Rozdział XVII: EPILOG

555 43 8
                                    

- Masz za mało miejsca w tym mieszkaniu, ledwo się zmieściłem ze swoimi rzeczami - powiedział Hyunjin.
- Naszym, kochanie, naszym. Od tygodnia ty też tu mieszkasz - szepnął do niego Minho i ukradkiem go pocałował. Obaj zaśmiali się. Rzeczywiście, Hyunjin wprowadził się do kawalerki psychologa zaledwie parę dni wcześniej. Chłopak zdążył otrząsnąć się z depresji i po pół roku psychoterapia mogła zostać uznana za zakończoną. Udało mu się dzoęki niej nie tyle wrócić do normalnego życia, co znaleźć miłość oraz nawiązać nową przyjaźń. Jego ukochany będący równocześnie i jego psychoterapeutą nie chciał zostawać bez stałych kontaktów z nim, wkęc zaproponował mu wspólne mieszkanie. Ciężko przeszło mu przez myśl, żeby zostawiać Chana i Felixa, których przez tyle lat mieszkania z nimi zdążył polubić. Ostatecznie jednak się zgodził.
- Zgadnij, kto do mnie napisał - powiedział Hyunjin.
- Nie wiem... może nasza ulubienica, "młoda ahjuma"? - zapytał z lekkim śmiechem Minho. Chociaż ta kobieta zaliczała się już do jego przeszłości, to wciąż jej postać ich obu śmieszyła.
- Nieee, to nie jest noona.
- Hmm... Naprawdę nie wiem.
- To teraz już będziesz wiedział. Yeji do mnie napisała.
- Naprawdę?! Co u niej? - Minho przypomniał sobie wtedy moment, gdy Hyunjin przyszedł do gabinetu i oświadczył mu, że odnowił z nią kontakt. Był wtedy o niego tak bardzo zazdrosny!
- Napisała, że w weekend planowany jest zlot naszej klasy z liceum i pytała się, czy będę.
- Ale super! - krzyknął Minho. - W końcu poznam osobę, która pierwsza całowała mojego Jinniego - dodał uśmiechając się tajemniczo.
- I właśnie tego się najbardziej obawiam - jęknął młodszy. - Poza tym, jak gdyby nie patrzeć, jesteśmy gejami. Nie jest to raczej coś mile widzianego.
Starszy zmierzył go wzrokiem. Najwidoczniej przez to spojrzenie chciał mu coś przekazać. Ciekawe było to,  że Hyunjin nie miał najmniejszych problemów z rozgryzieniem, o co może mu chodzić. Doszli już do tego momentu, że zaczęli się rozumieć bez słów.
- Wiem, wiem. Tysiąc razy mi to powtarzasz. Mam przestać się bać.
- Dokładnie - psycholog energicznie kiwnął głową.
- W takim razie skoro pojedziemy do Gimpo obaj, to musimy zostawić komuś tutaj klucz. Pytanie tylko, komu.
- Ty swoim dwojgiem oczu widzisz pytanie, a ja moim psychologicznym trzecim okiem widzę już odpowiedź na to pytanie - oznajmił Lee zagadkowym tonem.

