Rozdział 8

1.2K 56 9
                                    

Pov. Jungkook

Nadszedł poniedziałek. Z tym też szkoła. Dziś Tae miał iść pierwszy raz do szkoły. Wszedłem do jego pokoju. Zastałem tam uroczy widok.
Spał z rozchyloną buzią, włosy miał we wszystkie strony świata, a sam był rozłożony jak rozgwiazda. Podszedłem do niego i lekko szturchnąłem w ramie.

Zero reakcji.

Kolejna próba i nic.

W końcu postanowiłem, że go troszkę powkurzam.
Siadłem na jego biodrach i się nad nim pochyliłem.
Zacząłem trącić jego szyję moim noskiem. Potem jak to nie poskutkowało zacząłem muskać lekko jego nagą szyję. Chłopak mruknął, ale się nie przebudził. Miałem tego dość i przeszedłem do radykalnego posunięcia. Powoli zacząłem całować jego szyję, podgryzać i na koniec ssać. Gdy się już odsunąłem byłem zadowolony ze swojego dzieła. Na jego szyi po prawej stronie widniała malinka w mocnym kolorze. Chłopak chyba wyczuł, że ktoś mu się przygląda, więc otworzył oczy.

- Hej. - Powiedziałem cicho i odsunąłem moją twarz od jego.

- H-hej. - Powiedział jąkając się.

- Ubierz się i zejdź na dół, ponieważ śniadanie wystygnie. - Powiedziałem spokojnie i wyszedłem z pokoju kierując się do kuchni.

Po chwili, gdy chciałem wejść do pokoju blondyna, drzwi otworzyły się z zamachem, a w drzwiach stanął wściekły chłopak.

- Jeon Jungkook co to ma być?!- Wywrzeszczał pokazując moje arcydzieło na swojej szyi.

- Malinka. - Powiedziałem spokojnie.

- Skąd to się wzięło?! Wczoraj tego nie było! - Próbował się uspokoić.

- No sory, ale to był jedyny sposób na obudzenie cię. - Wytłumaczyłem.

- Jest bardzo dużo sposobów na obudzenie człowieka, a ty musiałeś wybrać akurat ten? - Zapytał z kpiną w głosie.

- Yhy- Wzruszyłem ramionami i poszłam spokojnie na dół.

Po śniadaniu zebraliśmy się i pojechaliśmy do szkoły.

Dziesięć minut później.

Weszliśmy do szkoły i skierowaliśmy się do szkolnej szafki.
Po odłożeniu rzeczy usłyszałem za sobą śmiechy i rozmowy moich przyjaciół.
Odwróciłem się i skierowałem wzrok. Na przyjaciół.

- Kope lat! - Zawołał radośnie Hoseok.

- Hobi nie było mnie kilka dni. - Powiedziałem.

- Wow, co to za ciacho? Jimin jestem. - Przedstawił się Różowo włosy.

- Taehyung. - Odpowiedział niesmiało.

- O! Tak jak ten mały maluch!- Rozpromieniał się Mochi.

- Ymm.... No właśnie w tym problem, że to jest ten Tae.- Powiedziałem zakłopotany.

Wszyscy patrzyli raz na mnie, raz na Tae zaskoczonym wzrokiem.

-Co?!- Krzyknęli razem równo.

- No tak jakoś wyszło...- Powiedziałem nadal zawstydzony drapiąc się po karku.

Tae opowiedziała im kim jest i jak się u mnie znalazł i tak dalej, aż do teraz.

- Ok. Więc witaj w naszym przyjaznym gronie. - Powiedział Suga.

Miałem jeszcze coś dopowiedzieć, ale dzwonek zadzwonił informując nas o zakończeniu przerwy.

Po lekcjach mieliśmy się wybrać całą paczką do kina.

- Więc co oglądamy? - Zapytał się Jin.

- Horror! - Wykrzyczeli w tym samym czasie Suga, Jimin, Yoon i Hobi.

- Dobra to kupcie bilety, a my przekąski. - Powiedział Jin.

Po wybraniu filmu wyszło na ,,Obecność 2". Słyszałem, że to dobry film, więc się ucieszyłem.
Widziałem lekki strach w oczach Tae, więc do niego podszedłem.

- Nie bój się. Będę przy tobie.- Powiedziałem i przytuliłem go.

Gdy upłynęła połowa filmu, nagle pojawił się na ekranie stwór.
Taeś złapał mnie za rękę i wtulił twarz w zagłębiu mojej szyi.

Gdy seans się skończył wszyscy poszliśmy na zewnątrz.

- I jak się podobało? - Zapytał się Rap Mon.

- Było strasznie. - Odpowiedział Hoseok.

- To prawda. Nawet raz podskoczyłem, a to do mnie nie podobne. - Powiedział Yoongi.

- A tak w ogóle to Tae co ty masz na szyi? - Zapytał podejrzliwie Jimin z cwanym uśmieszkiem.

- Ymm...No....Ten...Bo...Ja....- Zaczął się jąkać i zarumienił się.

- Matko kochana! Kto ci to dziecko drogie zrobił?! - Zapytał przerażony Jin.

- To ja. - Powiedziałem obojętnie.

- Jeon! To jeszcze małe dziecko! Czemu to zrobiłeś?!- Wykrzyczał Seokjin i próbował się uspokoić.

- Ej! Wypraszam sobie! Nie jestem małym dzieckiem! - oburzył się blondyn.

- Matko! Wyluzuj. To był jedyny sposób by go obudzić. - Wytłumaczyłem.

- A między wami doszło do... Ten tego? - Zapytał się J- Hope.

- Nie! - Wykrzyczeliśmy z Tae w tym samym momencie.

- Na razie.... - Powiedział z cwanym uśmieszkiem Suga.

Po tych słowach się zarumieniliśmy.

Gdy wróciliśmy do domu umyliśmy się i oddaliśmy się w ramiona Morfeusza.

Birthday surprise  |Taekook|  •Zakończone•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz