26. Ziom

1.1K 128 162
                                    

Juliusz Słowacki utworzył konwersację
Juliusz Słowacki dodał użytkownika William Szekspir

Juliusz Słowacki: Cześć William, c-

William Szekspir: Chwila, muszę się upewnić czy to ty, czy może jakiś kosmita próbuje mnie przechytrzyć podszywając się pod ciebie

Juliusz Słowacki: Udam, że to normalne zachowanie

Juliusz Słowacki: Chociaż nie, to nie ma zupełnie sensu

William Szekspir: Na randkę 28 kwietnia w stolicy Laosu, podczas pełni księżyca, lepszy jest krawat w kolorze indygo czy turkusowy?

Juliusz Słowacki: Emmm...

Juliusz Słowacki: Zależy od koloru oczu...?

William Szekspir: Genialna odpowiedź, mój bro!

William Szekspir: Wybacz, że cię stresowałem, ale w tych czasach nawet ekspedientkom ufać nie można

Juliusz Słowacki: Luz

Juliusz Słowacki: Zaczynając od nowa

Juliusz Słowacki: Cześć William, co słychać?

William Szekspir: Pytasz dosłownie czy w przenośni?

William Szekspir: Bo dosłownie, to reklamę proszku do prania i miauczenie jednego z moich dwunastu kotów

William Szekspir: A jeśli w przenośni, to można uznać, iż jestem bardziej stabilny emocjonalnie niż miesiąc temu

Juliusz Słowacki: Cieszę się, że to słyszę

William Szekspir: Widzisz

Juliusz Słowacki: UHHH, PRZESTAŃCIE TO POWRARZAĆ!

William Szekspir: Użyłeś liczby mnogiej, bo miałeś kogoś konkretnego na myśli, czy dlatego, że rozmawiasz z duchami?

Juliusz Słowacki: Prawdę mówiąc, wolałbym to drugie

William Szekspir: Jako fan The Umbrella Academy, odradzam

William Szekspir: Ale jako fan serialu „Mój kumpel duch" szczerze popieram

Juliusz Słowacki: Ja, obejrzawszy ten film z Keanu Reevesem i Rachel Weisz, dementuję Twoje spostrzeżenia

William Szekspir: Brałeś pod uwagę Sok z żuka?

Juliusz Słowacki: Nie...

William Szekspir: Och, kochany, w popkulturę ze mną nie wygrasz

Juliusz Słowacki: Taa, pewnie masz rację...

William Szekspir: Ejj, mi się wydaje, czy mój ziomek jest jakiś przygaszony?

Juliusz Słowacki: Masz rację, wydaje Ci się

William Szekspir: Uno momento por favor señorita Słowacki

William Szekspir: Według moich niezawodnych, nadprzyrodzonych zmysłów, coś jest nie tak, jak być powinno

Juliusz Słowacki: To nic takiego

William Szekspir: Kogo mam zabrokatować na śmierć?

Juliusz Słowacki: Nikogo...! To znaczy... przyzwyczaiłem się już, że on taki jest

William Szekspir: DOBRA, KTO NIBY MIAŁ TYLE ODWAGI, ŻEBY CIĘ SKRZYWDZIĆ I NARAZIĆ SIĘ NA MÓJ GNIEW

William Szekspir: A MÓJ GNIEW JEST JAK PŁOMIENNY ODDECH TYSIĄCA NOWOZELANDZKICH SMOKÓW PLUS TYCH TRZECH Z GRY O TRON!!!1!!!1!!!1!!1!

Juliusz Słowacki: Miło mi, że się przejmujesz, ale to naprawdę nie jest nic wielkiego

William Szekspir: Ty chyba nie rozumiesz defiblyracji „nic wielkiego"

Juliusz Słowacki: Masz na myśli definicji?

William Szekspir: To masz zawał?

Juliusz Słowacki: Znowu Ci tłumacz nawala?

William Szekspir: Nie, działa bez zarzutów, a co?

Juliusz Słowacki: Nic, nieważne

William Szekspir: Chwila

William Szekspir: Sekundę

William Szekspir: Coś jest nie tak

Juliusz Słowacki: Zrozumiałeś, że defibrylacja to zabieg leczniczy mający na celu przywrócenie czynności serca, polegający na krótkotrwałym działaniu na organizm chorego prądem elektrycznym?

William Szekspir: Nie gadaj głupot

William Szekspir: Chodzi mi o twoją lokalizację

William Szekspir: Czemu pokazuje mój kochany Londyn?

Juliusz Słowacki: Niespodzianka!

William Szekspir: Omg, zostałeś hackerem?

William Szekspir: Teraz możemy włamywać się ludziom na konta msp i zabierać im diamenty!

Juliusz Słowacki: Niestety tylko przyleciałem do Londynu na sześciotygodniowy staż

William Szekspir: Dobra, teraz to nie rozumiem

Juliusz Słowacki: Jestem u ciebie w Anglii i może, sam nie wiem, wyskoczymy kiedyś do kina?

William Szekspir: Ale, że...

William Szekspir: Ha, ha, ha, ha

William Szekspir: Świetny żart Charles

William Szekspir: Ale tym razem nie dam się nabrać, jak z tymi zjawami

William Szekspir: Wysiliłbyś się na coś oryginalniejszego niż minione, teraźniejsze i przyszłe święta

William Szekspir: To było żałosne, zresztą teraz to samo

William Szekspir: Pfff, zMaRtWiOnY JuLeK, też mi coś

William Szekspir: Mój Julek jest promykiem słońca, który oślepia wszystkich jego wspaniałością przy każdym spotkaniu

William Szekspir: Także słabo ci to wyszło

William Szekspir: Do zobaczenia przy kolejnym widzeniu!

William Szekspir opuścił konwersację

Juliusz Słowacki: Co się właśnie stało?

Juliusz Słowacki: William sobie tak po prostu wyszedł?

Juliusz Słowacki: Ała, teraz to już naprawdę nie mam się do kogo odezwać

Juliusz Słowacki: Może to znak, że powinienem się skupić na nauce?

Juliusz Słowacki: Albo że utrzymywanie przyjaźni nie jest moją mocną stroną

Juliusz Słowacki usunął konwersację

ROZDZIAŁ 27. PAPROTKA
3.10

𝐬𝐭𝐫𝐚𝐳̇𝐧𝐢𝐜𝐲 𝐫𝐨𝐦𝐚𝐧𝐭𝐲𝐳𝐦𝐮 𝐯𝐨𝐥. 𝟑 | polski romantyzm chat auWhere stories live. Discover now