rozdzial 5

242 19 13
                                    

Zaczyna sie...

Zaha: *staje miedzy magistrem a buraczkiem bardzo blisko ich*
M: *zaciaga molke po schodach do domku i zamyka drzwi*
Ne: wtf
Mag: z mandziem chyba lepiej nie zadzierac co
Mol: *zaraz sb poplacze*
B: co
Mag: nie wiem
B: zaha co ty robisz
M: badz cicho bo cie ukaram
Zaha: *opiera sie o ramie buraczka i magistra* spędzam czas z moimi kumplami
Mag: jasne *odsuwa sie lekko*
Zaha: *przysuwa sie do siebie magistra* czy ja kiedys ci cos zlego zrobilem?
Mag: udziela ci sie od tamtych debili?
Zaha: jakich dni
Mag: ewrona yoshiego i nekse
Zaha: mysle ze tak wiec moje czyny są usprawiedliwione *zjezdza ronczkami nizej na poziom spodni buraczka i magistra*
Zaha: *wsuwa szybko ręce w ich kieszenie, zapieprza portfele i daje noge*
Mag: mialem tam tylko kurz i smutek
Zaha: *otwiera portfel magistra i widzi 4k*
Zaha: a masz wiecej??
Mag: oddaj ten portfel
Zaha: nie
Zaha: bug kazal sie dzielic
B: GNOJU
Mag: sklepie cie
B: *wyjmuje pistolet*
Mag: biedny zaha
Zaha: do mnie? Do mnie przyjaciele? Do mnie z bronią??
Mol: *probuje sie powstrzymac przed mowieniem*
B: dawaj portfel to przezyjesz
M: *pokazuje Molce zdjecia dworca centralnego a potem je podpala*
M: 😀
E: MOLKA AILE JEST TOALET NA CENTRALNYM**???
Zaha: ale ja tylko chcialem zobaczyc  kiedy masz urodziny by dac ci prezent-
Mol: *płacze*
Ne: MOLKAAAAAAAAAA A ILE JEST ŁAZIENEK NA DWORCU???
E: nje drzyj ryja baranie chciales spac
M: *odpala na laptopie nagranie jak bombardują dworzec centralny*
Ne: ale to ty zaczynasz
Ne: ic spac
E: nie
Ne: *dotyka pod kołdrom ewrona i josziego*
Ne: spac
Mol: *placze jeszcze bardziej*
E: gdzie z ta reka halo
M: *pokazuje makiete dworca centralnego i nagle całą ją rozwala*
Mag: skad on wzial makiete
Ne: *kladzie noge na brzuch ewrona* jak nie renka go noga
Zaha: jak wy to widzicie
E: zabierz noge bo utne
Ne: dawaj
Mag: moce magiczne
E: nie mam noza wiesz ten jeden raz nie wzialem
Zaha: wth
J: c z a r o w n i c e  *bierze zapalniczke i podchodzi do magistra*
Mol: prosze przestan
Mag: jawor wyrwe ci ta reke
Ne: czyli wygralem
Ne: *naciska na ewrona girom*
Ne: jęcz z bulu
M: a przestaniesz recytowac wikipedie?
E: I co moze jeszcze cie tatusiem nazwac debilu
J: *podpala magistra i spieprza w strone zahy*
Mag: co
Ne: nazwij mnie tatusiem
Ewron: a w zyciu
J: PŁONIE PLONIE MAGISTER PALI SIE
Mag: czy mozemy jawora wyrzucic
J: *wpieprza sie w zahe i zaha sie wyjebuje i upuszcza portfele*
Y: ja moge to zrobic nexe
Ne: zrub to joszi
Ne: *kladzie drugom gire na josziego*
Ne: oboje to zrubcie
E: alernatywka zluzuj majty bo cieknie
E: predzej magister powie do mnie cos milego niz ja powiem do ciebie tatusiu
Mol: *cisza*
M: *puszcza molke* ale jedno slowo o dworcu i skonczysz gorzej niz teraz
Y: ewron ale ty jesteś niemiły naprawde
Ne: *przyciska ewrona ręką i nogą*
Ne: nazwij mnie tatusiem
E: bywa joszi no co ja ci zrobie
E: bo co
Ne: *naciska na yoshiego*  ty tez nazwij mnie tatusiem
Mol: w jakim sensie
M: żadnych kilometrowych informacji o dworcu
M: masz zakaz na muwienie o nim
Y: tatusiu 😳😳
Ne: 🥵🥵🥵
E: masakra wychodze stad czat
Ne: muw wiecej joszi
Ne: ewron no muw, czatu tu nienma dzbanie, czemu jestes nieposluszny
E- *probuje wyjsc*
Mol: a-ale
Ne: *czyma ewrona* jak powiesz do mnie tatusiu to cie wypuszcze
E: nekse patrz joszi sie rozebral
M: zadne ale
M: albo wolnosc albo dworzec
M: wybieraj
Mol: a co mi zrobisz jak wybiore dworzec
Ne: widzialem go bez ubran wiele razy *nadal czyma ewrona* ale z checia zobacze go drugi raz *odwraca sie*
E- *wyrywa sie*
M: zgwałce ci dworzec
Mol: JUŻ WOLE ZEBYS MNIE GWALCIL A NIE DWORZEC
Ne: *patrzy na josziego w ubraniach* Oklamaes mnie!!!
Ne: *spowrotem patrzy na ewrona* NIE WYRYWAJ SIE
E:BEDE SIE WYRYWAC JESTES JAKIS PIJANY CZY JAK
M: oki
M: zgwałce i ciebie i dworzec
M: to jaki jest twuj wybur?
Ne: JAKI PIJANY JA CHCE TYLKO JEDNO SLOWO OD CIEBIE
E: DOBRA! ale pusc
Mol: mandzio ale ja cie bardzo lubie
Ne: najpierw powiec
M: ja ciebie tez ale juz mnie łeb boli od dworca przestan prosze
Mol: a wiesz ze na bul glowy dobry jest seks
M: ty chcesz ze mną???
E: ojcze
Ne: *syczy* tatusiu
E: tato-
Ne:  t a t u s i u
E:
E: tatusiu
Mol: *rumieni sb i kiwa glowa na tak*
Ne: mmmm od razu lepiej *puszcza ewrona* jestes cudowny ewron musimy to powturzyc
E: jestes podchmielony
M: *zbliza sie do molki, lapie za jego rence, nachyla się nad nim i szepta* Moleczko, mam narzeczonom
Ne: nie prawda
C: CZY KTOS POWIEDZIAL PODCHMIELONY
Mol: baba nie sciana da sie przesunac
E: JESZCZE JEGO TU BRAKOWALO
M: *wkurzone dźwięki* jak śmiesz *daje mu liścia* na kolana!!
C: HEEEEJ EWROOOON *przechyla sie w strone ewrona*
E: heeeeeeeeeeeeej
C: *uwiesza sie na ewronie* hcesz zobaczyć cos durzego??
E: najebany przyszedl
Mol: *kleka*
C: nieeeee, bdbd, nic nie pilem nie jadłem,  moge ci pokazać aaa *otwiera buzie i jebie od niego czyms*
M: *kladzie rence na ramionach molki, przysuwa sie do jego twarzy*
E: zaeaz ci wywale no
C: ewron ale co ty taki sztywny dzisiaj jak patyk jestes  haha *przytula sie do ewrona* choc ze mnom
E: a zaplacisz mi?

...Molka x mandzio?

obuz zaglady i milosci / kwadratowa masakraWhere stories live. Discover now