IV

16 0 0
                                    

RETROSPEKCJA
Godzina przed 15 , A ja czekam na nią na dworcu. Obie jesteśmy mega zestresowane, A Martyna już na mnie czeka w McDonaldzie. Patrzyłam jak każdy pociąg przyjeżdżał i odjeżdżał, ale nie mogłam się doczekać tego jedynego. Kiedy jechał ten pociąg, serce zaczęło mi bić jak oszalałe . Czułam jak podchodzi mi pod gardło. Kiedy pociąg się zatrzymał, wysiadł z niego osoba na którą tak bardzo czekałam. Oczywiście podeszłam do niej z otwartymi rękami, przytuliła mnie i pocałowała tak jak marzyłam .Chociaż to był głupi Zakład, to wiadomo było że ja przegram i tak. złapałam ją za rękę i poszłyśmy w stronę McDonalda.Martyna do mnie już pisała zniecierpliwiona gdzie jesteśmy .Ja odpisałam że idziemy ale po chwili się za trzymałyśmy bo chwyciła mnie za biodra , przyciągnęła do siebie i zaczęłyśmy się całować . Czułam się jak w raju mimo że ludzie Zaczęli się patrzeć, co uważam za bardzo zboczone i nietyczne.
Ale kontynuując szłyśmy koło PKS u i podczas drogi założyła mi naszyjnik z sercem , który mam do tej pory . I po będzie całego PKSu , Znowu mnie zatrzymała po to żeby tylko mnie pocałować, za każdym razem czułam się jak w Edenie . Poszliśmy do McDonalda i widząc Martyną rzuciłam się na nią z radością. Po przywitaniu się z Martyną, poszliśmy do McDonalda zamówiłyśmy sobie jedzenie, i udałyśmy się na Górne piętro aby znaleźć miejsce. Siedziałyśmy w rogu w McDonaldzie, i nawet nie poczułam jak jej rękę trafiła na moje udo .Zaczęła Charakterystycznie ruszać w górę i w dół, co mi się bardzo podobała ale jednak Martyna siedziała naprzeciwko mnie, co mnie bardzo krępowało, ale jej to nie przeszkadzało . Czułam się jak w niebie ale i też czułam zajebisty wstyd , bo ludzie byli wszędzie , a ja byłam cała czerwona . Po wyjściu z McDonalda postanowiliśmy że się czegoś napijemy. Prosisz mnie do jakiegoś pana którego poprosiliśmy o zakup jakiegoś napoju z procentami. Oczywiście nie obeszło się bez zbędnych komentarzy. Jedną z rzeczy których pamiętam jest fakt ze moja obecna dziewczynę jakiś zul nazwał moja mama z czego we trzy miałyśmy ubaw. Kupiłyśmy sobie wódkę lodową i udałyśmy się w stronę parku. Usiadłyśmy sobie na ławce i tam spędziliśmy gdzieś z 2 h a było półtora. Wiem że po prostu straciłam głowę w którymś momencie i pamiętam że doszło do pewnych scen , do których sama bym chciała wrócić . Pamiętam że usiadłam na niej i zaczęłam ja całować ale jedynie to było jak Martyna odchodziła . Dużo scen było z całowaniem zaczynajac od ust aż do szyji i w dół. Potem udałyśmy się do sin saya
Ja z Martyną zaczęłyśmy się okładać poduszka, a ona rozglądała się za biżuterią.
Ja z Martą sobie kupiłyśmy już nie zapamiętam co bardzo ale to związanego z przyjaźnią. Pamiętam że Martyna kupiła mi okulary które do tej pory. Miałam Mini oświadczyny w samym sklepie, od razu po nich wzięłam do ręki jakąś piżamę a druga ręka była zajęta jej ręka . Po chwili byłyśmy w przebieralni , a ja odczuwałam te napięcie które tak wzrastało między nami. Doszło między nami do rzeczy o których teraz to tylko mogę sobie pomarzyć , była tak cudowna i delikatna w każdym ruchu.. chciałabym znowu tam być .
Oczywiście po jakimś czasie musiałyśmy się pożegnać, to był najtrudniejszy moment w z całym moim życiu. Żegnam się z nią bynajmniej z cztery razy, ale za czwartym pękłam i mi łzy leciały z oczu.Widziałam że ona nie chciała żebym ja poszła ale widziałyśmy że nie mam wyboru. Spędziła całą w moim mieście na komisariacie i miała wręcz przejebane .. Żałuję po prostu że mam czasami takich rodziców, normalnie bym z nia siedziała aż do samego rana, ale teraz te rozważania nic nie zmienia ..
Lecz ten dzień przypieczętował moja miłość
Miłość która będzie trwać tak długo jak istnieje
sam Bóg.

Nowoczesny Pamiętnik Młodego Wertera Where stories live. Discover now