***
- Że też Hyunjin-oppa potrzebował aż tyle miejsca na swoje rzeczy - pomyślała Somi rozglądając się po swoim nowym pokoju. Dziewczyna w przeciwieństwie do przyjaciela była minimalistką i nie potrzebowała zbyt wielkiej przestrzeni do życia. Była przecież wychowywana przez niezwykle porywczych rodziców, którzy przez całe dzieciństwo nie pozwalali jej na zbyt wiele. Teraz w końcu przełamała się i postawiła ten bardzo odważny krok w swoim życiu - postanowiła wyprowadzić się od rodziny i usamodzielnić. Nie było to łatwe, ale przez trudności, z jakimi musiała się zmierzyć, aby osiągnąć ten cel, sprawiało jej to jeszcze większą satysfakcję. Wiele zawdzięczała tutaj również swoim przyjaciołom - Minho i Hyunjinowi, którzy po długich i trudnych rozmowach z jej rodzicami w końcu wynegocjowali, jak ma wyglądać zmiana miejsca ich córki. Ich wkład w całą tę sytuację Somi uznawała za bezcenny, autentycznie brakowało jej słów, żeby jakkolwiek ocenić to, jak bardzo jej pomogli. Oni jednak traktowali to jako przymus będący zarazem przyjacielską przysługą. Nagle dziewczyna usłyszała zgrzyt otwierających się drzwi.
- Witamy naszą roomie! Jak samopoczucie? - to Chan i Felix, jej nowi współlokatorzy postanowili odwiedzić ją w swoim nowym miejscu do życia. Pokój w tym mieszkaniu zaoferował jej po sobie nie kto inny jak Hyunjin. Przeprowadzając się do swojego chłopaka wiedział o zamiarach praktykantki, dlatego też zaproponował jej swój pokój.
- Dobrze, rozpakowałam się jak widać - odpowiedziała.
- That's great - oznajmił Felix. Ogólnie to przychodzimy do ciebie z pewną propozycją. Co powiesz na...
- Spacer nad rzeką Han?
- Skąd wiedziałaś?!
- Przecież to takie romantyczne, każdy tak lubi.
- A potem... - zaczął Chan.
- Pójdziemy zjeść coś na mieście? - dokończyła pytającym tonem Somi.
- Czy ty nam czytasz w myślach? - zapytał starszy Australijczyk.
- Nie, ale to przecież logiczne. Na spacerach wszyscy się robią głodni.
- W sumie to nawet o ty, nie pomyślałem, ale rzeczywiście spacerując przy rzece często robię się głodny i nawet nigdy nie myślałem, czemu. Nasza Somi Logoczny Umysł chce dzisiaj na kolację skormne kimchi, czy może bardziej wytworny jokbal?
- Będę dzisiaj bardzo wybredna i wybiorę moje ulubione ttaeboki - odpowoedziała dziewczyna śmiejąc się cicho.
Kiedy cała trójka chciała rozpocząć przygotowanie się do wyjścia, usłyszeli huk otwierających się drzwi, w których zobaczyli Minho i Hyunjina.
- O, annyeong, panowie - powiedział Chris. - Czego panowie od nas chcą?
- Annyeong, Chan-hyung. Jak coś, to nie będzie nas w weekend w Seulu. Jedziemy w moje rodzinne strony, do Gimpo i chcieliśmy wam dać klucz do naszego mieszkania na wszelki wypadek. Możecie wziąć, prawda?
- Za to co wy dla mnie zrobiliście, to ja cały skarbiec kluczy mogłabym dla was popilnować  - uśmiechnęła się Somi i zabrała pęk z rąk Minho.
- No to my spadamy, do zobaczenia w niedzielę wieczorem.
- Czekajcie! Przy okazji jak już tu jesteście, to podwieziecie nas nad rzekę Han? Idziemy na spacer z naszą nową współlokatorką.

***
W sporych rozmiarów kawiarni w Gimpo tłoczyło kilkadziesiąt różnych osób. Wszyscy znali się bardziej lub mniej, ale z założenia mieli jak się kojarzyć, ponieważ byli razem w tej samej klasie. Ku pozorom obawy Hyunjina, że jego związek z Minho nie zostanie pozytywnie odebrany ustąpiły miejsca pochwałom, gratulacjom i życzeniom szczęścia. Pierwszą rzeczą Hyunjin zrobił wchodząc do tłocznej kafejki było zlokalizowanie Yeji. Odnalazł ją bez problemu. Wyglądała dokładnie tak, jak na zdjęciach, które zobaczył na jej profilu na Instagramie. Rzeczywiście, od czasu liceum niewiele się zmieniła. Ale chłopak nic już do niej nie czuł. Koło siebie miał przecież swoją miłość - Minho.
Pod koniec kilkugodzinnego spotkania stało się to, na co on liczył najbardziej. Yeji i jej chłopak Seungmin podeszli do nich i zagadali. Okazało się, że są zaręczeni i planują ślub!

***
- Skoro ja przedstawiłem ci osobiście Yeji - powiedział Hyunjin, kiedy on i Minho wsiadali do auta. - To czy ty przedstawisz mi osobiście Jisunga?

K.O.N.I.E.C

Why so lonely || hyunhoWhere stories live. Discover now