Imagin Peter

1.3K 24 2
                                    

(Polecam puścić tę piosenkę oraz Feel it id tego samego wykonawcy. Pisałam słuchając jej )
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ostatnie wydarzenia w Beacon Hill przysporzyły wam ogrom stresu. Tajemnicze zniknięcia się nasilały, na dodatek zniknął nauczyciel od twojego ulubionego przedmiotu. Nie wiadomo ile czasu zajmie znalezienie nowego nauczyciela chociażby na krótkie zastępstwo. Wiedza z owego przedmiotu była ci niezbędna by zacząć wymarzone studia i nie mogłaś sobie pozwolić na czekanie. Miałaś już się załamać, lecz o dziwo na drugi dzień zastępstwo było gotowe. Nie wiedziałaś jak im się to udało, ale nie wątpiłaś w zaangażowanie dyrektora. Znaleźli nauczyciela, który na czas szukania kogoś kompetentnego będzie prowadził z wami lekcje. Liczyłaś tylko na to by potrafił dobrze uczyć i by był cierpliwy , nauka szła ci dobrze mimo to zły nauczyciel potrafi wiele popsuć, nie mogłaś sobie pozwolić na opuszczenie choćby jednego tematu. Podekscytowana od razu udałaś się do sali by poznać nowego nauczyciela. W głowie już sobie wyobrażałaś jaki on może być. Może będzie fanatykiem, może będzie starszym panem, który będzie emanował swoją życzliwością lub będzie seksowny młodzieńcem. Ostatnia opcja najbardziej przypadła ci do gustu. Nikogo jeszcze jednak nie było w sali, zajęłaś więc swoje miejsce. Wypakowałaś się i rysowałaś jakieś postacie na końcu zeszytu by zająć czymś czas. Po kilku minutach mogłaś usłyszeć Już dźwięk otwieranych drzwi.
-o Dzień dobry, nie spodziewałem się jeszcze nikogo tutaj- słysząc ten głos o mało nie spadłaś z krzesła. Liczyłaś w duchu, że to nie osoba, o której myślisz. Jak to mówią nadzieja matką głupich, kiedy tylko się odwróciłaś ujrzałaś Petera we własnej osobie.
- ty...- nie sądziłaś, że tak szybko wróci do Beacon Hill. Poznaliście się w San Diego kiedy miałaś ferie świąteczne. Od razu między wami zaiskrzyło. Przeżyliście ze sobą dość namiętne chwile, które zostały owiane tajemnicą i po twoim wyjeździe miały zostać kompletnie zapomniane. Nie mówiliscie sobie skąd jesteście by nie przyszło wam do głowy się odnaleźć. Romans z o tyle starszym mężczyzną jest dobry o ile jest chwilowy. Zdecydowanie nie powinno go tu być.
- ja..-popatrzył na Ciebie mrużąc oczy.
- co Ty robisz w Beacon Hill?- ta sytuacja kompletnie ci się nie podobała. Mężczyzna, który przez dwa tygodnie był twoim kochankiem teraz będzie uczył Cię jak gdyby nigdy nic. To się w głowie nie mieści.
-Mieszkam, już od wielu lat - zagryzłaś mocno warge. Oczywistym było, że nie skupisz się na nauce. Już teraz widząc jego silne dłonie czy wzrok lustrujący twoją osobę przechodzą Cię dreszcze A do głowy napływają wspomnienia wspólnie spędzonych nocy.
- wiesz o tym, że nic z tego co robiliśmy nie może wyjść na światło dzienne? - spytał widocznie zmieszany i usiadł za biurkiem.
-po prostu musimy zachować się profesjonalnie. Od dzisiaj jestem dla Ciebie profesor Hale - dodał po chwili. Nie miałaś innego wyjścia i zgodziłaś się na to. Mieliście przecież o sobie zapomnieć więc teraz warto by było zacząć od nowa. Tamto to był tylko krótki epizod. Myślałaś, że bez problemu dostosujesz się do nowej sytuacji, byłaś jednak w wielkim błędzie. Udawanie, że nic między wami nie było okazało się trudniejsze niż mogliście przypuszczać. Starałaś się więc jak najmniej się z nim widywać poza koniecznością chodzenia na zajęcia. Na nich byłaś wpatrzona w swoja książkę by nie kusić losu. Każda próba popatrzenia na mężczyznę kończyła się rumieńcem i przygryzaną wargą. Nie wiedziałaś ile jeszcze dasz radę wytrzymać A nowego nauczyciela jak nie było tak nie ma. Po mężczyźnie także było widać, że unika z Tobą kontaktu wzrokowego. Jednak radził sobie zdecydowanie lepiej niż ty. Ku twojemu zdziwieniu po dwu tygodniowym unikaniu Cię poprosił byś została po lekcjach. Nie wiedziałaś co mógłby od Ciebie chcieć. Oceny miałaś bardzo dobre A i na lekcjach byłaś cicho. Kiedy wszyscy opuścili salę popatrzyłaś na mężczyznę.
- coś się stało?- oczywiście, że się stało, głupia. Skarciłaś się w myślach za tak głupie pytanie.
- tak, zapomnij o wszystkim co powiedziałem-podszedł do Ciebie powolnym krokiem.
-zdaje sobie sprawę, że ani ja ani Ty nie znosimy dobrze tej sytuacji. Myślałem, że najlepszym rozwiązaniem będzie zapomnienie o tym co się wydarzyło, jednak każda lekcja z Tobą, każdy twój widok na korytarzu przypomina mi o tym jak trzymałem Cię w swoim ramionach. Wiem, że mogę mieć przez to problemy, ale raz się żyje. Chciałbym każdą noc, każdy pocałunek z Tobą powtórzyć. Chociażby teraz. Czy Ty także tak czujesz?
- ja... nawet nie wiesz jak długo na to czekałam- oczywiście nie mogliście w tej sytuacji nawet się przytulić ponieważ w drzwiach jest szyba, ale Peter zadbał o to by po powrocie do jego domu wszystko nadrobić.

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Sarcasm is my only defence~ preferencje i imaginy. Where stories live. Discover now