Kayla:
– Nie mogę w to uwierzyć, że to nasz ostatni dzień razem przed rozłąką – Dominik stanął w drzwiach kuchni.
– Jak ty beze mnie dasz sobie radę te dwa tygodnie? – teatralnie przewróciłam oczami.
– Bardzo zabawne –chłopak powtórzył mój gest – Co robisz? – zaciekawiony spojrzał przez moje ramię.
– Naleśniki, jesteś głodny? – zapytałam, zaczynając nakładać kilka na talerz.
– Jeszcze pytasz? –chłopak wykonał obrót wokół własnej osi, zabierając talerz z moich rąk i udał się w stronę kanapy.
Podparłam się pod boki i westchnełam, kręcąc głową z politowaniem.
– Też cię kocham – Dominik posłał mi swój uroczy uśmiech, siadając na kanapie.
Przewróciłam oczami i zabrałam z blatu wcześniej przygotowane kawy mrożone.
– Nie zapomniałeś o czymś? – usiadłam obok niego, podając mu kawę.
– Dzięki, jesteś najlepsza – chłopak pocałował mnie w czoło – A ty nie jesz? – po chwili spojrzał na mnie podejrzliwie.
– Już jadłam śpiochu – puściłam mu oczko.
– Nie spałem wcale tak długo – naburmuszył się.
Już miałam odpowiedzieć, gdy usłyszałam dzwonek do drzwi.
– Ja otworzę– wstałam z kanapy zanim Dominik zdążył wykonać jakikolwiek ruch.
Po chwili byłam już przy drzwiach. Gdy tylko je otworzyłam do środka weszli Paweł i Filip, najlepsi przyjaciele mojego chłopaka.
– Hej – przytuliłam ich na powitanie.
– Hejka – nie minęła minuta, kiedy Filip rozłożył się na kanapie.
– Co wy tutaj robicie tak wcześnie? – Dominik najwyraźniej nie spodziewał się tej wizyty.
– Wcześnie? Wiesz która jest godzina? – Paweł spojrzał z politowaniem na przyjaciela.
Blondyn przeczesał swoje włosy palcami.
– No nie wiem, jakaś 10?– odparł.
– Może była jakieś dwie godziny temu– odezwał się Filip.
Wszyscy, poza Dominkiem, wybuchnęliśmy śmiechem.
– Ha Ha, bardzo zabawne, byłem po prostu zmęczony– zaczął się tłumaczyć.
– No, ale jak już wstałeś, to możemy jechać na miasto i spędzić trochę czasu razem przed twoim wyjazdem – Filip klasnął w dłonie.
Dominik spojrzał na mnie przepraszająco. Mieliśmy spędzić ten dzień we dwoje, a szykuje się grupowa randka.
– Nie martw się – poruszyłam wargami, bezgłośnie dając mu do zrozumienia, że jest okej.
W niecałe 15 minut byliśmy gotowi. W międzyczasie zadzwoniłam do Leny i zaprosiłam ją do nas.
Już wszyscy razem pojechaliśmy na miasto. Na początek postanowiliśmy pójść do wesołego miasteczka.
✰︎✰︎✰︎
– No chooodź – Dominik zaczął ciągnąć mnie w stronę diabelskiego młynu.
![](https://img.wattpad.com/cover/224526104-288-k89174.jpg)
VOUS LISEZ
I'm so sorry... || The Blaze House
FanfictionCzasem uczucia potrafią spłatać figle, czujesz się pewnie w swoim związku, gdy nagle dociera do ciebie, że coś się zepsuło, a na dodatek zaczynasz dażyć uczuciem kogoś innego. Jak w takiej sytuacji się zachować? Co zrobić by nikogo nie zranić?