5. "Wiersz pierwszy"

5 2 0
                                    

I.
Przecinam żyły nożem,
Tak ostrym jakoby wzrokiem bożym.
Z pod skóry wypływa krew,
Soczysta, jak stado truskawkowych mew.
Kapie.
Kapie.
I kapie...
Następnie jest mi niedobrze,
Czuję się jak osadzony w borze,
Otoczony nicością, która jest krew.
Opadam na nogi i uderzam się w brew.
Dalej, ktoś mnie ratuje,
Wpadam w ramiona osoby która mnie miłuje.
Żyły, które zostały przecięte,
Odrodziły się na nowo, objęte.
Nie wybaczę, Tobie Boże,
Że mnie z martwych wyjąłeś, jak sól z morza.


Tak zakończyłem swój pierwszy wiersz.
Był to mój pierwszy pomysł na śmierć, lecz potem uznałem, że nie lubię bólu, więc go nie wykorzystam.

"W świetle księżyca wszystko staję się jasne"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz