Rozdział 3 - Podstępy i kłamstwa

10 0 0
                                    

W czwartkowe popołudnie w końcu się rozpogodziło, co skłoniło Eleanor do wyjścia na błonia. Skierowała się w stronę ulubionego miejsca pod jednym z drzew nad jeziorem. Wciąż było chłodno, dlatego szczelniej otuliła się płaszczem. Dookoła panowała cisza – niewiele osób skorzystało z ładnej pogody. Eleanor cieszyła się z tej chwili spokoju – miała do przemyślenia wiele kwestii.

Szatynka wyciągnęła z torby gruby, granatowy dziennik i skierowała na niego różdżkę, cicho wypowiadając zaklęcie. Postronnej osobie mogłoby się wydawać, że wszystkie kartki są puste – a jednak wystarczyło kolejne zaklęcie, by białe strony ukazały szereg starannie zapisanych zdań. Dziewczyna wyjęła także pióro i atrament. Przez chwilę zastanawiała się, o czym pisać najpierw. Wydarzenia sprzed dwóch dni nieustannie plątały się po jej głowie.

W końcu wypunktowała kilka pytań, a później zaczęła analizować sytuację.

Tom Riddle o jej zamiarach mógł dowiedzieć się tylko od trzech osób: Theodora Blacka, Abraxasa Malfoya i Charlesa Notta. Koleżanki z dormitorium odpadały, bo nigdy im się nie zwierzała, zaś oprócz wymienionych osób nie miała nikogo. Ludzie co prawda chcieli się z nią zadawać, a już na pewno ją respektowali, ale szatynka skrupulatnie odrzucała wszelkie próby przyjaźni. Aby więc dowiedzieć się, kto zdradził jej zamiary, musiała użyć podstępu.

Eleanor obstawiała, że to Charles opowiedział swojemu koledze o niej. Był paplą, a poza tym lubił podlizywać się silniejszym. Dziewczyna nie chciała wierzyć w złe intencje swoich przyjaciół, aczkolwiek intuicja podpowiadała jej, iż musi przyjąć także najgorszy scenariusz. Co prawda nic się do tej pory nie stało – oprócz jakże przyjemnego spotkania z tym psychopatą – ale Wood poczuła się dziwnie i wolała zainterweniować na wczesnym etapie tej całej chorej sprawy.

Najprostszym sposobem była intryga. Podrzucić im informację, a potem zobaczyć, który z nich przekaże ją dalej.

Inną kwestią było to, że już nie musiała poszukiwać twórcy owego stowarzyszenia. Eleanor nabrała bowiem pewności, że jest nim Riddle. Chłopak ewidentnie roztaczał wokół siebie złą aurę, nienawidził wtrącania się, a po jego ostrzeżeniu wywnioskowała, że jest bezwzględny. Otoczka idealnego i skromnego ucznia została naruszona – Eleanor widziała go teraz takiego, jakim był naprawdę. Była wściekła zarówno na niego, jak i na Abraxasa i Theodora. Jej przyjaciele ewidentnie podziwiali chłopaka. Eleanor zastanawiała się, jakich argumentów użył oraz co im zaproponował, by chodzili za nim jak psy i wypełniali jakieś zadania.

Skąd Riddle wiedział, że to ona stoi za wypadkiem Esther? Przecież nie mógł tego widzieć, bo był w Wielkiej Sali. Czy zatem dziewczyna mu powiedziała? Taka opcja również nie wchodziła w grę, bo Jones straszliwie bała się Eleanor.

Chyba że ktoś tam jeszcze był, pomyślała szatynka, nieświadomie przygryzając wargę. Była wtedy zamyślona, mogła nie zauważyć, że ktoś wyszedł z Pokoju Wspólnego. Muszę być bardziej ostrożna, zanotowała w myślach.

4 września 1943r.

Muszę dowiedzieć się, co oni robią.

Za wszelką cenę.

*

- Panno Wood!

Eleanor zatrzymała się tuż przed drzwiami. Właśnie skończyła się lekcja eliksirów, na której jak zwykle perfekcyjnie uwarzyła miksturę. Zdziwiła się więc na dźwięk głosu Slughorna, zastanawiając się, czego może od niej chcieć.

- Tak, panie profesorze?

Horacy przywołał ją niedbałym gestem do swojego biurka. Z szerokim uśmiechem patrzył na nią, nie odzywając się, czekając zapewne, aż wszyscy wyjdą z sali. Kiedy ostatnia osoba opuściła pomieszczenie, zaklęciem przymknął drzwi.

Has llegado al final de las partes publicadas.

⏰ Última actualización: May 28, 2020 ⏰

¡Añade esta historia a tu biblioteca para recibir notificaciones sobre nuevas partes!

Panna Wood | Tom RiddleDonde viven las historias. Descúbrelo ahora