić. Zapukałaś do drzwi i widząc chłopaka chciałaś przywitać się z nim pocałunkiem jednak on się delikatnie odsunął.
- Jackson już ci się znudził? - spytał z chłodnym wyrazem twarzy.
- przepraszam. Wiem, że ostatnio Cię zaniedbałam, ale chciałabym to naprawić
- szkoda, że nie pomyślałaś o tym kiedy się z nim całowałaś. - nie zdążyłaś nic powiedzieć bo chłopak dodał ciche " nie dzwoń do mnie " po czym zamknął drzwi. Na nic było dobijanie się, nie zamierzał ci otworzyć. Wróciłaś do domu zalana łzami. Kto mógł mu takich głupot nagadać?

Derek:
Były urodziny Twojego chłopaka więc chciałaś zrobić mu niespodziankę. Wiedziałaś, że mężczyzna cały czas pracuje próbując nauczyć jego nowe bety samokontroli, dlatego też na rozluźnienie przyniosłaś wasze ulubione wino. Chciałaś odciągnąć to trochę od pracy żeby się zbytnio nie przemęczał. Poszłaś w miejsce gdzie Derek miał trening i najciszej jak się tylko dało weszłaś do pomieszczenia. To co zobaczyłaś kompletnie Cię zmroziło. Nie mogłaś nic powiedzieć, stałaś przy wejściu jak głupia wpatrując się jak Erica wskakuje na Twojego chłopaka i zaczyna go całować. Wino, które trzymałaś w dłoni upadło na ziemię i się roztrzaskało. Wtedy też wszyscy zwrocili na Ciebie uwagę. Kiedy mężczyzna chciał już coś powiedzieć twoje otępienie minęło, opuściłaś czym prędzej pomieszczenie. Nie chciałaś z nim rozmawiać, słuchać jego tłumaczeń. Czułaś, ze twoje serce zostało złamane na miliony małych kawałków. Droga była rozmazana przez łzy, Ale mimo to jakoś trafiłaś do auta gdzie rozpłakałaś się na dobre. Nie sądziłaś, że Derek mógłby Cię zdradzić. Najwidoczniej nie znałaś dobrze swojego chłopaka.

Isaac:
Twój chłopak wrócił późnym wieczorem bardzo zmęczony do domu. Wiedziałaś, że ostatnimi czasy przechodził przez ciężki okres więc chciałaś wesprzeć go najlepiej jak potrafisz. Zrobiłaś dla niego pyszną kolację i zaproponowałaś relaksujący masaż. Kiedy już się położył wzięłaś rozgrzewające olejki i usiadłaś u dołu jego pleców. Zaczęłaś delikatnie ugniatać spięte mięśnie. Czułaś jak powoli się rozluźnia A na jego twarzy pojawia się leniwy uśmiech. Był w półśnie i niewiele brakowało żeby zasnął. Chcąc sprawić mu więcej przyjemności zaczęłaś składać drobne pocałunki na jego ramieniu.
- Alisson jesteś cudowna- mruknął sennie.
- żartujesz sobie ?-zeszłaś z niego wkurzona. To nie pierwszy raz jak nazwał cie imieniem swojej byłej.
- jak ci jej tak brakuje to dlaczego do niej nie wrócisz?- spytałaś zabierając rzeczy żeby pójść położyć się spać na kanapie.

Liam:
Jak codzień po szkole udałaś się do domu Liama by spędzić z nim swój wolny czas. Mieliście dzisiaj pójść do kina na film, który od dawna chciałaś zobaczyć. Udałaś się do pokoju chłopaka, zdziwiło Cię to, że jest w nim także Mason.
- kochanie jesteś gotowy do wyjścia?
- nie teraz Y/n muszę pobić swój rekord- chłopak nie odrywał nawet wzroku od ekranu.
- mieliśmy pójść do kina- usiadłaś na łóżku. Czyżby zapomniał o tym?
- nie widzisz, że gram? Pójdziemy jutro
-nie, nie pójdziemy Liam-to był ostatni dzień jego premiery więc albo pójdziesz dzisiaj albo poczekasz aż pojawi się w Internecie. Zaczęłaś się zbierać do wyjścia.
- nie bądź dzieckiem. Obrazisz się bo gram w gry?
- ty codziennie grasz! Siedzę tutaj całe dnie i czekam aż znajdziesz dla mnie czas. Cieszyłam się, że pójdziemy razem do kina bo ostatnie nasze wspólne wyjście było miesiąc temu ! Po co ci związek jak o niego nie dbasz ?- twój krzyk uruchomił jedynie Liama. Na codzień starałaś się nie krzyczeć bo wiedziałaś jak to na niego działa.
- masz rację, nie potrzebuje związku-po tych słowach od razu opuściłaś jego pokój A następnie dom.

Sarcasm is my only defence~ preferencje i imaginy. Where stories live. Discover now