bezsenna noc..33

1.4K 49 22
                                    

Jeśli kiedykolwiek będę miała wątpliwości czy idziemy na masaż.. walnij mnie prosto w czoło powiedziała rozmarzonym głosem Maggie. Nie pamiętała, kiedy ostatni raz była tak zrelaksowana. Leżąc teraz na stole do masażu, prawie zasypiała z wyciszenia i przyjemności. Szkoda, że sytuacja obok.. u Alex nie była podobna. Ból głowy nie puścił nawet na chwilę. Zamiast się zrelaksować.. myślała jak nie dać po sobie noc poznać.. było to coraz to trudniejsze.
Alex? Jesteś tam? Jeśli przeszkadzam Ci tym moim ciągłym gadaniem to daj znać.. lepsze to jak kompletny brak reakcji powiedziała Maggie, kiedy kolejny raz nie doczekała się odpowiedzi od Alex.
Nie.. przepraszam. Jasne, że mi nie przeszkadzasz.. głowa mi chyba za chwilę pęknie..nie chciałam brać tabletek, ale inaczej chyba nie dam rady wrócić do pokoju.. odezwała się wreszcie Alex.
Dlaczego nie wzięłaś ich wcześniej.. Alex.. nie musisz tu zgrywać bohatera. Bez dyskusji kończymy na dziś, a Ty bierzesz leki i kładziesz się do łóżka powiedziała Maggie i dała znać masażyście, żeby już kończył. Alex już nawet nie protestowała. Przez ten ból głowy faktycznie jedyne o czym teraz myślała to to, żeby się położyć i zasnąć. Zgodnie z planem udało się jej przeciągnąć Maggie do godziny 20.. nie myślała jednak, że to ona okaże się najsłabszym ogniwem.
Maggie podała jej tabletki zaraz w szatni. I tak zbyt długo z tym czekała. Widziała teraz, że Alex się męczy. Nic dziwnego.. pęknięty łuk brwiowy, szycie.. to nie był zwyczajny dzień. Sam upadek na beton mógł być groźny. Teraz zaczęła powoli panikować. Powinna w szpitalu nalegać na szersze badania. Głowa to głowa.. może chociaż tomograf komputerowy.. tylko to przemykało teraz po jej głowie. Ukradkiem spoglądała na Alex, chciała ocenić czy jej ruchy, zachowanie mogą wskazywać na jakieś urazy wewnętrzne.
Może i boli mnie głowa.. ale ten wzrok już poznaje.. nie patrz teraz na mnie jak na pacjenta. Wszystko jest ok. Muszę tylko odpocząć powiedziała Alex widząc jak ukradkiem zerka na nią Maggie.
Przepraszam. Martwię się o Ciebie. To wszystko odparła zmartwiona Sawyer. Obiecuję, że jak tylko odpocznę, to wynagrodzę Ci dzisiejszy dzień powiedziała Alex kiedy wychodziły na główny korytarz.
Ty mi? Nie masz co wynagradzać. Dzień był niesamowity.. aż za.. szczerze mówiąc. Zabieram Cię teraz do pokoju. Leki powinny za chwilę zacząć działać.. no i z resztą... Już wieczór. Może ja też pójdę spać szybciej jeśli będzie Ci raźniej zaproponowała Maggie. Nie chciała by Alex miała jakiekolwiek wyrzuty przez swoje samopoczucie. Alex tylko przytaknęła głową. Nie chciała nawet myśleć jak będzie musiała się tłumaczyć z tego co zastaną na górze. Szczerze mówiąc była tak zmęczona, że jej myśli krążyły bardziej wokół łóżka.. szkoda, że nie w tym sensie co jeszcze dziś rano, kiedy zamówiła wszystko na wieczór.
Kiedy drzwi windy otworzyły się na ich piętrze.. Maggie miała wątpliwości czy to właściwe piętro. Apartament wyglądał zupełnie inaczej jak rano, gdy wychodziły na plan. Światło było delikatne, przygaszone. W różnych miejscach były rozstawione piękne grube, białe świece.. w tle słychać było delikatną nastrojową muzykę. Drzwi na taras były otwarte. Na wystawionym stoliku stała chłodząca się butelka szampana. Zakryte wcześniej jacuzzi, teraz dzięki delikatnemu podświetleniu zapraszało do środka.
Alex? Co tu się dzieje? zapytała kompletnie zaskoczona Maggie. Dopiero gdy zapytała.. przypomniała sobie wcześniejsze słowa Alex.. o wieczorze.. planach..
To miała być niespodzianka.. miało być wyjątkowo. Przepraszam, że wszystko zepsułam.. powiedziała cicho Alex i ze smutną miną weszła do sypialni. Maggie przez chwilę stała jak wryta. Wszystko wyglądało tak pięknie.. było tak romantycznie.. wyjątkowo.. i w tej chwili zrozumiała. Alex planowała na ten wieczór wiele.. a w zasadzie wszystko. Nie mogła powstrzymać gorąca jakie poczuła w swoim ciele. Na takie chwile z Alex czekała już jakiś czas. Teraz nie było to jednak ważne. Alex była zmęczona i obolała.. musiała się nią zaopiekować, a nie myśleć jak zdjąć z niej ubranie.
Kochanie.. nie masz za co przepraszać.. zaczęła Maggie wchodząc do sypialni. Kiedy spojrzała na łóżko.. dalsze mówienie było zbyteczne. Alex spała na środku łóżka.. nie kłopotał się nawet tym, żeby się przebrać. Padła chyba dosłownie tak jak stała. Maggie podeszła i przykryła ją leżącą obok narzutą. Delikatnie pocałowała ją w policzek i wyszła z sypialni. Nie chciała jej budzić kładąc się obok. Alex musiała teraz odpocząć.
Maggie nie zamierzała jeszcze kłaść się spać. Widząc tak nastrojowy apartament.. usiadła na kanapie i chciała na chwilę nie myśleć o świecie. Nie zdążyła jednak nawet zamknąć oczu.. jej telefon wibrował jak szalony.
Część Alice.. wszystko w porządku? odebrała połączenie od przyjaciółki.
Sawyer... Ty się mnie pytasz? W internecie pisali, że Alex wylądowała w szpitalu.. co tam się dzieje. Tylko mi nie mów, że to coś poważnego.. wystrzeliła Alice jak z resztą zwykle. W takich chwilach Maggie zastanawiała się, czy Alice w ogóle oddycha.. mówiąc tak szybko.
Nie.. spokojnie.. Alex jest w hotelu. Ze mną.. miała mały wypadek, ale jest ok odparła spokojnie Maggie.
W internecie pisali, że wymagała interwencji lekarza. Twój kolega Hank wydał oświadczenie, że stan jest stabilny i że Alex niebawem wróci na plan relacjonowała Alice.
Po pierwsze Hank nie jest moim kolegą.. po drugie.. Alex oberwała i musiała mieć szyty łuk brwiowy. Wszystko ok. Teraz odpoczywa.. Maggie starała się jakoś zaspokoić ciekawość Alice.
Co?.. o matko.. bidula.. mój brat też to miał.. ma dosyć sporą bliznę.. no ale Danvers pewnie miała pięciu specjalistów rzuciła sarkastycznie Alice.
Miała tylko mnie powiedziała nieśmiało Maggie.
No tak. Dobrze, że byłaś z nią.. odparła Alice, kompletnie nie podejrzewając co Maggie miała na myśli.
Miała mnie.. to ja jej zeszyłam ranę dodała Sawyer. W tym momencie nastała cisza. Maggie aż spojrzała na telefon, myślała, że coś przerwało połączenie. Do momentu...
Czy Ty już do reszty zwariowałaś... Alex to nie jest świńska noga.. Sawyer jak na jej hollywoodzkiej buźce zostanie jakiś ślad to... emocjonowała się kobieta.
To Alex będzie za każdym razem o mnie myśleć.. przerwała jej Maggie.
Co proszę? Oburzyła się Alice. Maggie wzięła głęboki oddech.
Alex chciała żebym ja to zrobiła. Powiedziała, że za każdym razem gdy spojrzy na bliznę, chce myśleć tylko o mnie.. powiedziała Maggie i poczuła jak ponownie ściska jej serce. Słowa Alex zrobiły na niej ogromne wrażenie.
Maggie Sawyer.. zaczęła po chwili Alice.
Mam nadzieję, że nie muszę Ci tego mówić.. ale jeśli od powiedzenia pewnych słów powstrzymuje Cię tylko jakiś głupi strach, że to za szybko.. nie wiem czy taki był zamysł Alex.. ale chyba nikt wcześniej nie wyznał nikomu miłości w piękniejszy sposób powiedziała prawie drżącym głosem Alice. W tym momencie Maggie zrozumiała, dlaczego tak te słowa chwytały ją za serce już w momencie kiedy pierwszy raz je usłyszała.
Alice.. muszę kończyć. Zdzwonimy się jakoś jutro. Uważaj na siebie.. Maggie zakończyła niespodziewanie rozmowę. Właśnie dotarło do niej, że kocha Alex i że to uczucie.. jest odwzajemnione. Kiedy jeszcze raz rozejrzała się po apartamencie.. Alex Danvers planowała za jej plecami wyjątkowy moment. Alex Danvers była gotowa... To nic, że teraz spała w ubraniu, z rozciętym łukiem brwiowym i lekko przyćpana lekami. Ta kobieta chciała z Maggie mieć dziś swój pierwszy raz.. ta kobieta w zupełnie niepozorny sposób dała jej do zrozumienia, że chce o niej myśleć zawsze. Maggie nie mogła poradzić nic na łzy, które pojawiły się na jej policzkach. Miała nadzieję, że Alex traktuje ją serio.. nie marzyła jednak o tym, że Alex Danvers pokocha ją tak szybko.
---
Może z przypływu emocji, a może od tak.. Maggie nie mogła zasnąć. Postanowiła położyć się na kanapie, by nie obudzić Alex. Mijały jednak kolejne minuty.. już nawet godziny. Zegarek wskazywał pierwszą w nocy, a Maggie nie mogła zasnąć. Usiadła na kanapie.. spojrzała na delikatne światło jacuzzi.. skoro i tak nie spała. Parę minut później siedziała już w środku całkowicie nago. Nie było przecież sensu przebierać się w strój, który i tak za namową Alice miała w walizce.. w sypialni. Była tam absolutnie sama. Przed kim miałaby się chować. Taras był zasłonięty z każdej strony.. prywatność i dyskrecja gościa przede wszystkim. Zanurzyła się prawie po samą szyję.. to był stresujący dzień.. widok nieprzytomnej Alex.. później te parę szwów, które chciała by były więcej jak perfekcyjne. Wcześniejszy masaż, teraz jacuzzi.. może dopiero taka kombinacja pozwoli jej zasnąć.
---
Alex przebudziła się.. sama. Było już późno, do sypialni wdzierały się jedynie nocne oświetlenia budynków. Alex powoli usiadła na łóżku. Na szczęście leki, które powaliły ją do łóżka w zaledwie parę minut rozprawiły się też z bólem głowy. Gdyby nie opatrunek, wszystko byłoby jak noc wcześniej. Alex weszła do łazienki. Po drodze zrzuciła z siebie bluzkę.. spojrzała w lustro.. nie spodziewała się, że siniaki pojawią się dopiero teraz. Połowa jej twarzy było lekko opuchnięta i bynajmniej odznaczała się kolorystycznie od reszty. Alex załamała ręce.. nie mogła nic więcej poradzić. Sam będzie miała dosłownie pełne ręce roboty.
Kiedy Alex wyszła z łazienki, jeszcze raz spojrzała na puste łóżko. Był środek nocy. Gdzie mogłaby podziewać się Maggie.. Alex wyszła po cichu z sypialni. W salonie jeszcze tlił się blask świec, które miały być jedynymi świadkami tego co miało się wydarzyć tamtego wieczoru. Nigdzie jednak nie widziała Maggie. Już chciała ją zawołać, kiedy dostrzegła jedynie wystającą z jacuzzi głowę. Uśmiechnęła się pod nosem.. przynajmniej ktoś skorzystał z części przygotowań. Alex miała na sobie tylko bieliznę i szlafrok. Teraz w środku nocy jedyne o czym pomyślała natychmiast to to, żeby przyłączyć się do Maggie.
Mam nadzieję, że pomimo tego, że jestem najgorszą dziewczyną na świecie, która zasypia jak małe dziecko.. znajdzie się tam dla mnie miejsce powiedziała Alex i powolnym krokiem ruszyła w kierunku tarasu. Maggie natychmiast otworzyła oczy.. szum wody prawie ją uśpił.. głos Alex był jednak jak sole trzeźwiące.
Nie musisz nawet pytać. Zawsze znajdzie się dla Ciebie miejsce powiedziała Maggie i pokazała na miejsce zaraz obok.
Widzę, że skutki dzisiejszej walki dopiero się pokazały skomentowała Maggie widząc siniaka i opuchniętą część twarzy.
Czy Ty chcesz mi powiedzieć, że nie wyglądam dobrze? z udawaną powagą zapytała Danvers.
Żadne siniaki nie przysłonią Twojej urody. Wiesz, że podobasz mi się zawsze powiedziała Maggie. Alex z zalotnym uśmiechem chwyciła ze stolika dwa kieliszki i butelkę szampana. Podała je Maggie. Sama powoli rozwiązała szlafrok. Kiedy ten zsunął się na ziemię.. Maggie prawie wypuściła z ręki kieliszki. Alex miała na sobie samą bieliznę... nawet z opatrunkiem na brwi.. wyglądała oszałamiająco. Maggie nawet nie próbowała udawać. Widok Alex.. zaparł jej dech w piersiach. Jej wzrok utkwił na koronkowych stringach Alex. Danvers widziała reakcję Maggie.. nie kryła z tego powodu satysfakcji. Powoli zanurzyła swoje ciało w jacuzzi. Kiedy usiadła naprzeciwko Maggie i starała się otworzyć szampana.. spojrzała na Maggie i dopiero wtedy zobaczyła, że jej dziewczyna siedzi obok zupełnie nago. Teraz to ona mogła jedynie głośniej przełknąć ślinę i starać się panować nad drżącymi dłońmi.
Apartament wygląda cudownie powiedziała Maggie. Była ciekawa jak wytłumaczy to Alex.. czy bez ogródek przyzna się jakie miała plany na wieczór, czy może uniknie tematu.
To prawda.. szkoda, że zasnęłam w opakowaniu minutę po tym jak tu weszłyśmy odparła Alex i miała nadzieję, że Maggie odpuści temat. W tym samym czasie wystrzelił korek od szampana. Maggie podstawiła kieliszki i spojrzała na Alex tak.. jak wtedy w łazience.. gdy niemal się rozstały. Alex przez chwilę poczuła zdenerwowanie.. dla odciągnięcia od siebie uwagi przechyliła butelkę i nalała szampana do kieliszków.
To chyba nie jest najlepszy pomysł, żebyś piła alkohol.. te leki przeciwbólowe nie będą temu obojętne powiedziała zaniżonym głosem Maggie. Alex uśmiechnęła się nerwowo..
Tylko jeden łyk.. szkoda zmarnować całą butelkę.. odpowiedziała Alex i jednym łykiem.. opróżniła cały kieliszek. Maggie zaśmiała się i pokiwała głową..
Gwiazda.. chyba nie jesteś zdenerwowana? zapytała z sarkazmem Maggie.
Ja? Dlaczego miałabym się denerwować. Nie pierwszy raz widzę Cię nago odpowiedziała Alex kompletnie bez przekonania. Maggie odłożyła swój i Alex kieliszek na bok. Powoli zbliżyła się do niej.
Kiedy zobaczyłam to wszystko.. zaczęła mówić szeptem Maggie..
Pomyślałam sobie.. jak wyjątkowo to wszystko wygląda.. mówiła dalej.. i cały czas spoglądała na Alex.
Bo tak miało być.. tylko, że wszystko zepsułam przerwała jej Alex.
Przecież to nie Twoja wina, że oberwałaś na planie odparła Maggie.
No chyba nie do końca.. cicho przyznała Alex. Maggie spojrzała na nią ze zdziwieniem.
Gdybym skupiła się na układzie, a nie na.. Twoim ciele.. coraz ciszej przyznawała Alex. Maggie objęła Alex w pasie i przyciągnęła do siebie.
Chyba wiesz, że nie musisz o mnie tylko myśleć w taki sposób. Masz mnie przecież na wyciągnięcie ręki odparła Maggie i zaczęła całować drżące usta swojej dziewczyny.
Zimno Ci? zapytała Maggie.
Nie.. tylko.. Maggie.. pragnę Cię.. jestem gotowa.. powiedziała przerywanym głosem Alex. Przez chwilę nie spoglądała jej nawet w oczy.. tak jakby bała się reakcji Maggie.
W takim razie, daj się dziś sobą zaopiekować wyszeptała Maggie i jej serce momentalnie zaczęło walić jak młot. Widziała, że Alex jest zdenerwowana. Chciała więc dać jej wszystko, całą swoją miłość, czułość i pożądanie.
Bez pośpiechu całowała usta Alex.. co jakiś czas spoglądała prosto w jej oczy. Chciała, aby Alex wiedziała, że zawsze może przerwać. Danvers jednak nie miała tego w planach. Już sam pocałunek, który był początkiem wszystkie.. podkręcał ją wystarczająco. Maggie zsunęła jedno, potem drugie ramiączko stanika Alex.. uwielbiała jej piersi, które za każdym razem reagowały choćby na delikatne muśnięcie. Alex zamknęła oczy. Było widać, że z każdą chwilą jest spokojniejsza, zrelaksowana. Pomimo tego, że był środek nocy.. Maggie wiedziała, że mają sporo czasu. Nie musiała i nie chciała się spieszyć. Na ten moment czekały tyle czasu. Obie zasługiwały teraz na najlepsze. Dłoń Maggie wędrowała teraz swobodnie po ciele Danvers. Dziś chciała i mogła poznać każdy jego centymetr. Woda z jacuzzi lekko falowała, Alex czuła jak jej ciało całkowicie oddaje się w ręce Maggie. Ich pocałunki zapierały jej dech w piersiach. Każde muśnięcie dłoni jej dziewczyny sprawiało, że czuła jakby po jej ciele krążyły miliony małych iskierek. Alex nie była dziewicą.. miała nawet dość sporo doświadczeń.. ale z mężczyznami. Teraz z Maggie czuła jakby na nowo odkrywała świat bliskości i intymności. Alex poczuła dłoń Maggie na swojej wewnętrznej części uda. Domyślała się jaki będzie cel tej podróży. Pewnie przez to zaczęła coraz szybciej oddychać.
Hej.. gwiazda.. wszystko w porządku usłyszała głos Maggie, która momentalnie oderwała się od niej gdy tylko usłyszała, że oddech Alex znów staje się chaotyczny.
Nie przestawaj.. wszystko jest w jak najlepszym porządku powiedziała Alex i zaczęła całować Maggie, jednocześnie dotykając jej piersi. Sawyer widziała, że nie ma co zwlekać.. to będzie ich pierwszy raz.. jeden z wielu.. nie chciała już dłużej pogrywać z Alex. Popchnęła lekko Danvers do krawędzi jacuzzi, tak by Alex mogła się wygodnie oprzeć. Oczy Danvers były wielkie.. i przepełnione żądzą. Maggie zaczęła całować jej szyję.
Jesteś taka piękna.. wyszeptała wprost do ucha swojej dziewczynie. Alex zamknęła oczy. Czekała na to co wydarzy się za chwilę. Dłoń Maggie zatrzymała się na krawędzi bielizny. To był ostatni moment by się wycofać. Alex jednak wiedziała czego chce. Nie chciała pozostawić Maggie nawet cienia wątpliwości. Przerwała ich pocałunek. Spojrzała Sawyer prosto w oczy i nie odrywając od niej wzroku.. chwyciła dłoń Maggie i bardzo powoli wsunęła ją w swoje majtki, które były mokre nie tylko od wody. Maggie nie spodziewała się takiego obrotu sprawy. Z jej gardła wydarł się jęk.. na swoich palcach czuła, że Alex już na nią czeka. Maggie bez pośpiechu zaczęła pieścić Alex. Nie chciała być nachalna, brutalna. Delikatnie stymulowała Alex.. milimetr po milimetrze. Danvers odchyliła swoją szyję do tyłu. Rozkosz powoli wypełniała całe jej ciało. Nie powstrzymywała dźwięków, jakie raz po raz wydobywały się z jej ust. Było jej tak przyjemnie i nie miała zamiaru tego ukrywać. Jej uda rozchyliły się jakby zapraszały Maggie.. Sawyer od dawna nie była tak podniecona.. chociaż tej nocy chodziło przede wszystkim o Alex.. ona również nie mogła powstrzymać gorąca.. powoli zbliżała się do krawędzi. Ciało Alex całe zesztywniało gdy Maggie dotknęła miejsca o którym chyba tylko wiedziała Alex. Żaden z jej poprzednich facetów nie potrafił tego zrobić. Tymczasem Maggie.. kiedy tylko zobaczyła jak reaguje jej dziewczyna.. nie miała zamiaru odpuścić. Z każdą chwilą sprawiała, że Alex zaczynała wariować.
Maggie... Nie pozwól mi dłużej czekać.. powiedziała chrapliwym głosem. Od orgazmu dzielił ją dosłownie moment. Maggie dokładnie wiedziała co się dzieje. Jednym ruchem ręki... wsunęła w Alex swoje dwa palce. Obie jęknęły i w tej samej chwili jakby zamarły. Alex otworzyła oczy.. Maggie była w nią wpatrzona.. w jej oczach było chyba wszystko co chciałaby zobaczyć ukochana osoba. Alex pocałowała ją bardzo powoli.. nie wiedziała nawet w którym momencie.. Maggie delikatnie zaczęła wsuwać i wysuwać z niej swoje zwinne palce. Alex nie potrzebowała wiele by znaleźć z Maggie wspólny rytm. Jej biodra kołysały się idealnie. Z każdym ruchem chciała więcej, mocniej, szybciej.. nie chciała jednak by Maggie pomyślała, że coś jej nie tak, że czegoś jej brakuje. Postanowiła jednak choć na chwilę przejąć stery. Przerwała pocałunek i z niezwykłą zwinnością usiadła na Maggie okrakiem. Objęła ją swoimi nogami. Jej dłonie wplotły się we włosy Maggie. Sawyer była przez chwilę zaskoczona. Nie spodziewała się takiej inicjatywy ze strony Alex. Ta stanowczość.. podnieciła ją chyba ostatecznie. Odchyliła bieliznę Alex, która dziwnym trafem nie została jeszcze zerwana i jednym pewnym ruchem weszła w swoją dziewczynę. Alex nie czekała... jej biodra przyspieszyły. Wtuliła się w Maggie by być jeszcze bliżej.. jeszcze mocniej..
Maggie.. ja.. o boże... nie przestawaj.. błagam.. tak..tak.. właśnie tak.. krzyczała już prawie Alex. Ruchy jej bioder były coraz szybsze..i chyba fakt, że na swojej piersi poczuła usta Maggie..
Alex doszła.. tak jakby rozsypała się na milion kawałków. Jej całe ciało drżało..
Mam Cię.. wyszeptała Maggie i mocno przytuliła Alex. Przez chwilę były bez ruchu.. tylko one.. razem.
Dziękuję.. szepnęła Alex.
Za co? zapytała zdziwiona Maggie.
Za to, że jesteś właśnie taka.. że czekałaś.. że byłaś.. powiedziała Alex i przez chwilę miała łzy w oczach.
Hej.. gwiazda. Nie masz mi za co dziękować. Jesteś dla mnie ważna. Traktuje Cię tak.. jak powinnaś być traktowana zawsze zapewniła ją Maggie i delikatnie pocałowała czoło Danvers.
Wiesz.. zastanawiałam się.. jak to będzie.. no wiesz.. razem.. zaczęła dukać Alex. Maggie spojrzała na nią i z ciekawością czekała na dalszą część.
I?.. jeśli mi teraz powiesz, że myślałaś, że będzie lepiej.. to.. stwierdziła pół żartem pół serio Maggie.
Nie.. daj spokój. Było.. inaczej i to nie chodzi o to, że z kobietą.. Maggie... mam nadzieję, że będziesz się ze mną czuć tak jak ja dziś.. z Tobą... Jedyna, wartosciowa i piękna.. skwitowała Alex. W tej chwili pomyślała, że tak jak ona doszła.. tak Maggie..
Chyba teraz moja kolej na.. zaczęła nieśmiało Danvers i spojrzała na Maggie z pożądaniem. Chciała zacząć ją całować, pieścić..
Tu nie ma kolejki.. dziś gwiazda chodzi o Ciebie.. powstrzymała ją Maggie. Alex zdawała się nie rozumieć co miała na myśli Maggie.
Nie musisz mi się odwdzięczać za każdym razem.. nie jesteś do niczego zobowiązana. Robisz to czego pragniesz, co czujesz. Dziś chcę.. byś zaznała tyle rozkoszy ile zdołasz powiedziała Maggie i pocałowała delikatnie dłoń Alex. Zanim Danvers zdążyła coś powiedzieć, Maggie zaczęła wstawać.
Nie chcesz jeszcze chwilę posiedzieć? Jest środek nocy.. jest całkiem przyjemnie zaproponowała nieśmiało Alex, zawiedziona, że to koniec. Maggie uśmiechnęła się.
Chyba nie myslisz, że dziś pozwolę Ci zasnąć.. powiedziała i wyciągnęła do Alex rękę by pomóc jej wstać. Alex nie pytała już o nic.. założyły swoje szlafroki. Maggie chwyciła Alex za rękę i weszły do środka apartamentu. Danvers nie wiedziała jakie plany ma Maggie. Postanowiła poddać się całkowicie. Kiedy Maggie zatrzymała się pośrodku salonu.. Alex wstrzymała oddech. Zakładała, że Maggie zaprowadzi ją do sypialni. Tymczasem Sawyer rozwiązała jej szlafrok.. zaczęła powoli całować.. Alex nie zorientowała się nawet kiedy.. jej plecy dotknęły jednego z filarów, jakie stały w każdym z rogów salonu. Kiedy Maggie zsunęła na podłogę jej szlafrok.. zrozumiała, że nie trafią do sypialni.
Maggie.. Alex zdążyła powiedzieć tylko tyle. Jej usta zamilkły zaraz po tym jak Maggie przyłożyła do jej ust swój palec, dając znać, żeby nic nie mówiła.
Tyle rozkoszy ile zdołasz powiedziała Maggie i nie tracąc czasu zaczęła całować Alex. Maggie wykorzystała to, że Alex nie ma drogi ucieczki. Napierała na nią swoim ciałem coraz bardziej. Sawyer całowała coraz niżej. Piersi Alex były tak jędrne.. teraz każdy ich centymetr czuł wilgotny, ciepły język Maggie. Jej sutki stały się tak czułe, tkliwe.. za każdym razem gdy Maggie musnęła jeden z nich.. Alex myślała, że zwariuje. Jej ciało wciąż chciało więcej.. dotyk Maggie był tak delikatny..
Kiedy usta Maggie dotarły do jej brzucha... Ciało kolejny raz przeszedł dreszcz. Jej mięśnie napięły się.. Alex spodziewała się dokąd zmierza jej dziewczyna. Nie wiedziała jednak czy jest na to gotowa.. już teraz jej oddech był krótki.. Maggie jednak tym razem nie pytała już o nic. Jej usta wpiły się w łono Alex. Dla Danvers to było zbyt wiele. Chwyciła swoje piersi i pojękiwała w taki sposób, że Maggie nie miała wątpliwości, że jest jej przyjemnie. Taki widok jej dziewczyny doprowadził Maggie do orgazmu. Nie potrzebowała nic więcej. Tylko obraz tej pięknej kobiety, która szalała teraz z rozkoszy. Szalała przez nią..
Maggie czuła na swoim języku lekko słonawy smak Alex. Była nim odurzona. Tyle czasu czekała na ten moment. Nie mogła się powstrzymać. Chciała pieścić Alex tak, by ta prosiła ją o litość..
Pomimo jej seksualnych podbojów.. Danvers nie doświadczała wcześniej orgazmu za orgazmem.. już teraz jednak czuła, że jej ciało znów odpływa. Zwinny język Maggie był jak.. Alex nie mogła nic poradzić na mimowolne ruchy swych bioder. Stała teraz naga, oparta o zimny filar.. jej dłonie wczepione we włosy Maggie. Nie mogła pozwolić by Maggie przerwała.. by nie czuć jej ust właśnie tam, właśnie teraz..
Sawyer nigdy nie myślała o sobie jak o kiepskiej kochance.. tej nocy chciała jednak być najlepsza. Pokazać Alex świat rozkoszy.. ich świat. Pewnie dlatego teraz nie zważała na to, że jej piękna dziewczyna coraz mocniej wpina swe dłonie w jej włosy. Nie chciała dać jej ani chwili wytchnienia. Przez ciało Alex przechodził kolejny orgazm.. dla Maggie nie był to jednak sygnał by przestać. Danvers coraz trudniej było utrzymać się na nogach.. cały czas czuła Maggie. Jej ciepły wilgotny język..
Alex raczej nie stroniła od takich pieszczot z poprzednimi kochankami.. dopiero jednak dziś odczuwała z nich wręcz nie do opisania przyjemność. Była jak rozpędzony pociąg.. nie do zatrzymania. Jej ciało niemal eksplodowało. I choć dziś miało chodzić tylko o nią.. nie była w stanie dłużej się powstrzymywać. Oderwała wręcz Maggie od swojego łona. Nie miała zamiaru nic tłumaczyć. Uklękła na przeciwko Maggie i bez zbędnych ruchów.. zrzuciła z Maggie szlafrok. Pragnęła jej całej..
Alex.. nie misisz.. usłyszała głos Maggie.. która nie chciała już się jednak bronić. W momencie gdy na swym ciele poczuła spragnione dłonie, usta swojej dziewczyny.. pozwoliła na to czego chciały ich ciała. Maggie potrzebowała tego szybko... usiadła między udami Alex, tak by ich łona mogły się o siebie swobodnie ocierać. Alex nie trzeba było tłumaczyć. Przyciągnęła do siebie Maggie tak blisko jak tylko się dało. Siedziała teraz na zimnej podłodze a jej biodra płonęły. Pierwsze niezgrabne ruchy.. obie chciały dominować.. Alex pozwoliła jednak Maggie na całkowitą kontrolę. Sawyer przez chwilę była jak w transie. Jej biodra wykonywały ruchy tak posuwiste.. Alex czuła każdy.. wilgotny centymetr jej ciała. Była tak podniecona.. ich usta szukały się nawzajem.. Maggie przyspieszyła.. swoim wilgotnym sromem ocierała się o Alex łechtaczkę. Wystarczyło zaledwie parę ruchów. Teraz obie nie potrafiły zatrzymać tego pożądania. Każdy ruch doprowadzał je na skraj. Odgłosy ich coraz to cięższych oddechów, coraz to śmielszych westchnień i jęków..
Obie były blisko.. w momencie gdy spojrzały sobie prosto w oczy.. ich ciała mogły eksplodować. Z ich gardeł wydarł się okrzyk rozkoszy.. biodra powoli zwalniały..
Alex.. przepraszam.. to było ode mnie silniejsze powiedziała po chwili Maggie. Zdawała sobie sprawę, że dla Alex mogło być to zbyt wiele.. nie miała już w sobie tyle delikatności.
Czy widzisz, żebym miała coś przeciwko.. Maggie nie myśl, że przesadzam.. to był najlepszy seks w moim życiu. Jeszcze jeden orgazm i znów zasnę jak małe dziecko.. zaśmiała się Alex. Pocałowała Maggie i w jej ustach poczuła jeszcze swój smak..
Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem.. odpowiedziała Maggie. Kiedy przez okna wdzierały się pierwsze promienie słońca.. kobiety spały w swoich ramionach.. nagie.. wycieńczone..szczęśliwe..

Cynamonowe latteWhere stories live. Discover now