// szesnaście //

3.2K 244 17
                                    

A M Y

Nadal rozmyślalam o Harrym. Nie mogę przez niego spać. Dlaczego moje życie jest takie trudne? Było wszystko w porządku, przed pojawieniem się go. Naprawdę pragnę, abym mogła zacząć wszystko od początku. Ale nie mogę o nim zapomnieć. On jest najlepszą rzeczą jaka mi się przytrafiła w życiu i muszą to w końcu przyznać.

Bez niego jestem niczym, nie żyłam pełnią życia i nie byłam szczęśliwa, tak jak teraz jestem z nim. Kocham to gdy widzę go jako pierwszą osobę od razu po przebudzeniu, kocham być w jego ramionach, kocham spędzać z nim dnie. Kocham jego zielone oczy, jego osobowość, wszystko.

Kocham go.

Nadal go kocham. Znowu to zrobił, wygrał moje serce. Nie wiem dlaczego zaczęłam wierzyć w to co ona powiedziała. Żałuję, że musiałam w tym uczestniczyć, kiedy Chelsea tu przyszła, ale nie miała żadnych dowodów. Muszę o niej zapomnieć. Zrujnowała wszystko, mam nadzieję, że zostawi nas już w spokoju.

Usłyszałam trzask drzwi i spojrzałam w lustro. Cholera, mam czerwone oczy i wyglądam brzydko. Ale nie obchodzi mnie to, poprostu pójdę i porozmawiam z Harry'm.

"Chelsea?!" Kiedy wyszłam z mojego pokoju, zauwarzyłam tą blond sukę szczerzącą się jak idiotka. Co ona do diabła tu robi? I najważniejsze pytanie to skąd ona ma klucze? Klucze od naszego mieszkania?

"Uh Oh... Harry'ego tutaj nie ma?" Spytała niewinnie. Znowu? Dziewczynow, wiem w co próbujesz grać. Przestań, zanim cię naprawdę uderzę. "To dziwne... Przecież wcześniej opuścił moje mieszkanie." Myślę, że zaraz ją uderzę i Harry'ego też.

"Opuścił twoje mieszkanie?" Przytaknęła. "Twoje... Twoje mieszkanie?"

"Taaaa, po tym jak od was wyszłam, on zjawił się kilka minut później i..." Zachichotała na końcu. To nie jest dobry znak, ale musi do kończyć to co powiedziała, zanim ją zabiję. Taa, to lepsze dla niej rozwiązanie.

"I co ?" Spytałam spokojnym tonem.

"I nadal jest bardzo dobry w łóżku." Uśmiechnęłam się i zrobiłam kilka kroków w jej stronę.

"Wiem, że kłamiesz tak jak wcześniej. Harry by nigdy tego nie zrobił." Zaśmiała się i podała mi jego klucze.

"Więc jak się one u mnie znalazły? Zostawił je w moim mieszkaniu i przyszłam je mu oddać."

"I dlaczego nie zapukałaś?" Wzruszyła ramionami.

"Może dlatego, że bałam się, że mnie zdradzi jak ciebie. Jeśli mi nie wierzysz to spytaj się go." Podeszła do drzwi nic nie mówiąc. Odwróciła się i uśmiechnęła.

"O i proszę przekaż mu, że dzisiejszy wieczór był.... Wspaniały. Najlepsza noc w moim życiu." Mrugnęła, a ja przytaknęłam uśmiechając się.

"Oh,nie martw się, na pewano mu przekażę. Ale to źle." Zmarszczyła brwi. "On sypia z ludźmi, których przeważnie nienawidzi, ooops wykorzystał cię. Ugh żal mi go. Ale powiem mu żeby się nie martwił, Chel-suko." Była zaskoczona więc podeszłam do niej i wypchnęłam ją zmieszkania, zastrzaskując drzwi.

Po części odczuwam ulgę, ale mam nadzieję, że Harry jest przygotowany do szukania nowego miejsca zamieszkania, nowej dziewczyny i nowej przystojnej twarzy.

Boże, myślałam, że mnie kochał i wiem,że ja go tak. Ale to znów się dzieje, tym razem zdradził mnie. Oh i na dowód, skąd ona ma jego klucze? I gdzie on się podziewa? Nawet do mnie nie zadzwonił lub wrócił do domu.

To jest najgorsza noc w moim życiu, jest trudniej niż wcześniej. Bardzo boli. Czuję, że więcej łez wypłaczę, ale muszę być silna. Przez cały czas nie miałam racji. Nie miałam racji we wszystki, Za każdym razem kiedy myślałam, że jest w porządku i dobrze, coś złego musiało się stać. Nienawidzę jej. Nienawidzę jego. I nienawidzę siębie za to, że mu wierzyłam.

Roommates ✑ styles - tłumaczenieWhere stories live. Discover now