Rozdział 2

13 4 0
                                    


Przekraczając drewniany łuk, który  już jako jedyny oddzielał ich od terenu Akademii, mężczyźni poczuli delikatne a wręcz ledwo wyczuwalne mrowienie w piersi. Uczucie te, było prawdopodobnie spowodowane magią, dzięki której tak naprawdę mogli zobaczyć to wszystko, co mieściło się za tajemniczą bramą.

Miejsce które przez następne kilka lat mieli nazywać swoim domem a zarazem i szkołą, już na pierwszy rzut opływało bogactwem, a jednocześnie emanowało przyjemną atmosferą, którą dopełniali uczniowie na placu. 
Przepych natomiast najbardziej widoczny był w samym budynku szkolnym. Przypominał potężny zamek z obficie zdobionymi ornamentami, kolumnami, które podtrzymywały budowlę, aby ta nie zawaliła się prosto na wejście do środka, ale pierwszy plan grały wieżę.
Cztery potężne wieże umieszczone każda na innym krańcu, dodawały tylko magii temu miejscu. Ich dachy mieniły się w różnych kolorach w zależności od tego pod jakim kątem padały promienie słoneczne. Było też kilka mniejszych, jednak te nie robiły już takiego wrażenia swoim zdobieniem ani niespodziewanymi elementami. Były tak zwyczajne, jak mogło być coś w świecie gdzie znajdowały się nadzwyczajne istoty.
Natomiast samego wejścia pilnowały dwa złote posągi, przedstawiające postać kobiety i mężczyzny. Posiadały one cechy szczególne wszystkich kast, były także odziane w połyskujące srebrne zbroje, a w dłoniach dzierżyły miecze i tarcze.
Czy właśnie to będzie ich przyszłość? Czy właśnie tak będą wyglądać jako wojownicy? Tak piękni, o atletycznych sylwetkach i zaciętych bojowych spojrzeniach?

To całe miejsce niesamowicie wpływało na braci. 
Nigdy nie widzieli miejsca tak bogatego oraz wypełnionego tak różnymi od siebie osobami. Racja, jako kupcy podróżowali, opuszczając przy okazji swoje rodzinne strony, aczkolwiek jeszcze nigdy nie zdarzyło im się ujrzeć miejsca, choćby w jakiejś części przypominającego tego tutaj. 
Mogły być bogatsze od ich domu, ale czy ktoś normalnie mieszkał w takich warunkach? Może i jacyś ważniacy, jak to zwykli ich nazywać, ale nie zwykła szara jednostka. A tylko z takimi mieli 'zaszczyt' funkcjonować czy też rozmawiać.

Zza ogromnych dębowych drzwi ze złotymi dodatkami dało się słyszeć tysiące głosów, a gdy tylko znaleźli się w środku nie wiedzieli gdzie skierować swój wzrok.  Dosłownie wszystko go przyciągało. Od ciekawego wystroju wnętrz aż po uczniów, którzy trzymali się rówieśników z tej samej kasty tworząc w ten sposób widoczne grupy. Rozmawiali, popisywali się swoimi umiejętnościami, jednakże nie mogło zabraknąć ciekawskich czy też niezbyt przyjemnych spojrzeń, którymi to obdarzali dwójkę nowo przybyłych osobników. Od samego wejścia musieli im pokazać swoją wyższość, wynikającą przeważnie z większego doświadczenia czy niekiedy nawet wieku. 

— Dzisiaj wieczorem odbędzie się inicjacja podczas, której nałożymy na was czar. Dzięki niemu będzie mogli widzieć to wszystko bez żadnej magicznej pomocy kogoś z zewnątrz, bo nie oszukujmy się, niektórzy po prostu by tego nie zrobili, wykorzystując fakt, iż jesteście nowi. — spojrzał na nich poważnie, chcąc jakby dzięki temu przekazać, że faktycznie nie żartował. Co po niektórzy uczniowie, byli zdolni do znacznie gorszych rzeczy.
— Za około trzy godziny odbędzie się spotkanie pierwszych klas, gdzie uświadomimy wam kilka rzeczy oraz zapoznacie się z regulaminem i trzema najważniejszymi zasadami, które panują na terenie całego ośrodka. — objaśniał sytuację profesor idąc przez korytarze nawet nie oglądając się czy idą za nim. Był pewien że i tak podążą za jego osobą, nie znając tu nikogo innego, a więc nie widział takiej potrzeby.

Natomiast sam kapitan już dawno się od nich odłączył witając się z jakimiś uczniami. Na pierwszy rzut oka było widać że to jego rejon i profesor czuję się tutaj dosłownie jak ryba w wodzie. Bracia jedynie śpieszyli za nim rozglądając się pieczołowicie po korytarzach, chcąc zapamiętać jak najwięcej szczegółów po drodze. Zawsze byłoby to choć jedno miejsce, do którego umieli by się dostać, bez robienia zbędnych labiryntów przy okazji. 

War Of Regladon »Taekook«Where stories live. Discover now