Wstęp

34 2 0
                                    

Regladon, ogromne królestwo na którego terenach rezyduje osiem potężnych ras. Każda z nich posiada swoje specyficzne moce oraz cechy, którymi się szczyci i pielęgnuje je jak najlepiej potrafi.
Na ich czele stały najpotężniejsze magiczne istoty.
Dawniej dbały one o ład i porządek. Ich moc była niezwykła, potrafili dokonać rzeczy niemożliwych, przepięknych w swojej inności i niezrozumiałości. Nigdy jednak nie wykorzystywali swoich mocy przeciwko innym poddanym sobie królestwom, dbając o ich dobro i chroniąc słabszy jak najlepiej tylko umieli, niekiedy przekładając czyjeś dobro nad swoje.

Jednak potęga, którą posiadały była przerażająca dla innych nacji.
Gdy ludzie czegoś nie pojmują, automatycznie wzbudza to w nich strach, strach przed nieznanym, wzbudzał lęk, a zasianie ziarna niepewności, nie należało do trudnych, wystarczył  jeden gest, jedno posunięcie aby zrzucić władców z tronu. 
Była to wizja zakazana ale piękna. Wystarczyło po nią sięgnąć, aby zająć ich miejsce, jednocześnie wspinając się na wyżyny, dotąd nieznane.

Corwy, nacja posiadająca równie potężną co i niebezpieczną moc, pokusiła się. Uległa żądzy, która oblała umysł ich przywódcy, zatruwając go cieniem. Cieniem takim samym jakim władali. Można rzec że ich własna broń ich zawiodła, a wręcz oszukała. 
Wykorzystali niewinnych obywateli słabszych ras, podjudzając do działań. Obiecali poprawę, lepsze warunki życia oraz brak strachu. Brzmiało jak marzenie.

Skutecznie przekonani mieszkańcy pobliskich wysp, przyłączyli się do walki o lepsze dobro, a przynajmniej tak myśleli, albowiem o tym co przyniosły ich działania, mieli przekonać się wkrótce...

Konflikt mający trwać niespełna kilka miesięcy, zdawał się ciągnąć w nieskończoność, pochłaniając kolejne niewinne istnienia, plamiąc niegdyś piękne tereny krainy o nazwie Ariades. Z każdym miesiącem i rokiem tracili oni coraz więcej sił a także żołnierzy, co nie pozwalało na dłuższą obronę przed siedmioma państwa. Byli nieugięci, ale i istoty zdające się być niepokonanymi, poległy. 

Niegdysiejsi władcy, zostali strąceni z tronu oraz wygnani na odległe tereny, aby tam odbyć swoje wygnanie. Nie mogli także opuścić granic państwa, które od kilku wieków, było ich więzieniem.
A rewolucjoniści? Osiągnęli sukces.
Czarno magiczne istoty triumfowały, gdy jeden z nich zajmował miejsce na żelaznym tronie, skąd obserwował całą krainę oraz jej upadek. Upadek spowodowany przez wojnę oraz właśnie ich wygraną, albowiem nie spełnili oni obietnic, złożonych rasom. Nie poprawiły się ich warunki życia, ulegając pogorszeniu, nie skończył się strach wywołany nieznanym, zastąpił go strach przed władcą tyranem. 


Od tamtego dnia malownicza kraina Regladon, została pochłonięta przez cień, oraz krew, która płynęła niczym żywa pobliskimi uliczkami... Albowiem każdego kto się sprzeciwił czekał właśnie taki los, wieczne potępienie... 
Jedyną nadzieją była siódemka młodych mężczyzn, mająca przynieść wyzwolenie światu oraz przywrócić ład, który niegdyś tam panował...

War Of Regladon »Taekook«Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz