39

2.9K 106 30
                                    

Już minął tydzień, od kiedy Taehyung jest bez pracy. Oczywiście, ja już nie jestem niczyim Kotkiem. Życie nie jest obecnie aż tak ciężkie, bo Tae nadal ma sporo pieniędzy. Jednak nie oznacza to, że będzie mógł mnie utrzymywać przez wieczność.

Widać było, że tęskni za pracą. Tęsknił za siedzeniem w swoim biurze i wykonywaniem papierkowej roboty. Tęsknił za tym jak Hoseok wchodził bez zaproszenia i nadawał o bezsensownych rzeczach. Chciał odzyskać swoje życie. Chciał z powrotem swój biznes. Ciężko pracował, by go stworzyć. Tae nie zasługiwał na takie traktowanie, przecież on w niczym nie zawinił. To wszystko wina jego ojca.

Próbowałam go pocieszyć. Uśmiechnał się i śmiał, ale tylko przez chwilę. Gdy tylko wychodził z pokoju znów ogarniał go smutek. Prosiłam Hoseoka o pomoc, jednak rezultat był taki sam. Taehyung nie był naprawdę szczęśliwy w obecnej sytuacji.

Chłopak siedział w salonie i wpatrywał się w ścianę. Ocknął się z otępienia, gdy do pokoju weszła jego matka. "Gdzie byłaś przed wczoraj? Przez ostatni tydzień cały czas znikasz." Kobieta tylko niewinnie się uśmiechnęła. "Gdzieś." Pokazała.

Kobieta przez ostatni czas chodzi gdzieś i pojawia się z powrotem w domu dopiero po kilku godzinach. Tae wiedział, że jego mama miała wiele znajomości z różnymi ludźmi, więc może próbowała coś pomóc, tylko nie chcę powiedzieć co.

A co z ojcem Tae? Zmienił nazwę firmy na swoje imię. Nawet przymusowo zatrudnił niektóre osoby co były przeciwko niemu. Hoseok nadal współpracował z tą firmą, więc informował Taehyunga o tym co się dzieje w środku.

Jego staruszek cały czas przeprowadzał jakieś kobiety do firmy. Do jego biura. Zwalniał dużo osób, a na ich miejsce zatrudniał tylko  kobiety. Z tego powodu Hoseok aż nie chciał iść do pracy. To było ochydne.

Nagle Taehyung usłyszał dzwonek do drzwi, co powstrzymało go od dalszego wypytywania matki.

Zanim Tae w ogóle zdążył ruszyć się z miejsca do pokoju wparował zdyszany mężczyzna. "Hoseok?"

Chłopak złapał Taehyunga za ramiona. Próbował złapać oddech, a jednocześnie powiedzieć coś przyjacielowi.

