Rozdział osiemnasty

551 57 15
                                    

        Złapały mnie wyrzuty sumienia za ten polsat, więc publikuję dziś dwa rozdziały wyjaśniające wszystko. Nie kończą się one polsatem! Haha. Miłego czytania, bo naprawdę źle mi po tamtym rozdziale. <3

~ • ~

         — Tamtej nocy...

         — Sasuke, byłoby z ciebie idealne futro na zimę — mruknął Naruto wtulając się w futrzaste ogony. Sasuke wyraźnie to poirytowało. Czasem czuł się jakby Naruto kochał jego ogony bardziej od niego. Choć musiał przyznać, że był z nich dumny. Były miękkie, ciepłe i duże. Można by z nich uczynić wspaniałe łóżko. Choć w zasadzie Naruto głównie do tego ich używał.

         — Zamierzasz którejś nocy mi je obciąć i potem sprzedać na czarnym rynku? — mruknął Sasuke i zrobił minę obrażonego dziecka. — Potem grubi milionerzy kupiliby je i zrobili z nich futro dla swoich kobiet. Niesamowita wizja, doprawdy, Naruto.

         — Stałbym się bogaczem! — wykrzyknął Naruto i zaraz potem wybuchnął śmiechem. — Wykorzystanie cię do takiego celu to wcale nie głupi pomysł, dattebayo.

        — Ej, młotku! — warknął Sasuke i skrzywił się. — To twoje dattebayo tak cholernie mnie irytuje, używasz go tylko wtedy, gdy chcesz mnie porządnie wnerwić!

         — Oh, Sasuke się zdenerwował. Jaki straszny teraz jest. Wręcz czuję jak moje życie jest zagrożone.— powiedział prześmiewczo Naruto, lecz szybko zamilknął, gdy Sasuke przygniótł go do podłogi i obdarował chłodnym spojrzeniem.

         — Zaraz ci pokażę jaki jest zdenerwowany Sasuke — warknął przygryzając jego wargę. Naruto prychnął na ten gest, jednak nie zawahał się przed obdarowaniem Sasuke długim pocałunkiem. Poczuł dłonie chłopaka dobierające się do jego paska i momentalnie jego twarz zapłonęła czerwienią.

         — Ej, nie tak nagle! — syknął próbując zepchnąć z siebie ciężar chłopaka. — No weź, robiliśmy to niedawno!

         — Aleś ty nudny. Co z ciebie za facet, że po jednym numerku zamieniasz się w cnotkę? — prychnął Sasuke wpychając dłoń w jego spodnie z uśmieszkiem, który ukazywał jak dobrze się bawi dręcząc blondyna.

         — T-to nie tak! — krzyknął Naruto. Zaraz potem westchnął w geście poddania i wsunął dłonie pod kimono Sasuke. Ciemnowłosy uśmiechnął się na ten gest zwycięsko. — A rób co chcesz, draniu.

        Po tych słowach Naruto w jednej chwili został pozbawiony wszystkich ubrań, a jego twarz była czerwona bardziej niż zazwyczaj. Sasuke naprawdę nie potrafił być romantyczny, zawsze tak się spieszył! Naruto prychnął pod nosem powoli zrzucając kimono z Sasuke. Przywarł ustami do jego ramienia pozostawiając na nim delikatne ślady. Sasuke mruknął na to i zaraz potem odwzajemnił te pocałunki, ustami zdobiąc chłopięcą klatkę piersiową.

         Przygryzł delikatnie jego sutek, na co Naruto wydał z siebie cichy jęk i zacisnął nogi na biodrach Sasuke. Ciemnowłosy zaśmiał się cicho komentując tym wrażliwość blondyna. Przejechał językiem po jego sutku, a na kolejnym złożył kilka głębokich pocałunków doprowadzając go do twardości. Tym samym poczuł co innego twardego na sobie. Spojrzał na Naruto, który mimo, że rozpalony, miał poddenerwowaną minę.

         — A ty co się tak wściekasz? — zapytał pstrykając go palcem w nos.

         — Na początku tak się spieszyłeś, a teraz przedłużasz to w nieskończoność. Pieprz mnie w końcu! — warknął Sasuke chwytając go za kark i powalając na ziemię. Ogony rozłożyły się po całej podłodze niemalże tworząc łóżko. Sasuke uśmiechnął się na to zadowolony i obserwował dalszy bieg akcji.

Noroi ~ SasuNaruWhere stories live. Discover now