Weekend minął mi dość spokojnie jak na weekend. W sobotę wróciłem od Alyi do domu, na szczęście nie widziałem się tego dnia z ojcem. Po południu miałem dwie sesje fotograficzne, a wieczór spędziłem grając w gry video. Niedzielę poświęciłem na prace domowe. Naprawdę, nauczyciele nie mają dla nas litości.
Poniedziałek zacząłem z - o dziwo - dobrym nastawieniem. Wstałem w miarę wcześnie, zrobiłem kilka podstawowych czynności, zrobiłem sobie drugie śniadanie do szkoły i ruszyłem do auta. Zanim wyjechałem spod domu napisałem do Nino, z pytaniem, czy może potrzebuje dziś podwózki. Po chwili byłem już pod jego mieszkaniem.
Chłopak wyszedł z kamienicy szukając wzrokiem mojego auta. Kiedy już mnie namierzył, podszedł do samochodu i wsiadł do środka.
- Cześć - powiedziałem, zapalając silnik.
- Cześć - powiedział chłopak zachrypniętym głosem po czym wyciągnął chusteczkę z kieszeni i zaczął wydmuchiwać katar z nosa.
- Co się dzieje? Jesteś chory? - zapytałem wyraźnie zaniepokojony.
- Nie, to tylko alergia - odchrząknął mulat i wyjął telefon z kieszeni - Alya pyta czy chcemy po nie podjechać - dodał po chwili.
- Po nie?
- Po nią i Marinette. Podjedź po prostu pod piekarnię.
Po dwudziestu minutach cała nasza czwórka wysiadała już z samochodu pod szkołą. Mieliśmy jeszcze pięć minut do lekcji, więc nie spieszyliśmy się za bardzo. W drodze do klasy rozmawialiśmy o naszym ostatnim, wspólnym wypadzie.
Lekcje mijały szybko, aż nadeszła długa przerwa. Wyszedłem z klasy z Nino i wyszliśmy na patio za szkołą.
- Czemu chciałeś iść aż tutaj? - spytałem, kiedy mulat doprowadził mnie do ławki za drzewem, gdzie nie było w ogóle ludzi.
- Chciałem się dotlenić - rzucił szybko chłopak, patrząc w niebo.
- Tak, to na pewno było tego powodem - powiedziałem kpiąco - Przecież Ty masz alergię na wszystko, nie chciałbyś z własnej woli spędzać czasu na świeżym powietrzu - wzrokiem zmusiłem go, by na mnie spojrzał.
- No dobra, po prostu nie chciałem, żeby ktokolwiek nas słyszał. A w szczególności dziewczyny.
- Okej, co się dzieje?
- No więc... - Nino wyraźnie się denerwował - Kocham Alyę - powiedział szybko. Zaśmiałem się cicho, na co on tylko zmierzył mnie wzrokiem w poszukiwaniu sensu mojej reakcji.
- No dobrze, ale co z tego? Wszyscy to wiedzą, Nino.
- Wszyscy poza Alyą! Nigdy jej tego nie mówiłem, a nawet jeśli, ona zawsze odbierała to jako żart. Tak naprawdę, oficjalnie nie jesteśmy parą. Nawet o tym nie rozmawialiśmy.
- Nie wiem do czego zmierzasz.
- Zmierzam do tego, że chciałbym być chłopakiem Alyi. I chciałbym, żeby ona była moją dziewczyną. Do tego zmierzam.
- No to jej to powiedz!
- Stary, to nie jest takie proste! Nie wiem, czy ona też chce tego samego. Nie chcę się przed nią upokorzyć. Z kolei jeżeli mam jej to powiedzieć, to muszę się do te przygotować i coś zaplanować. Jakaś kolacja, albo spacer po plaży o zachodzie słońca...
- Z tego co wiem, w okolicy nie ma plaż.
- Oj wiesz o co mi chodzi!
- Wiem, tylko się z Tobą droczę - uśmiechnąłem się w jego stronę, z nadzieją, że podniesie go to na duchu, ale chyba to tak nie działa - Jak mam Ci pomóc?
- Pomóż mi się upewnić i coś zaplanować. Proszę. W zamian za to ja pomogę Ci z Marinette. Zgoda?
- Nie potrzebuję żadnej pomocy! - krzyknąłem i wstałem z ławki udając się w stronę wejścia do budynku. Niech ten dzieciak sobie nie pozwala na tak dużo. Powiedziałem mu jak wygląda ta sytuacja i uważam, że jak na moje teraźniejsze możliwości robię wszystko co mogę. Mimo mojej złości, wyjąłem telefon i wybrałem kontakt "Nino". Napisałem szybko "Zgoda" i schowałem telefon z powrotem do kieszeni. Wszedłem do szkoły i na korytarzu od razu zauważyłem Marinette, więc szybko do niej podszedłem.
- Hej Marinette - przywitałem się.
- O, hej Adrien - odpowiedziała dziewczyna - Alya Was szukała. Ciebie i Nino.
- Tak? Byliśmy z drugiej strony korytarza, może nas nie zauważyła. Przyszedłem zapytać czy dzisiejsze zajęcia są nadal aktualne.
- Oh, hmm, jasne! To znaczy byłoby super.
- Okej. Ostatniej lekcji nie mamy razem, więc spotkajmy się po niej przy moim aucie, dobrze?
- Jasne, będę - przytaknęła dziewczyna, kiedy zadzwonił dzwonek mówiący o rozpoczęciu następnej lekcji.
ВЫ ЧИТАЕТЕ
Gdybym Mógł - Miraculous Ladybug [ZAWIESZONE]
РазноеOstatnia klasa liceum. Adrien z niedowierzaniem wchodzi w ten rok. Liceum przyniosło mu dużo ciekawych doświadczeń i wspomnień. Chłopak chce przeżyć ostatni rok jak najlepiej może. Wyjazdy, spotkania, imprezy... Lecz co się stanie, gdy podczas jedne...