"Twój.. ojciec.. policja... Właśnie aresztują twojego ojca."









~~~~~~~~~~~~~~~~~~









Po usłyszeniu co powiedział Hoseok, Taehyung jak najszybciej pojechał do swojej firmy.

Gdy wszedł do biura zobaczył jak jego ojciec wyrywa się dwóm policjantom. Za biurkiem, siedział komendant i robił coś na komputerze.

Staruszek spojrzał się na swojego syna z nienawiścią. Jego ręce były już zakute w kajdanki. "Puszczajcie mnie, wy pojebańce!" Wykrzyczał, lecz policjanci kompletnie go zignorowali. "Cóż, Panie Kim, mamy do Pana zużyty dotyczące prawie wszystkich wykroczeń."

Komendant siedzący za biurkiem pokazał zdjęcia, na których było pokazane jak staruszek wykonuje wszystkie swoje zbrodnie. "W zeszłym tygodniu pewien obywatel zgłosił na Pana skargę, posądzającą o brutalne zachowanie, gwałt oraz zmuszanie siłą do podpisania dokumentów dotyczących zmiany właściciela posesji. Więc aby rozwiązać tą sprawę sprawdziliśmy kamery w pańskim domu i firmie."

Gdyby nie kajdanki, ojciec Taehyunga rzuciłby się na oficera. "Nie mieliście żadnego prawa wchodzić do mojego domu i przeszukiwać kamery!!!"

Komendant westchnął. "Niech się Pan uspokoi. Dostaliśmy nakaz sądowy. Kontynuując... znaleźliśmy dowody na skargi tej osoby."

Mężczyzna odwrócił komputer w stronę pozostałych i włączył pewien filmik. Przedstawiał on pokój w domu rodziców Taehyunga. Widać było jak staruszek udeża swoją żonę nie dbając o to czy coś jej się stało. Potem siłą kazał jej siedzieć przy stole i podpisać dokumenty. Gdy kobieta zaczęła protestować mężczyzna wyciągnął pistolet i wymierzył go w jej głowę.

Taehyung był bliski połaczu. Nigdy nie wiedział, że takie rzeczy działy się w jego domu. Jaki mąż mógłby coś takiego zrobić?!

"To jest przerobione." Powiedział starzec. "Pierdol się!" Taehyung walnął pięścią w ścianę i ruszył w stronę ojca. "Widziałem co zrobiłeś T/I. Na 100% to byłeś ty, ponieważ o wiele chętniej zrobiłbyś takie rzeczy mojej matce, niż próbował zgwałcić moją dziewczynę!" Gdyby nie oficer Tae już posłałby swojego ojca na drugi koniec pokoju. Policja próbowała powstrzymać chłopaka i pomoc mu opanować emocje. "Proszę się uspokoić... My się tym zajmiemy."

"Proszę Pana, to nie jest fałszywe ani przerobione. To są prawdziwe nagrania. Możemy zapewnić że na tych filmikach jest Pan i pańska była żona. Nawet zrobiliśmy skan twarzy by się upewnić i jest to udowodnione, że to Pan."

Staruszek próbował uciec, lecz oficerowie go zatrzymali. "Do pańskich oskarżeń dołącza również posiadanie nielegalnej broni, w postaci pistoletu."

Policjanci pokazali jeszcze kilka innych filmików na których Pan Kim robił tak straszne rzeczy, na jakie Taehhyung nawet nie mógł patrzeć. Jaki normalny człowiek przywiązuje swoją żonę do krzesła i idzie uprawiać sex tuż za jej plecami?! Jak ktokolwiek może grozić komuś pistoletem?!

To szalone. On jest szalony i to strasznie!!! Przez to wszystko Tae chciał zrobić ojcu coś złego. Te filmiki tak to zezłościłi, że chciał mu zrobić dokładnie to samo co on zrobił jego matce. Był tak wściekły jak nigdy w życiu.

"Skoro wszystkie filmiki i zdjęcja są prawdziwe zostaje Pan aresztowany i obięty stałym nadzorem aż do ogłoszenia wyroku przez sąd najwyższy. Dowody będą tam dostarczone." Powiedział komendant i nakazał wyprowadzenie staruszka. "Zostawcie  mnie, debile! Wiecie kim jestem?! Myślicie, że zwykłe zdjecia i filmiki sprawią, że trafię do celi?! Piredolcie się wszyscy!" Policja mocniej chwyciła go za ramiona i zaczęła prowadzić do wyjścia.

"Zasługujesz na więzienie!" Wykrzyknął Taehyung, a jego ojciec przeniósł wzrok na niego. Oczy obojga mężczyzn były pełne złości i nienawiści. Oboje mogliby skoczyć na siebie w każdej chwili, a najlepiej teraz.

"Przysięgam Taehyung, jeżeli to Ty za tym stoisz, to przysięgam zabiję cię tak szybko jak tylko to wszsytko się skończy!!!" Taehyung uniósł brwi ze zdziwienia. To nie on to wszystko zrobił. A chciałby. Zanim zdążył cokolwiek odpowiedzieć drzwi do biura powoli się otworzyły.

'To byłam ja' pokazała Pani Kim. Staruszek był wściekły. Próbował wyrwać się policjantom, lecz byli dla niego zbyt silni. "Jebana, niema suka! Zabiję cię!!" Kobieta pokiwała przecząco głową i zrobiła kolejne znaki w stronę swojego ex męża.

'A tylko spróbuj'

Daddy Issue ||  KTHOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz