Rozdział 31 Zazdrość

154 16 12
                                    

USA- Nawet nie próbuj!- wymamrotałem zdenerwowany

Rosja wybuchnoł śmiechem, natomiast ja ruszyłem w stronę szkoły. Po chwili chłopak mnie dogonił, wiąż próbując powstrzymać śmiech. Oczywiście nie mógł powstrzymać się również od głupich komentarzy. Czułem że wyglądam koszmarnie, pomimo że Rosja zapewnieł mnie że "nie jest tak źle" lub że "całkiem uroczo wyglądam" , jakoś mnie to nie przekonało. Miałem ochotę je zciągnąć i wyrzucić do kosza.

Zaraz po wejściu do szkoły czułem się nie swojo. Nigdy nie przeszkadzał mi wzrok innych lecz w ostatnich czasach to się zmieniło. Co prawda w szkole nie zmieniłem swojego zachowania, poza ty że ostatnio staram się nie wyróżniać. Tym razem nie mogłem uniknąć ich wzroku. Nie mogłem zciagnąć okularów ponieważ mój wzrok jest na tyle zjebany że napewno bym na kogoś wpadł.

Gdy szliśmy wzdłuż korytarza zostałem zaatakowany przez podekscytowaną Japonie.

J-O jacie! Jakie fajne koluraki! ^^- wykrzyczała

USA- Ciszej

J-I tak każdy zauważył że je masz! Ja nie moge jak słodziutko!

USA- Wyglądam jak debili

R- Mogłeś iść w tych złotych- zażartował

J-Jakich złotych?!

R- Takich fajniastych

J- Czemu tylko ja nie wiem o tym że on nosi okulary!

R- Nikt nie wiedział

Ta okropna rozmowa ciągneła się przez całą przerwe, natomiast próby mojego zmienienia tematu kończyły się niepowiedzeniem. Tak w skrócie wyglądał mój cały dzień w szkole. Każdy, dosłownie każdy z którym dziś gadałem musiał wspomnieć o okularach. Dobijamy mnie te pytania. A co było jeszcze bardziej denerwujące to gdy ktoś zabierał mi je, następmnie przywierzał po czy oddawał mówiąc "stary ale ty masz zjebany wzrok" no kurwa jakbym nie wiedział.

Po ostatniej lekcji Rosja powiedział mi że ma coś do załatwienia i abym poczekał na niego przed szkołą. Nie za bardzo obchodziło mnie co to było więc się zgodziłem. Rozeszliśmy się w dwie inne strony, z tą różnicą że mi towarzyszyła Japonia. Dziewczyna jak zwykle mówiła coś ale ja jej nie słuchałem. Gdy wychodziliśmy z szatni, kontem oka zobaczyłem Rosje.

On... on... przytulał się z... Niemcem! Zatrzymałem się i wpatrywałem z niedowierzaniem. Japonia nawet tego nie zauważyła i szła przed siebie. Na moje nie szęście zauważył to ktoś inny... Niemiec! Te sukinsyn z premedytacją spojrzał mi się w oczy i szyderczo uśmiechnoł. Odwróciłem się i poszłem dalej. Włożyłem ręce do kieszeni i spuściłem głowę. Byłem wściekły! Odeszłem dość daleko i oparłem się o ściane. Zakryłem twarz rękoma i przejchałem nimi z dołu do góry, ostatecznie przeczesując włosy. Wziełem wdech i złapałem się za głowę. Co ja właśnie zobaczyłem?! Rosja i ten... ten... plebs? To nie możliwe!

Po kilku sekundach zobaczyłem że Niemic wychodzi ze szkoły. Ja tego tak nie zostawie! Wyszłem zaraz za nim. Złapałem go agresywnie za ramie, na co ten się odwrócił.

USA-Co to kurwa miało być?!

N-O co ci chodzi- powiedział uśmiechnięty, dobrze znał odpowiedź

USA- Wiesz!- zacisnołem pięść

N- A co nie lubisz jak ktoś sypia z twoim chłopakiem.

No nie przegioł! Bez wahania uderzyłem go w twarz. Chłopak upadł na ziemie i złapał się za policzek.

N- To chyba oznacz nie

USA- To napewno znacz nie!

N- Chyba ciężko chodzić z osobą która się puszcza?

Masz jakiś problem?! |COUNTRYHUMANS| RusAmeWhere stories live. Discover now