( W mediach moja jedna z ulubionych piosenek, miłego czytania! )
Wstałam z podłogi i z prędkością strusia pobiegłam w stronę drzwi, w międzyczasie chwytając mój telefon z szafki. Byłam już prawie przy drzwiach, ale z moim szczęściem potknęłam się i wylądowałam plackiem na drzwiach. Odsunęłam się od nich, dotykając uprzednio swojego policzka.
Popatrzyłam się na moich przyjaciół i patrząc na ich roześmiane twarze, sama zaczęłam się śmiać.
- Z czego wy się tak śmiejecie?
Bryan podszedł do nas z bananem na twarzy. Popatrzyłam się na Taylor, która już prawie dusiła się ze śmiechu, parsknęłam śmiechem po chwili się uspokajając.
- Żałuj, że szybciej nie przyszedłeś.
Dopiero po chwili spaliłam buraka ze wstydu, uświadamiając sobie jak bardzo się zbłaźniłam. Odkaszlnęłam i powiedziałam, że zaraz się spóźnimy. Po tych słowach nawet na nich nie czekając, wyszłam z mieszkania i szybkim krokiem poszłam w stronę schodów. Zbiegłam po nich i popatrzyłam ze zdziwieniem na siedzących już na kanapie znajomych.
Momentalnie strzeliłam sobie facepalma, uświadamiając sobie, że przecież mogłam użyć windy. Ten dzień zapowiada się wyśmienicie.
Podeszłam do nich z uniesioną głową.
- Ej ale wiesz, że tu jest winda - chłopak wskazał na wcześniej wymienione miejsce.
- Tak? A ja wolałam się przejść. Nie jestem takim leniem jak wy. - dobra, to z mojej strony było trochę wredne, ale cóż. Życie.
- I mówi to osoba, która ostatnio chciała oglądać przez cały dzień serial. - odgryzła się mi Betty.
- Miałam wtedy zły mood - zaśmiałam się.
I w tym momencie rozbrzmiał dzwonek mojego telefonu, popatrzyłam się na wyświetlacz. Przełknęłam ślinę. Wszyscy na mnie patrzyli z minami typu "kto to?"
- Halo?
- Halo?! Mieliście tu być pięć minut temu! Gdzie jesteście?!
Ups ktoś tu się wkurzył. Przez jego wrzaski ogłuchnę.
- No umm mieliśmy drobny wypadek, ale zaraz będziemy. - odpowiedziałam w miarę spokojnie.
- Za dziesięć minut mam was tu widzieć! - rozłączył się.
Popatrzyłam się na nich wzrokiem typu "wielka wtopa".
- Manager dzwonił za dziesięć minut mamy być na próbie, tak jakby jest troszku zły, bo jesteśmy spóźnieni. - powiedziałam na jednym wydechu i zacisnęłam usta.
- O cholera! Faktycznie jesteśmy spóźnieni.
- Wstawać z kanapy i biegiem na próbę! - zarządziła Taylor.
Wszyscy równo wstali i z prędkością światła ruszyliśmy w stronę wyjścia z hotelu. Później szybkim ruszyliśmy w stronę miejsca w którym miał odbyć się koncert. Na szczęście nie mieliśmy daleko i po ośmiu minutach doszliśmy.
Wbiegliśmy za kulisy i ruszyliśmy w stronę toaletek z makijażystami.
- Umm mam pytanko.
Makijażystka popatrzyła się na mnie dając mi tym do zrozumienia, że mogę kontynuować.
- Która jest godzina?
- Za dziesięć piętnasta - powiedziała patrząc się na wyświetlacz swojego telefonu.
YOU ARE READING
Zakazana miłość
Teen FictionGłównymi bohaterami jest niejaka Carly Johnson i Bryan Moore. Obydwoje posiadają wielkie zamiłowanie do muzyki oraz obydwoje mają 18 lat. Reszty dowiesz się czytając książkę obiecuję,że będzie ona bardzo ciekawa i będziecie ją czytać z przemiłą chę...