Hej. Słowem wstępu nawiążę do przeszłości. Zaczęłam swoją przygodę z dietą 2 lata temu. We wrześniu 2018 razem z rozpoczęciem roku w znienawidzonej szkole zaczęłam restrykcyjne diety, które wprowadziły mnie w depresję, ale dzięki nim udało mi się chudnąć w 2 miesiące 12 kg (67-55 kg)
Wyglądało to tak że od poniedziałku do czwartku nie jadłam nic, piątek mały posiłek a w weekendy okropne napady... Ale się udało.Nie będę się rozwodzić nad powodami tak drastycznych środków odchudzania, w każdym razie wiosną 2019 schudłam jeszcze do 52 kg.
We wrześniu 2019 poszłam do nowej szkoły. W 2 tygodnie schudłam z 54 do 49,5 kg... To była moja najniższa waga, którą niestety straciłam przez ciągłe wyjazdy i właściwie dobre samopoczucie w szkole.
Do świąt Bożego narodzenia znowu ważyłam 54 kg.
Po nowym roku na przemian, dieta objadanie, dieta, objadanie.
W ferie zimowe przytyłam z 53 do 56 kg.
Miałam zacząć dietę jednak koronawirus uziemił mnie na 2 tyg. Postanowiłam poczekać, jednak mija bodajże 53 dzień kwarantanny, kolejny weekend bogaty w jedzenie i mam już dość! 15 maja kończę 17 lat i chcę do tego czasu schudnąć chociaż do 53 kg na mocno restrykcyjnej diecie.
Dodam jeszcze że mam 169 cm.
Startuję od jutra, trzymajcie kciuki!
🦋🦋🦋
![](https://img.wattpad.com/cover/223958995-288-k736693.jpg)
أنت تقرأ
Dziennik diety🦋
أدب نسائيLato za pasem to trzeba się ogarnąć .... może niezbyt zdrowo ale nic nowego...