Skurwiel darł się, jakbym go obdzierał ze skóry. Ja pierdolę! Kwiczenie Franca irytowało mnie jak nie wiem co. Jak zaraz nie zamknie tej parszywej jadaczki, to obetnę mu język.
- Franc, kurwa, przestaniesz się w końcu wydzierać? – warknąłem kopiąc gnoja w skroń. W dusznym pomieszczeniu czuć było zapach krwi, strachu i moczu. – Chryste! Ty się naprawdę zlałeś? Ile ty masz, do chuja, lat?
Spojrzałem z góry na alfonsa, leżącego w kałuży krwi i szczyn, w której pływały kawałki jego fiuta. Chyba nie do końca kontaktował. Oczy miał rozbiegane, jakby jego przeklęte ślepia chciały spierdolić z oczodołów, zanim wpadnę na pomysł wydłubania mu ich śrubokrętem. Nie przeczę, przyszedł mi do głowy ten pomysł, ale jestem w chuj cierpliwy i postanowiłem zostawić sobie tę przyjemność na później. Zabawa przecież dopiero się zaczęła.
Wyprostowałem się i wolnym krokiem podszedłem do tych dwóch kutasów, których chłopcy przykuli obok ciągle wrzeszczącego Franca. Poza obitymi ryjami nic im w zasadzie nie było, a wyglądali, jakbym co najmniej wypatroszył ich i zostawił z wnętrznościami na wierzchu. Patrzyli na mnie z takim przerażeniem w oczach, jakby zbliżał się do nich sam diabeł. Uśmiechnąłem się słysząc jak zaczynają dyszeć.
- My się chyba jeszcze nie znamy – powiedziałem tonem pogawędki.
Zupełnie jakbyśmy właśnie zasiedli do stołu popijając whisky i paląc kubańskie cygara. Z tą małą różnicą, że ich imiona miałem w dupie. Te zawszone kutasy są odpowiedzialni za zmarnowane życie dziesiątek kobiet, które dla szmalu i jebanej pozycji w mafijnych szeregach, skazali na życie w upodleniu.
Doskonale wiem jak wyglądają burdele, nawet te obsługujące gości z wyższej półki, pod tak zwaną rosyjską opieką. Dziewczyny są bite, gwałcone i ciągle na haju, żeby nie sprawiały problemów. Jak mają szczęście, to upatrzy je sobie jakiś bogaty skurwiel i zapewni sobie prawo wyłączności do jakiejś cipki, płacąc przy tym od chuja kasy. Jednak z zasady dziewczyny przyjmują tylu klientów dziennie, że równie dobrze mógłby nie wychodzić z łóżek, tylko leżeć z rozłożonymi nogami czekając, aż kolejny klient spuści sobie z krzyża.
Jednak tych trzech pojebanców miało na sumieniu większy grzech. Chciałbym moc delektować się zemstą całymi dniami. Torturować i słuchać ich krzyków, jak najlepszej muzyki, którą wspominałbym do końca życia. Wypełnić ich śmiercią tę cholerną pustkę we mnie i w końcu nakarmić wewnętrznego potwora. Ale nie mam, kurwa, czasu!
Dlatego właśnie zmieniłem plany, jakie miałem względem nich, a zasada oko za oko okazała się być niewystarczająca. Początkowo chciałem wywieźć ich do Kolumbii. Znam kilku właścicieli obskurnych burdeli, którzy z miłą chęcią wzięliby ich do swoich przybytków, gdzie za kilka peso nadstawialiby swoje białe tyłki. Po roku ich dupska byłyby zerżnięte tak, jak na to zasłużyli. Zniknęliby na drugim kontynencie i nawet pies z kulawą nogą nie domyśliłby się, gdzie są.
Ale ja chciałem zostawić widoczny i czytelny znak. Dla Philipe i dla tego ich zafajdanego bossa, kimkolwiek jest. Jebać ich i ruską swołocz. Wtargnęli na mój teren i zniszczyli życie mojej kobiety. Zanim do niej wrócę zdechną tak, jak na to zasłużyli. Nazwijcie mnie chorym sukinsynem, który czerpie radochę z tego co robi. Mam to w dupie. Dla mnie to tylko wymierzenie sprawiedliwości i tyle.
Zerknąłem za siebie, a widząc Gusa i chłopaków podpierających ściany z wielkimi uśmiechami na twarzach, pokręciłem głową. Już to mówiłem, są jak dzieci, które teraz czekają na przedstawienie. Rozochocili się obijając im ryje, a teraz jak w teatrze, zajęli miejsca w pierwszym rzędzie, aby nie stracić nic z widowiska.
- Dobra, panienki. Wiecie, dlaczego tutaj jesteście? – zapytałem ponownie skupiając się na leżących mężczyznach. Jęki Franca, choć już nie tak wkurwiające jak chwilę temu, wciąż rozbrzmiewały w pomieszczeniu.
![](https://img.wattpad.com/cover/214308843-288-k554042.jpg)
YOU ARE READING
Danielle. Posklejam cię... Dziewczyny z klubu Fallen Angeles Tom 2
RomanceJedno wyjście do klubu i spotkanie, do którego miało nigdy nie dojść. Po ośmiu latach przeszłość ponownie nabrała koloru roztopionego srebra i widoku mężczyzny, który rozkochał w sobie siedemnastoletnią dziewczynę, którą wtedy byłam. Odebrał mi coś...