20. SMUT(na) sprawa

1.5K 101 421
                                    

(Wiemy, że wszyscy na to czekaliście, ale ostrzegamy, dawka cringe'u jest niemalże śmiertelna, polecamy wodę św

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

(Wiemy, że wszyscy na to czekaliście, ale ostrzegamy, dawka cringe'u jest niemalże śmiertelna, polecamy wodę św. Wonho na koniec rozdziału + WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA SEOK)

*^*^*

Taehyung był wkurwiony.

Miał nadzieję, że Jeongguk rzeczywiście wycałuje go w każdy zakamarek ciała... I owszem, rolnik nie szczędził mu czułości po tym, jak zaniósł go do domu, ale influencer spodziewał się czegoś zgoła innego, zwłaszcza po tych kisielowych zapasach. Co tu dużo ukrywać? Tae był zwyczajnie napalony, odkąd Jeon pokazał swoje ciało w niemalże całej okazałości. Miał okazję oglądać jego błogosławione przez św. Wonho, potężne uda, którymi chciałby być przygnieciony do materaca, perfekcyjnie wyrzeźbiony tors, szerokie, mocne barki i te plecy, które stanowiły doskonały materiał do oznaczenia paznokciami. Jego wąską talię i tyłek, który był wyrobiony tak doskonale, że Ewa Chodakowska by się go nie powstydziła. I to wszystko pokryte błyszczącym kisielem, który nieszczęsny instagramer pragnął wręcz zlizywać z ciała swojego chłopaka. Jak, no jak Taehyung mógłby spać spokojnie po takich widokach? Fajnie było być przytulanym przez Jeona całą noc, ale biedak czuł, że dostaje pierdolca.

Celebryta już po prostu nie mógł wytrzymać, tak bardzo chciał dać mu się wymłócić.

Chodził więc zdenerwowany odkąd się obudził, fukając na każdego wieśniaka, który mu się nawinął pod nogi. Jeongguk nie rozumiał, co się dzieje. Czuł się jak sterroryzowany mąż, a przecież jeszcze nawet się Taesiowi nie oświadczył. 

— Tae, czy ty jesteś upośledzony? Jak chcesz się z nim gzić, to po prostu mu powiedz i idźcie w jakieś siano, a nie warczysz na wszystkich. — Jin pacnął influencera w tył głowy po tym, jak ten wyłączył mu najnowszy odcinek Królowych życia, pod pretekstem za dużej głośności.

Seokjin siedział właśnie w salonie i spokojnie delektował się smakiem waniliowego latte, kiedy jego wkurzający i przygłupi, ale i najlepszy przyjaciel, postanowił zepsuć mu oglądanie, jak Rafał i Gabriel kłócą się o niebieski samochód. Ta zbrodnia była niewybaczalna, ale Taehyung zajmował specjalne miejsce w serduszku modela, więc postanowił łaskawie mu wybaczyć, no i może odrobinę pomóc. Jego influencerski brat był taką cnotką niewydymką, że aż żal było patrzeć, jak się męczy z własnymi potrzebami, mając pod nosem takiego ogiera, jak Jeon.

— Ja? Ja wcale nie jestem napalony, to tobie się coś w dupie poprzewracało, Jinnie — powiedział Taehyung, wręcz urażony takimi domniemaniami.

Jin jedynie przewrócił oczami na tak jawne zaprzeczenie rzeczywistości i nadal sączył swoją kawę. Taehyung za to usiadł obrażony obok niego i tylko wydymał usta wraz z głośnymi westchnieniami. Na początku można było to wytrzymać, ale po dziesiątej minucie model miał dość zachowania swojego przyjaciela. Instagramer zirytował go w podobny sposób, co Osioł Shreka, kiedy pytał "Daleko jeszcze?".

365 hektarów: Od zera do farmera || TaekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz